Często byłam jedyną dziewczyną w ekipach, z którymi wyjeżdżałam w góry. Dostrzegałam nadużycia, ale nie umiałam ich nazwać. Nie wiedziałam, co tak naprawdę znaczy, że na wyjeździe wspinaczkowym nocą do mojego namiotu wchodzi starszy kolega i próbuje się do mnie przytulać, mimo iż nasza relacja nie była romantyczna
Aleksandra Wierzbowska Fot. Archiwum Aleksandry Wierzbowskiej