Aplikacja Decathlon Outdoor przenosi Twoje górskie wycieczki na nowy poziom, oferując intuicyjną nawigację oraz program lojalnościowy, który nagradza za aktywność fizyczną.
Materiał promocyjny
Jestem zapalonym wędrowcem górskim mieszkającym pod Tatrami, więc temat aplikacji outdoorowych jest bliski memu sercu. Te, których używam, zawierają wszystko czego potrzebuję. Przynajmniej tak myślałem, zanim dostałem do testowania aplikację Decathlon Outdoor.
Zacznijmy od początku, czyli opisu aplikacji. Czytamy w nim: “Decathlon Outdoor to w 100% darmowa, prosta i intuicyjna apka, która zaproponuje Ci najlepsze wycieczki piesze i rowerowe, dostosowane do sprawności i motywacji.”
Zatem sprawdzamy. Cena faktycznie jest bardzo uczciwa, bo za aplikację nic nie płacimy. Co więcej, można nawet na całym przedsięwzięciu zaoszczędzić, ale o tym za moment.
W Decathlon Outdoor znajdziemy trasy zaproponowane przez użytkowników i sprawdzone przez moderatorów, z krótkim opisem i kilkoma zdjęciami. Nie sposób więc porównać ją z pozycjami oferującymi górskie mapy online do nawigacji w terenie. I bardzo dobrze, bo zupełnie nie o to tutaj chodzi. Służy bowiem jako połączona z programem lojalnościowym aplikacja, zachęcająca do aktywności fizycznej w terenie i dzielenia się własnymi wędrówkami. To świetna opcja dla tych, którzy nie chcą samodzielnie planować wycieczki.
Sprawdzam kolejną obietnicę autorów: prostotę i intuicję. Po ściągnięciu aplikacji loguję się na swoje konto Decathlon i zostaję przywitany ekranem startowym. Faktycznie, nie będzie potrzebna instrukcja obsługi, bo interfejs nie sprawia mi żadnych problemów. Mam do wyboru cztery przyciski na dole ekranu: Odkryj, Ulubione, Utwórz oraz Profil. Na razie wszystko jasne. Właśnie wybieramy się w góry, więc zacznę od zaproponowania własnej trasy. Padło na Beskid Wyspowy i jej królową Mogielicę (1170 m n.p.m.).
Klikam Utwórz i otrzymuję wskazówki, jak stworzyć trasę. Tak więc: powinienem zacząć od parkingu, wybrać pętlę, zrobić zdjęcia i sprawdzić czy podobna aktywność nie istnieje już w aplikacji. Przechodzę dalej i wybieram rodzaj uprawianego sportu. Decathlon Outdoor sugeruje mi również, żeby umożliwić działanie w tle dla oszczędzania baterii. Doceniam troskę o długie życie mojego telefonu, bo w górach jest to absolutnie kluczowe, na wypadek - no właśnie… wypadku. Droga przebiega bezproblemowo, a aplikacja śledzi naszą beskidzką tułaczkę, którą pauzujemy wedle potrzeby na gryz batona albo łyk wody.
Po wszystkim klikamy Zakończ i zapisz i tutaj duży plus dla twórców. Nie musimy bowiem dzielić się zdjęciami i opisem od razu, by móc dalej używać aplikacji. Po wyczerpującej, górskiej wędrówce nie zawsze mamy ochotę na pisanie przewodnika. Opcja powrotu do zarejestrowanego przejścia, dodania szczegółów i przesłania do moderacji w późniejszym terminie, jest więc bardzo wygodna. Robimy to więc np. następnego dnia. Ekran podsumowania przygody informuje nas, że wyniosła ona... 10 tys. km. Nieco dużo jak na kilkugodzinny spacer, ale jesteśmy przecież zaprawieni w boju. A tak zupełnie serio - prawdopodobnie był to błąd w telefonie, różne rzeczy zdarzają się w fazie betatestów. Moderacja uporała się jednak z nim i trasa została zaakceptowana z poprawnym dystansem.
Przy okazji następnej wycieczki również spróbowaliśmy zarejestrować trasę. Tym razem wybraliśmy widokową polanę Przysłop Miętusi w Tatrach Zachodnich. Nie była to doskonała pętla, raczej półpętla, ale i tutaj moderacja dopięła swego.
Weryfikujemy kolejne zobowiązanie Decathlonu, tym razem dotyczące możliwości wyboru spośród “tysięcy tras turystycznych” dostępnych w aplikacji. Nie jestem rozczarowany, kiedy klikam Wszystkie wycieczki. Moim oczom ukazuje się prawie 8 tysięcy tras - naprawdę imponujące! Z ciekawości sprawdzam swój rodzinny Straszyn, niewielką pomorską miejscowość położoną pod Gdańskiem. W najbliższej okolicy znajduję ponad 15 propozycji. Lecimy na drugi koniec Polski, w interesujące mnie najbardziej Tatry. Wybór jest ogromny, w końcu to najpopularniejsze turystycznie miejsce w Polsce. Po mapie szacuję, że w samych Tatrach Wysokich i Zachodnich jest około 150 tras. Od najłatwiejszych spacerów po najkrótszych dolinach, po Orlą Perć - najtrudniejszy szlak w polskich górach.
Do przetestowania wybieram ten pierwszy wariant. Padło na urokliwą Dolinę za Bramką. Wycieczka według aplikacji zajmuje około 1 godz. i 25 min i liczy 3,3 km. W okolicy punktu początkowego klikam Start. Nawigacja prowadzi mnie bez większych niespodzianek. Przed zbliżającymi się zakrętami kobiecy głos informuje mnie co robić. Działa bez zarzutu, chociaż moje przewodnickie serce byłoby zachwycone, jeśli twórcy wprowadziliby funkcję audioprzewodnika. Chyba nie można mieć wszystkiego. Po odklikaniu aktywności pokazuje się ona w moim profilu.
Tym sposobem docieramy do największej zalety Decathlon Outdoor, a mianowicie do programu lojalnościowego i wyzwań, w których udział zapełnia naszą punktową skarbonkę. Można je później wymienić na rozmaite fanty. Za każdą godzinę aktywności otrzymamy 50 punktów. Sprawę ułatwia fakt, że czas spędzony w ruchu sumuje się z innymi aplikacjami Decathlon (Kiprun, Coach, Outdoor), do rejestrowania wielu form aktywności. Liczba punktów do zdobycia jest jednak ograniczona. Niezależnie od czasu spędzonego na sporcie, otrzymamy ich maksymalnie 50 tygodniowo, czyli 2600 rocznie, nie licząc dedykowanych konkursów.
Jednym z takich wyjątków jest Wyzwanie PTTK. Członkowie organizacji za każdą udostępnioną propozycję wycieczki otrzymają 25 zł w formie karty podarunkowej do wykorzystania w sklepach Decathlon i na stronie Decathlon.pl. Każda osoba biorąca w tym udział, aby zyskać voucher, musi stworzyć co najmniej dwie trasy. Przynajmniej jedna z nich musi zostać zaakceptowana przez moderatorów. Uczestnicy mogą udostępnić do 10 własnych propozycji. Promocja trwa do 30 kwietnia lub do 1,6 tys. przesłanych w jej ramach tras.
Na rynku są już podobne koncepcyjnie rozwiązania do tego, co proponuje Decathlon Outdoor. Nie korzystałem jednak jeszcze z żadnej aplikacji, która oferuje tak obfity program lojalnościowy i dodatkowe akcje, jak Wyzwanie PTTK. Szczególnie, że w ramach środowiska aplikacji Decathlon możemy połączyć wszystkie rodzaje uprawianych sportów i zarabiać w ten sposób punkty.
Podsumujmy pozytywy korzystania z aplikacji Decathlon Outdoor:
+ Zachęcanie użytkowników i klientów do regularnej aktywności fizycznej przez nagradzanie punktami w programie lojalnościowym
+ Punkty widokowe i zabytki z opisami zaznaczone na mapie dla dociekliwych odnośniki do Wikipedii
+ Intuicyjny interfejs użytkownika
+ Usprawnianie aplikacji na bieżąco, ostatnia aktualizacja ukazała się w trakcie pisania testu
+ Głos w nawigacji pozwalający na schowanie telefonu do kieszeni. Pamiętajmy jednak o słuchawkach, nikt nie chce słuchać naszych hałasów w miejscu publicznym
+ Bardzo duża liczba tras do wyboru
+ Zespół moderatorów poprawiających błędy w udostępnionych trasach
+ Wygodna wersja przeglądarkowa, chociaż posiadająca mniej szczegółów o trasach niż aplikacja mobilna
- Moderacja nie wychwytuje wszystkiego. Zdarzają się błędy w przesłanych opisach, niekonsekwencja w ocenie trudności trasy lub zdjęcia gór reprezentujące inne pasmo, niż opisane w tekście.
- Dobrze byłoby uwzględnić informacje o tym, gdzie trzeba zachować szczególną ostrożność zimą, ze względu choćby na zagrożenie lawinowe lub wymagany sprzęt do turystyki zimowej.
- Mapa mogłaby zawierać więcej szczegółów krajoznawczych i zaznaczone szlaki turystyczne. Widoczne są na niej obecne ścieżki, które reprezentują zamknięte już szlaki, potencjalnie wprowadzając turystę w błąd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie