Czteroletni pies rasy border collie o imieniu Oslo niesie pomoc nie tylko w górach. Brał udział także w akcjach poszukiwawczych w śląskich kopalniach, był podczas powodzi w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim. Dziś trudno sobie wyobrazić Grupę Beskidzką GOPR bez jego wsparcia.
18 grudnia spotkaliśmy się w Katowicach na piątej edycji akcji edukacyjnej "Bezpieczeństwo na Szczycie". Ponad 400 młodych ludzi ze śląskich szkół rozmawiało o tym, jak przygotować się do zimowych wycieczek w góry i właściwie zachowywać się na szlaku. Gośćmi specjalnymi tego wydarzenia byli m.in. Dorota Rasińska-Samoćko, która kilka tygodni wcześniej jako pierwsza Polka zdobyła Koronę Himalajów i Karakorum, Roman Ficek - biegowy rekordzista oraz Piotr Pustelnik - himalaista ze wszystkimi ośmiotysięcznikami na koncie, a dziś wiceprezes Polskiego Związku Alpinizmu.
Jednak nie ma co ukrywać, że najwięcej emocji na widowni wzbudziło spotkanie z ratownikiem GOPR Aleksandrem Karkoszką i jego czworonożnym towarzyszem psem Oslo, który także pełni służbę ratowniczą.
- Chcę wam dzisiaj powiedzieć o tym, jak nie zginąć w górach zimą! - zaczął ratownik, ale bynajmniej nikogo nie straszył. Chciał tylko pobudzić do dyskusji.
Karkoszka ze swoim psem należy Grupy Beskidzkiej GOPR, która pomaga turystom w beskidzkiej części województwa śląskiego, a także na Babiej Górze (1725 m n.p.m.), należącej już formalnie do Małopolski.
- Jedni zbierają znaczki, a my ratujemy ludzi. Towarzyszą nam urocze pieski w kamizelkach, które wzywane są do najtrudniejszych akcji - tak o służbie ratowniczej mówił młodym Karkoszka.
Żeby uzmysłowić sobie, jak wygląda służba ratownicza, warto podać dwie liczby: 23 - tylu ratowników zawodowych pełni służbę w Grupie Beskidzkiej, a ochotników, którzy nie pobierają żadnego wynagrodzenia, a pomagają ludziom, jest aż 293.
- To są wolontariusze, którzy poświęcają swój wolny czas - tłumaczył ratownik.
Jak się okazało w czasie spotkania, dzieci i młodzież dobrze wiedzą, co robią ratownicy i kiedy trzeba ich wzywać: - Jak się zgubimy w górach. Jak gdzieś utkniemy albo złamiemy nogę. Jak zejdzie lawina - wymieniali szybko.
Tylko z danych za 2022 r. wynika, że Grupa Beskidzka GOPRA interweniowała prawie tysiąc razy. Co może niepokoić? Coraz więcej wypadków jest z udziałem rowerzystów - dwa lata temu było aż 176 takich zdarzeń.
Ratownkowi GOPR na scenie towarzyszył wspomniany pies Oslo, który przez pół godziny prezentacji grzecznie leżał pod ekranem. Ruszył się dopiero na wyraźne wezwanie ratownika. - On jest bardzo ważną częścią naszego zespołu, który rusza na najpoważniejsze akcje - mówi Karkoszka.
Oslo jest przykładem psa ratowniczego, który nie kojarzy się z odszukiwaniem zasypanych pod lawinami. Jego dobry węch sprawdził się już w różnych sytuacjach.
- Nasz beskidzki teren - poza Babią Górą - nie jest lawinowy, poza tym jeździmy z Oslem także w inne tereny górskie, np. w Karkonosze. Bierzemy udział w akcjach poszukiwawczych, gdy gubią się np. ludzie z demencją. Reagujemy także na próby samobójcze. Oslo szuka też ludzi martwych, ich zlokalizowanie jest bardzo ważne dla rodziny. W takich smutnych sytuacjach jego pomoc jest nieodzowna, bo dla psa inaczej pachnie żywy i martwy człowiek. Brał więc udział np. w poszukiwaniach zaginionych górników w kopalni Pniówek, gdzie było niemal 40 stopni Celsjusza i 100 proc. wilgotnmości. Jechaliśmy też na powódź do Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego - wyliczał Karkoszka.
- Ciekawostką, choć nieco brutalną, jest to, że psy nie pomagają nam dlatego, że nas kochają. Pies musi być odpowiednio nagradzany, np. jedzeniem albo zabawką. Dobre słowo i relacja są ważne, ale one nie znaczy nic w porównaniu ze wspomnianą nagrodą - tłumaczył młodym ratownik GOPR i pokazywał, jak to wygląda w praktyce.
Organizatorami wydarzenia był Magazyn Ludzi Gór "Na Szczycie" oraz Miasto Katowice, a partnerami: Alpenverein, Nikwax oraz Makanu. Wydarzenie nie odbyłoby się bez wsparcia wolontariuszy ze SP nr 64 im. Ratowników Górskich w Katowicach.
- Pamiętajmy, że na szlakach i stokach narciarskich nie jeździmy na sankach ani jabłuszkach. Na tego rodzaju sport wybierajmy bezpieczne pagórki!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie