Kontynuujemy temat biwakowania, a przede wszystkim jego sprzętowego tła. W poprzednim numerze „Na Szczycie” pod lupę wzięliśmy maty, materace, topquilty i śpiwory. Tym razem skupimy się na narzędziach chroniących przed opadami, wiatrem i robactwem. Bohaterami dzisiejszego odcinka są więc tarpy, moskitiery, bivy bagi oraz hamaki.

Zdjęcie Rockland
Załóżmy, że planujecie biwak. Bazując na prognozach, wybraliście odpowiedni śpiwór oraz matę, nie bojąc się o zmarznięcie i nierówności terenu. Pozostaje zadbać o ochronę przed opadami, wiatrem, podłożem (nierzadko brudnym i wilgotnym) oraz komarami i pozostałymi insektami.
Klasycznym, dla niektórych oczywistym, wyborem byłoby sięgnięcie po dwupowłokowy namiot, alternatywą zaś własnoręczne skompletowanie zestawu noclegowego, dobierając elementy zależnie od preferencji i priorytetów. Niewątpliwą zaletą drugiego ze scenariuszy jest modułowość - możliwość dostosowania sprzętu do wymagań konkretnego wyjazdu. Im bardziej zróżnicowane formy turystyki uprawiacie, tym więcej oczywistych zalet ma to podejście. Są wyjazdy, na których najważniejsza jest łatwość obsługi w rękawicach. Na innych koniecznością jest możliwie jak najlżejszy i najmniejszy bagaż. A najzabawniejsze są te, na których właściwie nie wiadomo czego się spodziewać.
Zanim jednak poskładamy wszystko w całość, omówmy poszczególne składniki. Na potrzeby tego tekstu zakładam, że rozpatrujemy warunki biwakowe, jakie mogą spotkać nas na polskich – i podobnych do naszych - szlakach, z pominięciem warunków polarnych czy wysokogórskich.

Salewa Denali II
Duży 2-osobowy, 3-sezonowy namiot kopułowy z podwójnymi ścianami do uprawiania turystyki pieszej i trekkingowej. Solidna i niezawodna konstrukcja kopuły jest wystarczająco wytrzymała na wyprawę trekkingową, a jednocześnie wystarczająco lekka, aby spakować ją na wycieczkę rowerową. Oferuje dużą ilość przestrzeni wewnętrznej i zapewnia dobrą ochronę przed warunkami atmosferycznymi, stabilność wiatrową i skuteczną wentylację.
Cena: 1299,99 zł
Tarp to w uproszczeniu wysokiej jakości plandeka. Płachta wykonana z wodoszczelnego materiału, wyposażona w odciągi umożliwiające wykorzystanie jej po rozpięciu w roli zadaszenia, np. między drzewami. Zamiast nich świetnie sprawdzą się również kije trekkingowe lub narty.
Jakie są największe zalety takiego rozwiązania? Przede wszystkim atrakcyjnie niska masa, a więc średnio 400-600 g dla modelu chroniącego w czasie ulewy dwie, trzy osoby lub duży hamak. Modele jednoosobowe ważą poniżej 300 g - to naprawdę bardzo mało.
Kolejny punkt dla tarpów przyznaję za łatwość i szybkość użycia. W popularnej konfiguracji “A” - dwuspadowego daszku, do rozwieszenia wystarczą dwa górne odciągi oraz przyszpilenie czterech narożników. Nawet w niekorzystnych warunkach nie zajmuje to więcej niż kilka minut.
Do tego dochodzi wielofunkcyjność. Tarp może być nie tylko dachem, ale np. zaimprowizowaną boczną ścianą wiaty, która wprawdzie chroni przed deszczem, lecz przed przeszywającym wiatrem już nie. W kontraście do namiotu, z uwagi na doskonałą wentylację, możecie zapomnieć o problemie kondensacji.

Sea To Summit – Ikos TR
Nowy namiot Sea To Summit - Ikos TR został zaprojektowany w oparciu o wielokrotnie nagradzany, ultralekki Telos TR. Jest wytrzymały, przestrzenny i wszechstronny. Doskonały dla bacpackerów oraz miłośników campingu. Może być używany w różnych konfiguracjach – z tropikiem lub bez. Sypialnia namiotu wykonana z lekkiej siateczki zapewnia doskonałą cyrkulację powietrza, ochronę przed insektami i niezapomniane widoki. Mocna podłoga i tropik z wytrzymałego poliestru chronią przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Dostępny jest w wersji 2 i 3 osobowej.
Cena: 2499 zł / 2999 zł
Szukając złotego środka w ofercie rynkowej pomińcie najtańsze modele, celując w tkaniny silikonizowane (poliester lub poliamid) o gramaturze od 15 do 30 denierów, z odciągami wyposażonymi w regulatory (są szybsze i prostsze w obsłudze niż każdorazowe wiązanie węzłów). Kształt i rozmiar zależą od tego, co chcecie schować pod nim. Jeśli będzie to hamak, tarp musi być od niego przynajmniej nieco dłuższy.
Nocleg na glebie pozwala na dalszą minimalizację bagażu. O ile do hamaków używam tarpów o długości 300 lub 360 cm, o tyle śpiąc na materacu, w zupełności wystarcza mi lżejszy daszek o rozmiarze 1,5 x2,5 m. Nie przywiązujcie też nadmiernej uwagi do mnogości odciągów na obwodzie. Wbrew oczekiwaniom entuzjastów outdoorowego origami w 95 proc. najlepiej sprawdza się klasyczne ułożenie w formie jedno- lub dwuspadowego daszku.
Jest jeszcze jeden aspekt: romantyczny. Nocleg pod tarpem to zanurzenie się w naturę. Możliwość zdystansowania się od niepogody bez całkowitej izolacji w syntetycznych ścianach sypialni. Szansa na obserwację wschodu słońca, spowitej mgłą rzeki lub podglądanie fauny bez wychodzenia ze śpiwora.

Rockland Trail
Lekki namiot, który świetnie sprawdzi się dla dwóch lub trzech osób podróżujących z plecakiem albo rowerem. Tunelowa konstrukcja sprawia, że namiot jest przestronny, mocny i łatwy w rozkładaniu. Sypialnia wykonana z siatki zapewnia świetną wentylację, a mocny 9,5 milimetrowy, aluminiowy stelaż jest odporny na podmuchy wiatru. Szerokie wejście i przedsionek ułatwiają korzystanie z namiotu. Dzięki wewnętrznym pałąkom namiot łatwo wysuszyć i podzielić na mniejsze części podczas transportu. Można też rozłożyć jedynie namiot wewnętrzny i użyć go jako moskitiery.
Cena: 749,99 zł
Mamy tarp, na głowę się nie leje. Co dalej? Śpiąc na ziemi mamy do rozwiązania następujące problemy: po pierwsze - mokre, brudne podłoże i roślinność; po drugie - ryzyko przebicia materaca/maty samopompującej; po trzecie - ochrona śpiwora przed zacinającym deszczem (gdy tarp jest niewielki, a pogoda licha); i wreszcie po czwarte, komary w sezonie. Jakie narzędzia możemy wykorzystać w tym celu?
Groundsheet, czyli sama podłoga. Opcjonalnie przyszpilona do podłoża. Mechanicznie zabezpiecza matę (cenne, gdy jest dmuchana, pomijalne w przypadku piankowej), chroni przed zabrudzeniem sprzętu, daje też nieco przestrzeni na odłożenie podręcznych przedmiotów. Taką podłogę sparować można z leciutką, podwieszaną moskitierą o kształcie piramidy, otwartą od dołu.
Biivy bag, czyli pokrowiec na śpiwór. Modele membranowe lub z pokryciem zapewniającym pewien stopień wodoszczelności świetnie sprawdzą się jako uzupełnienie małego tarpa, zwłaszcza przy zacinającym deszczu lub wszechobecnej wilgoci. Dodatkowym zyskiem jest podniesienie termiki zestawu o kilka stopni. Niestety, nawet przy zastosowaniu najlepszych membran musicie liczyć się z kondensacją, czyli kumulowaniem się wilgoci między powłoką śpiwora i wewnętrzną stroną bivy, co skutkuje zawilgoceniem śpiwora. Remedium na to jest poranne suszenie śpiwora (jeśli ma wypełnienie puchowe) lub użycie syntetycznej izolacji, na której nie robi to większego wrażenia. Alternatywą będzie użycie bivy z wierzchnią częścią wykonaną z moskitiery (tzw. bug bivy). To wprawdzie nie chroni przed wilgocią, lecz eliminuje problemy z kondensacją. Każde z tych rozwiązań świetnie działa również bez tarpa, np. pod wiatą, lub w czasie bezchmurnych nocy, gdy decydujecie się na nocleg bez zadaszenia (tzw. cowboy camping).
Cechą bivy jest jego rozmiar. Ma pomieścić matę, śpiwór i użytkownika. Jeśli zależy Wam na przestronniejszym wnętrzu, skierujcie uwagę ku sypialniom (tzw. podtarpówka, lub z ang. “mesh tent”). Są podobne do namiotowych, lecz pozbawione stelaża. Wewnątrz bez przeszkód zjecie posiłek lub oddacie się lekturze.
Śpiąc na glebie nie zapomnijcie o poduszce. Plecak lub zwinięta bluza sprawdzają się w tej roli jako tako. Mało znam jednak osób, które zaznawszy wygodnej poduszki są skłonne z niej zrezygnować. A dobra, dmuchana poduszka to koszt zaledwie kilkudziesięciu gramów i kilku wdechów przed snem.
Hamak to wspaniałe narzędzie umożliwiające przede wszystkim komfortowy sen niezależnie od stanu podłoża, a to szczególnie cenne w górskim, pofałdowanym terenie. Samo znalezienie odpowiedniego miejsca na biwak jest proste i szybkie, a argument - “co gdy nie ma gdzie powiesić hamaka? - jest równoważny do - “co gdy nie ma gdzie rozbić namiotu?”. Spójrzmy zatem na ten “kawałek materiału i dwa sznurki” przez pryzmat kilka kluczowych cech.
rozmiar: celujcie w 300 lub 330 cm długości i 150 cm szerokości. Krótsze hamaki są po prostu ciasne i niewygodne. Trzy metry to atrakcyjny kompromis komfortu, niewielkiej masy i rozmiarów po spakowaniu. Hamaki jedenastostopowe (330 cm) oferują jeszcze więcej przestrzeni. Różnica jest wyraźna i odczuwalna do tego stopnia, że przesiadka z powrotem do krótszego modelu może owocować rozczarowaniem i trudnościami ze znalezieniem właściwej pozycji. Z uwagi na to 11-stostopowce sugeruję przede wszystkim osobom wyższym (powyżej 180 cm), choć każdy, niezależnie od wzrostu, doceni ich przestronność. Ich główną wadą jest konieczność zabrania większego tarpa oraz moskitiery. Z tych samych powodów dalsze przedłużanie hamaka wymusza zarówno zabieranie kuriozalnie dużego zadaszenia, jak i utrudnione rozwieszanie. Im większa odległość między drzewami, tym wyżej umieścić musimy zawieszenie.
izolacja od spodu: tu rozwiązania są dwa, wsadzamy do hamaka jakąkolwiek matę zapewniającą izolację termiczną lub wieszamy pod spodem podpinkę, tzw. underquilt. Jest to istotne o tyle, że śpiwór sprasowany między ciałem i hamakiem ma znikomy loft i po prostu nie działa od strony pleców. Scenariusz z podpinką jest zdecydowanie wygodniejszy w użyciu (o ile tylko jest odpowiednio gruba i dobrze wyregulowana). W cieplejszych porach roku, dla dalszych oszczędności wagowych, możecie rozważyć model o długości trzy czwarte.
