Czyszczą dobrze, ślady na kołnierzu i mankietach ulubionego softshella zniknęły niczym smak czekolady po dobrym espresso. Poznajcie preparaty Bergsona.
Przychodzi taki moment w życiu prawdziwego trekkera, że trzeba w końcu wyprać rzeczy. Przeszły z nami GSB, pierwsze tatrzańskie 2K albo nienazwany szczyt w paśmie Gór Stołowych i wciąż pachną górskim powietrzem. Możemy próbować tłumaczyć, że generalnie zapach mają normalny i nie zmieniły koloru… Ale gdy druga połówka naciska, a my wciąż mamy w pamięci uwagi sprzedawcy, żeby „prać tylko w odpowiednich środkach”, poniższe rozwiązania mogą nam się bardzo przydać. Przetestowaliśmy dla Was cztery preparaty marki Bergson do czyszczenia i impregnacji odzieży oraz akcesoriów.
Czyżby zapaliło się światełko? Gdy myślę o marce Bergson, z sentymentem wracam do mojej pierwszej technicznej kurtki outdoorowej. Lekka, z membraną, uratowała mnie przed niejedną ulewą. Niestety, zaszkodziło jej pranie w „nieodpowiednich środkach” i po czasie nasiąkała deszczem jak płaszcz ojca, a mankiety definitywnie zmieniły kolor na ciemniejszy. Ale wtedy nie było takiej gamy produktów do czyszczenia i konserwacji odzieży jak obecnie. Ba! Nie było wiedzy, że istnieją. Nie dziwi więc fakt, że marka Bergson uzupełniła asortyment także o środki do pielęgnacji.

Bergson – impregnat i płyny do prania są niezbędne, jeśli chcemy długo cieszyć się z naszej odzieży outdoorowej
fot. Andrzej Otrębski
Trzy środki do czyszczenia
W zestawie testowym znalazły się trzy środki do czyszczenia - każdy do innej grupy odzieży oraz jeden impregnat. A więc mamy tu środek piorący Multi Active Wash&Care przeznaczony do wszelkiego rodzaju tkanin membranowych, którym usuniemy zabrudzenia oraz zapachy z kurtki turystycznej, spodni, rękawic itp. Produkt nadaje się także do czyszczenia plecaków, co może spodobać się rowerzystom enduro i fanom bushcraftu.
Podobny w działaniu jest Soft Wash, ale z przeznaczeniem do miękkiej i bardziej puszystej odzieży - czyli głównie polary, bluzy polarowe i softshelle bez membran. W dobie koszulek oddychających nie mogło zabraknąć środka do częstej pielęgnacji tego typu tkanin - Nano Fresh Wash&Care. Całość uzupełnia impregnat, który odnawia warstwę hydrofobową tkanin, a producent sugeruje użycie go łącznie ze środkiem piorącym wymienionym na początku.
Czyszczą dobrze, plamy znikają
Mnie najbardziej przypadł do gustu środek do czyszczenia tkanin polarowych oraz produkt odświeżający do bielizny technicznej. Tego typu odzieży używa się przez cały rok, co przekłada się na częstsze pranie, nawet mimo każdorazowego „wietrzenia”. Generalnie chowanie w szafie odzieży zaraz po powrocie z gór to nie najlepszy pomysł. Poza tym nigdy do końca nie wiem, czy popularne „łagodne środki piorące” nie zostawiają w materiale czegoś więcej niż tylko miły zapach. Dlatego wymienione preparaty to klasyczne win-win (każdy wygrywa).
Produkty z testowanego zestawu posiadają delikatny, neutralny zapach, który szybko się ulatnia w trakcie suszenia. Czyszczą dobrze, ślady na kołnierzu i mankietach ulubionego softa zniknęły niczym smak czekolady po dobrym espresso. Polar jest jakby bardziej puszysty i mam pewność że nie stracił na właściwościach. A koszulki do biegania, które zbyt długo leżały w szufladzie (czyste), ponownie pachną świeżością jak z wieszaka. Dodatkowo produkt Nano Fresh & Care zawiera nanosrebro, które hamuje rozwój bakterii, a tym samym zapach, który mógłby zostać z materiałem na dłużej.
Wszystkich tych preparatów użyjemy w pralce. Należy tylko dwukrotnie przeczytać instrukcję i za trzecim razem będziemy już wiedzieli, gdzie wlać i jaką temperaturę ustawić. Zwykle jedna nakrętka (ok.70 ml) wystarczy na dwie duże albo kilka mniejszych sztuk odzieży. A sprytny dozownik niekapek pozwoli dokładnie nalać płyn bez rozlewania.
Cena jednego preparatu: 29,99 zł
http://www.bergson.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!