Wbrew powszechnej opinii o zadeptaniu Tatr przez miliony odwiedzających je co roku ludzi, tatrzańska przyroda pod wieloma względami ma się znacznie lepiej niż 50, 100 czy 200 lat temu. Zachęcam więc wszystkich, by nie tylko zdobywać najwyższe szczyty, ale i przyjrzeć się bliżej kamieniom albo starej kłodzie porośniętej mchem.
Turystyka przyrodnicza jest formą szeroko rozumianej turystyki poznawczej, w której głównym motywem jest pragnienie doświadczenia kontaktu z naturalną, bądź słabo przekształconą przyrodą, jej osobliwościami i zjawiskami. Wymaga to pewnej wiedzy przyrodniczej lub wsparcia lokalnego przewodnika, czasem też sprzętu obserwacyjnego, ale najważniejsza jest motywacja i pewna uważność. Celem takiej wycieczki nie jest bowiem przejście długiej trasy czy adrenalina związana z pokonywaniem trudności, ale świadomy kontakt z przyrodą i próba zrozumienia zjawisk i procesów, które oglądamy.
Chodzi więc o to, aby zamiast poprawiać swój rekord przejścia szlaku, zatrzymać się, pochylić, a nawet uklęknąć i przyjrzeć się bliżej temu, co rośnie, kwitnie, fruwa. W skali makro takie przyrodnicze spojrzenie na góry to nie nazywanie dolin, żlebów i szczytów, ale bardziej czytanie” krajobrazu – zauważanie w nim różnych rodzajów skał czy śladów lodowca.
To, co czyni Tatry idealnym miejscem do uprawiania turystyki przyrodniczej, jest duże zróżnicowanie podłoża geologicznego (skały metamorficzne, magmowe i osadowe) oraz duża zmiana warunków klimatycznych, która następuje wraz ze wzrostem wysokości. W efekcie możemy w Tatrach podziwiać zarówno przyrodę ekosystemów leśnych, jak i typowo wysokogórskie siedliska w krainie hal i turni, pełne reliktów i endemitów. Około 200 gatunków roślin wyższych występujących w Tatrach nie spotkamy nigdzie indziej w Polsce.
Wbrew powszechnej opinii o zadeptaniu Tatr przez miliony odwiedzających je co roku ludzi, tatrzańska przyroda pod wieloma względami ma się znacznie lepiej niż 50, 100 czy 200 lat temu. Gdy po Tatrach wędrowali Chałubiński z Sabałą kończyła się era przemysłu, który bardzo zdewastował tatrzańskie lasy. Wypasano wtedy w Tatrach dziesiątki tysięcy owiec i urządzano polowania na nieliczne już niedźwiedzie. Dopiero po II wojnie światowej, po utworzeniu parków narodowych Tatry objęto kompleksową ochroną i od tego czasu naprawdę zdziczały. Zwiększyła się znacznie powierzchnia lasów i kosodrzewiny, a sztuczne monokultury świerkowe stopniowo zamieniają się w buczyny. Odbudowały się populacje kozic, świstaków i niedźwiedzi.
Specyfiką turystyki przyrodniczej w Tatrach, podobnie jak w innych obszarach wysokogórskich, jest ich wysokość i ukształtowanie terenu. Dojście do miejsc położonych powyżej górnej granicy lasu wymaga pokonania dystansu kilku kilometrów i co najmniej kilkuset metrów przewyższenia, czasem z trudniejszymi odcinkami czy ekspozycją. Planując trasę, warto doliczyć do czasu przejścia podawanego na mapie czy w przewodnikach dodatkowy czas na obserwacje i fotografowanie. Druga ważna rzecz to zasady ochrony przyrody obowiązujące w tatrzańskich parkach narodowych – konieczność poruszania się po szlakach, zakaz nocnych wędrówek czy biwakowania. Nie wchodzą w grę także zbiory okazów mineralogicznych, zielnikowych czy inne „inwazyjne” metody.
Trzeba też brać pod uwagę duży ruch turystyczny. W weekendy oraz w okresie wakacyjnym najlepszym rozwiązaniem jest wyjście w teren o świcie. Warto wybrać się na tatrzańskie szlaki przed sezonem – na przykład w czerwcu lub w październiku i poza weekendem – wtedy ruch nawet w środku dnia nie będzie duży. W szczycie sezonu można z kolei uciec od tłumów, wybierając się na wycieczkę w słowackie Tatry Zachodnie.