moskitiera: w sezonie letnim akcesorium na wagę złota. Nie polecam modeli wymagających dodatkowego mocowania, rozpórek ani innych zbędnych komplikacji. Najpopularniejsze z dobrych rozwiązań to moskitiera wyposażona w zamki błyskawiczne wzdłuż burt hamaka lub tzw. “fronkey” - otwarta od dołu, lecz wykończona tunelem z gumką, szczelnie opinająca hamak od spodu. Istotne, by była łatwa w demontażu.
cięciwa: nierozciągliwa linka łącząca oba końce hamaka. Uniemożliwia nadmierne naprężenie hamaka, gwarantując powtarzalność i łatwość rozwieszeń. Dodatkowo można powiesić na niej kieszonkę na podręczne przedmioty. To bardzo cenny dodatek.
hamak bagażowy: mały hamaczek, najlepiej wykonany z lekkiego, wodoszczelnego materiału, wieszany pod tym właściwym. To bardzo nieoczywisty gadżet, który jednak szalenie podnosi komfort zarówno rozkładania, jak i sprzątania po biwaku. Zapewnia przy tym fenomenalną dostępność do bagażu bez wychodzenia z hamaka.
zawieszenie: taśmy, pętle, whoppie slings, daisy chains, karabinki, przetyczki, węzły… Sposobów na zawieszenie hamaka jest wiele. Najważniejsze, by było łatwe w obsłudze, nierozciągliwe i posiadało szeroki zakres regulacji (ograniczeniem bywa minimalny rozstaw lub duży obwód drzew).

Lesovik Draka
Hamak zintegrowany, który spełnia wszystkie potrzeby biwakowe. Ma w sobie wszystko, czego wymaga się od wymarzonego noclegu w terenie: przestronna sypialnia, kompletny system zawieszenia, półka na podręczne przedmioty, niska waga, ponadprzeciętna ergonomia i w 100% polska produkcja. DRAKA wyróżnia się zamykaną na zamek moskitierą, który umożliwia całkowite jej wypięcie.
Cena: 789 zł
Źle rozwieszony hamak to recepta na rozczarowanie. Jak go uniknąć? Wybierz dojrzałe, żywe drzewa, których pnia nie zdołasz objąć oburącz, oddalone od siebie o około sześć dużych kroków. Taśmy zamocuj na tej samej wysokości, biorąc poprawkę na nierówność terenu. System zawieszenia wyreguluj tak, aby środek hamaka był w połowie odległości między drzewami, a jeżeli hamak ma cięciwę, niech będzie ona napięta. Leżymy po przekątnej, czyli głowę mając przy jednej, a stopy w kierunku przeciwległej krawędzi materiału. Najwygodniej będzie, gdy najniższy punkt hamaka jest około 50 cm nad ziemią.

Ticket To The Moon Lightest
Hamak turystyczny o niespotykanie dużej funkcjonalności i wytrzymałości mechanicznej, bardzo niskiej wadze i niewielkich rozmiarach (mieści się do większych kieszeni spodni). Maksymalny udźwig to 150 kg, a waga to tylko ok. 228 g. Jego zalety docenisz zarówno podczas noclegów w lesie jak i na wakacjach. Wykonany z nylonu jest wytrzymały na uszkodzenia, szybko schnie i nie pleśnieje.
Cena: 369 zł
Rafał Palowski
twórca marki LESOVIK
Czy żeby spróbować nowego sposobu biwakowania trzeba kupować wszystkie te gadżety? Oczywiście, że nie. Kawał świata zwiedziłem z prostym, wiązanym hamakiem, piankową karimatą i plandeką ze sklepu ogrodniczego. I świetnie się bawiłem! Zachęcam do zabaw i eksperymentów, bo każdy biwak to przygoda, a nadal dla wielu osób perspektywa całonocnej ekspozycji bez możliwości szczelnego odcięcia się za drzwiami namiotu, wydaje się niekomfortowa. Obiecuję, że niewielkim kosztem możecie stworzyć zestaw zapewniający niezrównany poziom komfortu w czasie noclegów na świeżym powietrzu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie