Za naszego życia nie będziemy mieć drugiego domu w świecie, ani drugiej szansy na organizację tego, który jest. Nie będzie też nam dana wieczność, żeby w końcu obudzić się z obojętności i przejrzeć na oczy - nie ma planety „B”.
Za naszego życia nie będziemy mieć drugiego domu w świecie, ani drugiej szansy na organizację tego, który jest. Nie będzie też nam dana wieczność, żeby w końcu obudzić się z obojętności i przejrzeć na oczy - nie ma planety „B”.
Jednak to, co mamy na poziomie indywidualnym, to wachlarz możliwości dbania o nasze własne postawy, zachowania, małe gesty i uważność, jaką przykładamy do swojej roli odpowiedzialnych turystów. Pielęgnujmy nasze pasje tak, aby oprócz odpowiadania na potrzeby i dawania osobistej satysfakcji, były też piękne w szerszym wymiarze – estetycznym, ekologicznym i ekonomicznym. To wszystko łatwiejsze, niż się na początku wydaje.

Zacznijmy od banałów: ograniczanie liczby odpadków, które generuje nasza aktywność. Ile opakowań po batonach, żelach, środkach higienicznych czy napojach powstało w związku z moją, twoją, naszą ostatnią wycieczką? A ile tak naprawdę mogłoby ich być, gdyby poświęcając sprawie kilkanaście minut, dążyć do zasady zero waste, albo chociażby less waste?
Sprawdziłem to podczas obchodów Dnia Ziemi. Z dwudniowego biwaku, w którym udział wzięły cztery osoby, przywieźliśmy trzy kuleczki folii aluminiowej po kanapkach i kilka chusteczek, bo koleżankę dopadła alergia. Koniec. Wszystko zmieściło się w jednej garści. Ten wynik był imponujący nawet dla mnie - tym bardziej, że nie odczułem praktycznie żadnej fatygi związanej z wdrożeniem zasad prowadzących do minimalizowania ilości odpadów.

Oto kilka wybranych sposobów w zakresie organizacji i pożywienia:
Stosuję zasady Leave No Trace, które pozwalają z wyprzedzeniem przygotować się do aktywności i uniknąć bieżącego rozwiązywania losowo powstałych problemów, np. z zaopatrzeniem w żywność.
Wodę na biwak przynoszę w dużych zbiornikach typu camelbak. Nalewam ją z kranów zamiast kupować w butelkach.
stosuję opakowania wielorazowego użytku. W woreczkach strunowych noszę herbatę liściastą, bakalie i słodycze. W pudełkach plastikowych zmieloną kawę, pokrojone warzywa, ciasta.
Zamiast owsianek instant na śniadanie robię własny domowy miks z kupionych na wagę płatków owsianych, rodzynek, ziaren konopii, siemienia lnianego, nasion chia, wiórków kokosowych, suszonych owoców, kakao, itp. i przygotowuję go metodą cold-soak.
Relację z biwaku zero/less waste możecie zobaczyć na naszym Instagramie
Pełną listę moich sposobów na praktyczne wyzerowanie ilości generowanych śmieci zawarłem w artykule. Piszę w nim o organizacji, kuchni, higienie, życiu obozowym i wyposażeniu.

Rafał Palowski
Założyciel LESOVIKA
_____
Zdjęcia: Magdalena Kasperczyk @morskie_szepty
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!