Na naszych oczach znacznie częściej niż wygląd szczytu, zmienia się jego nazwa. Zapewne kilka takich roszad czeka nas już niebawem.
Większość obecnych zmian wynika z faktu, że europejscy odkrywcy mieli brzydki zwyczaj ignorowania miejscowych nazw i zastępowania ich własnymi. I podobnie jak w ubiegłym miesiącu - gdy pisałem o tym, jak zmieniają się nasze góry - znów naszą podróż możemy rozpocząć od Nowej Zelandii. Jej najwyższy szczyt Anglicy ochrzcili Górą Cooka (3724 m n.p.m.). Przyznanie, że nie było to do końca w porządku wobec Maorysów trwało ponad wiek. Dopiero w 1998 roku oficjalną nazwę zmieniono na Aoraki/Mount Cook, natomiast cały łańcuch przemianowano na Southern Alps/Kā Tiritiri o te Moana. W następnych latach także kolejne miejsca w tamtejszych górach dostały podwójne nazwy.
Wydawało się, że podobny patent zastosują Australijczycy w przypadku Góry Kościuszki (2228 m n.p.m.), o którą spór trwa od lat. W 2019 roku sprawy przyjęły dość nieoczekiwany obrót. Otóż w proponowanej dwujęzycznej nazwie problematyczny nie okazał się człon wymyślony przez Pawła Strzeleckiego, ale część mająca oddać sprawiedliwość Aborygenom. Wszystko wskazywało, że będzie ona brzmieć Kunama Namadgi, czyli Śnieżna Góra. Sprawy skomplikowały się, gdy okazało się, że w jednym z rdzennym języków nazwa wypada mniej poetycko, gdyż „kunama” oznacza… „odchody”.
Do porozumienia udało się za to dojść Amerykanom w sprawie McKinleya (6190 m n.p.m.), chociaż proces ten łatwy i krótki nie był. Mieszkańcy Alaski już w latach 70. dążyli do przemianowania go na Denali. Starania te torpedowali politycy z Ohio, czyli rodzinnego stanu prezydenta Williama McKinleya. Dopiero w 2015 roku Alaskanie dopięli swego i Mount McKinley oficjalnie przestał istnieć. Zmiana ta sprawiła, że ożywiła się dyskusja dotycząca innych gór w USA. Na celowniku znajduje się choćby najwyższy szczyt Gór Kaskadowych, czyli Mount Rainier (4392 m n.p.m.). Zniknąć może także szereg nazw, które nie tylko ignorowały miejscowe tradycje, ale są wręcz obraźliwe dla rdzennej ludności. Chodzi między innymi o Harney Peak (2208 m n.p.m.) w Górach Czarnych i Mount Evans (4348 m n.p.m.) w Górach Skalistych. Szczyty te upamiętniają generała Williama S. Harneya i gubernatora Johna Evansa, czyli osoby kojarzone z masakrami dokonywanymi na Indianach.
Wiatr zmian może dotrzeć także do miejsc ze „squaw” w nazwie, na przykład Squaw Mountain w Kolorado. Słowo to nie pochodzi bowiem z żadnego z indiańskich dialektów, ale zostało wymyślone przez „zdobywców Dzikiego Zachodu” i uchodzi za seksistowskie oraz rasistowskie.
Przynajmniej częściowo rozprawili się z nim Kanadyjczycy, chociaż trzeba przyznać, że Cycek Squaw (Squaw's Tit) w Albercie był raczej oczywistym celem. Pod koniec 2020 roku został on zastąpiony Wierzchołkiem Bielika (Anû Kathâ Îpa). To raczej nie koniec zmian w tej kanadyjskiej prowincji, gdyż postanowiono także zrobić przegląd tamtejszych dróg wspinaczkowych, wśród których znajdziemy takie kwiatki jak Naked Teenage Girls (ang. Nagie Nastolatki) i The White Imperialist (ang. Biały Imperialista).
Aby naszą wycieczkę skończyć nieco bliżej domu, przenieśmy się w Pamir, gdyż tamtejsze mapy także niedawno wymagały korekty. Zresztą nie pierwszy raz. Długą drogę przeszedł zwłaszcza Pik Ismaila Samaniego (7495 m n.p.m.). Debiutował on w atlasach jako Pik Stalina, ale w latach 60. na dokonania wąsatego dyktatora patrzono niezbyt pochlebnie, więc siedmiotysięcznik przemianowano na Pik Komunizmu. Po rozpadzie ZSRR góra znalazła się na terenie Tadżykistanu, który w 1998 roku zmienił jej nazwę na obecną.
Władze w Duszanbe postanowiły rozprawić się także z innym bohaterem ZSRR i w 2006 roku Pik Lenina (7134 m n.p.m.) przerobiły na Pik Awicenny. Góra ta leży na granicy z Kirgistanem, a kraj ten nie zdecydował się na podobny ruch jak sąsiedzi. W związku z tym dziś część masywu należy do perskiego filozofa, a część do przywódcy bolszewików. Ciekawe, jak się dogadują?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!