Giewont widziany od zachodu. Fot. Jan Krzeptowski - Sabała
Do obserwacji i fotografowania dzikich zwierząt niezbędne jest „uzbrojone” oko. Widoki czy rośliny można fotografować smartfonem. Nie da się jednak obserwować zwierząt, które znajdują się kilkadziesiąt czy kilkaset metrów od szlaku bez odpowiedniego zbliżenia.
Jeśli chodzi o lornetki, to polecam takie o średnicy obiektywu 40 mm i 10-krotnym powiększeniu. Są one poręczne i w miarę lekkie. Warto wybrać model ze wstrząsoodporną, gumową obudową. Do fotografii przyrodniczej w górach bardzo użyteczne są obiektywy zmiennoogniskowe, np. 200–500 mm lub 150–600 mm, które pozwolą zrobić zarówno zdjęcie makro rośliny, jak i „upolować” ptaka. Dobrze, jeśli obiektyw jest w miarę jasny, bo przy dobrym świetle obejdzie się bez statywu. Gdy jednak nastawiamy się na filmowanie, to bez niego się nie obejdzie. Ciężki statyw można też zastąpić znacznie lżejszym monopodem.
Widoki czy rośliny można fotografować smartfonem. Nie da się jednak obserwować zwierząt, które znajdują się kilkadziesiąt czy kilkaset metrów od szlaku bez odpowiedniego zbliżenia. Polecam więc lornetki, obiektywy, a nawet lupę
Do oglądania porostów czy minerałów w skale przydatna będzie też lupa. Trzeba pamiętać, że sprzęt optyczny często sporo waży i plecak z obiektywami oraz statywem to kilka dodatkowych kilogramów, które trzeba dźwigać. A musi się jeszcze w tym plecaku zmieścić prowiant, picie, ubranie, apteczka i reszta wyposażenia. Przy dłuższej trasie taki plecak naprawdę ciąży. Warto zatem zabrać najpotrzebniejszy i w miarę możliwości lżejszy sprzęt.
Przyrodę można podglądać przez 12 miesięcy, bo w każdej porze roku dzieje się coś ciekawego. Oto kalendarz wydarzeń przyrodniczych w Tatrach, ale pamiętajmy, że dokładne daty zależą od warunków w danym roku, np. długości zalegania śniegu po zimie i temperatury na wiosnę czy początek lata. Przykładowo, w 2023 roku wierzbówki na Hali Gąsienicowej rozkwitły na przełomie lipca i sierpnia, a w tym roku już w połowie lipca.
Przedwiośnie w Tatrach pojawia się w marcu. W najniższych partiach gór, w sąsiedztwie potoków i źródeł zakwitają pierwsze lepiężniki, kaczeńce, a na polanach pod reglami pojawiają się pierwsze krokusy. W lasach słychać śpiew wielu ptaków, które rozpoczynają gody. Pojawiają się ślady pierwszych wybudzonych niedźwiedzi.
W kwietniu wiosna zaczyna wchodzić coraz głębiej w doliny, ale wyżej jest jeszcze dużo śniegu. W ścianach skalnych mamy do czynienia z intensywnym wietrzeniem mrozowym – dochodzi do obrywów skalnych. Reglowe polany pokrywają się dywanami krokusów, a w buczynach zobaczymy kobierce geofitów. W lasach, na polanach i nad potokami rozpoczyna się czas dużej aktywności większości ptaków. Płazy odbywają wędrówki do miejsc rozrodu, płytkie zbiorniki wodne w reglu dolnym wypełniają się skrzekiem. Z zimowego snu budzą się niedźwiedzie i opuszczają gawry. W drugiej połowie kwietnia kończą hibernację i wykopują się z nor pierwsze świstaki.
W maju kwitnie coraz więcej roślin, a polany i lasy pokrywają się zielenią nowych liści. W gniazdach reglowych ptaków wykluwają się pisklęta. Pokrywa śnieżna w wyższych partiach Tatr stopniowo zanika, ale w kotłach i żlebach jest jeszcze całkiem zimowo. Topniejący śnieg odsłania skutki zimowych lawin – powalone drzewa i zniszczoną darń. Rozmarzają stawy. Świstaki kończą zimową hibernację i przystępują do godów. Rozpoczyna się także okres godowy wysokogórskich ptaków. Na halach kocą się kozice. Zakwitają pierwsze rośliny powyżej górnej granicy lasu.

Kozice Fot. Jan Krzeptowski - Sabała
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 40% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie