Reklama

KIJE TREKKINGOWE

Zalety kijów doceniają piechurzy i biegacze. Odciążają stawy i zmniejszają ryzyko kontuzji, dzięki nim szybciej i bezpieczniej przemierzamy ulubione szlaki. Jeśli szukasz nowej pary lub nadal zastanawiasz się nad wzięciem kijów w dłonie, zapraszamy do lektury.

 

Sam przed kijami wzbraniałem się długo. Wychodziłem z pełnego pychy założenia, że człowiek młody i sprawny takich ułatwień nie potrzebuje. Kojarzyły mi się z kijami do nordic walking, który - nie ukrywajmy - nie jest najseksowniejszą z dyscyplin. Po latach zdobywania doświadczenia i przetestowaniu wielu modeli jednoznacznie doradzam i polecam tę dodatkową podporę.

 

DLACZEGO?
 

Oczywistą rolą kijów jest zapewnienie dodatkowych punktów podparcia w czasie marszu. Możliwość zaangażowania górnych partii ciała niesie ze sobą wiele zalet. Podejścia są mniej wyczerpujące dla mięśni nóg, a na zejściach zmniejszamy obciążenie przenoszone na podatne na kontuzje stawy: kolanowy i skokowy. Według badań aż do 25 proc. redukują siły niekorzystnie działające na aparat ruchu w czasie zejścia. Warto wspomnieć, że właśnie w czasie schodzenia, gdy kolejny krok stawiamy niżej niż poprzedni, najczęściej dochodzi do nadwyrężenia zmęczonych i mocno rozciągniętych mięśni i ich przyczepów - z tym urazem zmagał się niejeden biegacz.

 

Kije nieocenione stają się również w momencie nagłej utraty równowagi, w czasie marszu po śliskiej nawierzchni. Niejednokrotnie odruchowo podparłem się kijem, ratując przed upadkiem lub skręceniem nogi, działając podświadomie i automatycznie. Przekraczając górski strumień po mokrych, wyślizganych kamieniach dodatkowe punkty podparcia są na wagę złota.

 

 

 

Helinox Passport TL115 Adjustable

Aluminiowe kije teleskopowe dedykowane aktywnej turystyce oraz biegom górskim. Niezwykle lekkie, wytrzymałe i kompaktowe po złożeniu, co możliwe jest dzięki zastosowaniu cenionego stopu DAC TH72M na poziomie materiału oraz systemu składania Tension Lock LT na poziomie konstrukcyjnym.

Cena: 629,99 zł

Salewa Carbonium Ascent Poles SRP

Uniwersalne całoroczne 3-segmentowe kije z solidną zewnętrzną blokadą Powerlock. Dwa górne segmenty wykonano z włókna węglowego, dolny – najbardziej podatny na uszkodzenia – z aluminium.

Cena: 579,90 zł

Decathlon Forclaz MH500

Produkt wyjątkowy, bo sprzedawany pojedynczo, nie parami. Wyposażony w ergonomiczny chwyt, zewnętrzną blokadę i możliwość wymiany talerzyków. Dobra waga zważywszy na cenę produktu.

Cena: 59,99 zł

Milo Cruise GT

Aluminiowe kije z solidną, zewnętrzną blokadą. Przedłużona piankowa rękojeść pozwala na zmianę chwytu w czasie podejść, a taśma na nadgarstek posiada dodatkowe wyściełanie dla zwiększenia komfortu. 

Cena: 199 zł

 

Mniej oczywistym zastosowaniem kijów jest wykorzystanie ich do budowy schronienia. Doskonale nadają się do wsparcia tarpa lub zbudowania odciągu dla moskitiery. Na rynku coraz częściej natrafić można na modele namiotów, które z założenia wykorzystują kije jako element stelaża. W fantastyczny sposób zmniejsza to masę przenoszonego na plecach ekwipunku.

 

W sytuacji awaryjnej kij, lub jego segment, skutecznie zastąpi szynę do usztywnienia złamanej kończyny.

 

BUDOWA
 

Wybierając nową parę kijków spójrzmy na różnice w budowie poszczególnych modeli.

 

Sposób składania.

Standardem są kije składane, najczęściej trzysegmentowe. Mniejszy rozmiar to przede wszystkim większa wygoda przenoszenia, gdy nie są używane.

 

Klasyczna konstrukcja teleskopowa to wpuszczone w siebie rurki o coraz mniejszym przekroju, blokowane przy użyciu wewnętrznej (skręcanej) lub zewnętrznej (z dźwigienkami) blokady. Zastosowanie skręcanej to dziś archaizm, któremu trudno przypisać zalety. W kiepskich warunkach, deszczowych lub zimowych, ich regulacja często jest niemożliwa, a przynajmniej niewygodna. Zewnętrzne dźwignie, metalowe lub wykonane z tworzywa, są łatwe w regulacji i pewnie utrzymują wybraną długość.

 

Alternatywą, znaną z modeli biegowych, jest konstrukcja na wzór sond lawinowych - segmenty, pasujące do siebie niczym puzzle, uzyskują odpowiednią sztywność po rozłożeniu i naciągnięciu znajdującej się wewnątrz linki. Zaletami takiego rozwiązania są niższa masa, mniejszy rozmiar po złożeniu i błyskawiczne rozkładanie. Wadą - brak regulacji długości.

 

Rozwiązaniem pośrednim, swoistym złotym środkiem, jest dodanie regulacji (przeważnie około 20 cm) w górnym segmencie. Najpopularniejsze i konkurujące ze sobą propozycje o takiej mieszanej konstrukcji to serie Black Diamond FLZ oraz Leki Micro Vario.

 

Materiał segmentów.

Najpopularniejszym wyborem są stopy metali lekkich. Kije aluminiowe to rozsądny kompromis pomiędzy masą i ceną finalnego produktu. Na ich korzyść przemawia też większa odporność na uszkodzenia. Drugim spotykanym surowcem jest włókno węglowe. Modele karbonowe odznaczają się niższą masą i większą sztywnością przy porównywalnej średnicy. Poza wyższą ceną zakupu musimy liczyć się ze zwiększonym ryzykiem uszkodzenia kija w czasie upadku. Karbon pęknie w sytuacjach, w których kij aluminiowy zostanie wygięty, ale nadal będzie nadawał się do dalszego użytkowania.

 

Rękojeść.

W najtańszych modelach chwyt skonstruowany jest z gumy. Jest to rozwiązanie czysto ekonomiczne, obniżające cenę, które polecić możemy jedynie w warunkach zimowych. Wtedy kij trzymamy w rękawicy, a nie gołą dłonią. Zdecydowanie wygodniejsze są rękojeści wykonane z pianki lub korka. Wiele osób preferuje korek jako materiał naturalny, komfortowy w kontakcie ze skórą. Z uwagi na znikomą absorpcję potu chwyt z korka może stać się jednak nieprzyjemnie śliski w czasie upalnego dnia. Pianka jest najlżejszym ze stosowanych materiałów i doskonale sprawdza się w czasie intensywnej aktywności, niezależnie od temperatury. Miłym dodatkiem jest przedłużenie chwytu - złapanie kija nieco niżej przydaje się na stromych podejściach.

Poza rękojeścią umieszczoną w osi kija są też modele o chwycie pochylonym do przodu. Zmniejsza to ucisk na nadgarstek, zwłaszcza w czasie długotrwałego zejścia.

 

Taśmy.

Element o kluczowej, obok rękojeści, roli dla komfortu w czasie wielogodzinnego marszu. Poza samym materiałem ważne, by umożliwiały szybką i wygodną regulację długości, np. gdy zimą używamy naprzemiennie dwóch par rękawic, grubych i cienkich. Odpowiednio wyregulowana taśma przenosi ciężar na kij bez konieczności kurczowego ściskania chwytu.

Alternatywą, znaną z serii biegowych i nordic walking, jest “rękawiczka” mocowana i wypinana sprawnym kliknięciem.

 

Talerzyki.

W modelach trekkingowych standardem jest możliwość założenia talerzyków zimowych o powiększonej średnicy. Dzięki nim kij nie zapada się w świeżym, puszystym śniegu. Część producentów dołącza je do sprzedawanych kijów, osobny zakup to wydatek około 30 złotych. Najprostsze modele bywają pozbawione tej funkcjonalności, co ogranicza ich efektywność po obfitych opadach białego puchu.

 

Końcówki.

Ten element ma najtrudniejszy żywot, z każdym krokiem spotykając się z podłożem. Grot wykonany z węglików spiekanych (tzw. “widii”) odznacza się wyjątkowo wysoką odpornością na ścieranie. Wytrzymują z reguły kilka sezonów, a ich wymiana jest prostym i niedrogim zabiegiem. Zdarza się, że najprostsze modele kijów posiadają niewymienne końcówki. Rozwiązaniem jest wtedy wymiana całego elementu, do którego przymocowany jest sam grot i talerzyk. Jako akcesorium dokupić można gumowe nakładki umożliwiające wygodne korzystanie z kijów na twardych nawierzchniach, np. odcinkach asfaltowych.

 

Damskie/męskie.

Wiele modeli występuje również w wariancie przeznaczonym specjalnie dla pań. Poza kolorem różnica tkwi w chwycie, zaprojektowanym do mniejszych dłoni, oraz nieco skróconej długości segmentów. Mniejsza maksymalna długość, z uwagi na niższy wzrost, przekłada się na niższą masę.

 

Amortyzacja.

Dodatek daleki od niezbędnego, niemniej znajdujący się w ofercie. Podnosi cenę i masę kijów, w zamian oferując “zmiękczenie” każdego uderzenia kija o podłoże.

 

Rockland Rapid Carbo

Klasyczne, uniwersalne kije trekkingowe wykonane z lekkiego, wytrzymałego i dobrze absorbującego wstrząsy włókna węglowego. Wyposażone w trzy sekcje z zatrzaskowym systemem blokowania, profilowany uchwyt, regulowane pętle nadgarstkowe oraz dwa zestawy talerzyków.

Cena: 249,99 zł

 

Salomon Sense Ultra Foldable

Bezkompromisowe narzędzie stworzone do biegów górskich i turystyki „light & fast”. Stała długość, bardzo niska masa i minimalne rozmiary po złożeniu. System Split Second sprawia, że kije są gotowe do użycia w dosłownie kilka sekund. Miękki piankowy chwyt i komfortowe taśmy gwarantują wygodę.

Cena: 649 zł

Fjord Nansen Niva

Lekkie i łatwe w przenoszeniu kije o konstrukcji znanej z sond lawinowych. Regulowany ostatni segment pozwala na wybór długości w zakresie 110-130 cm. W zestawie worek do przechowywania.

Cena: 299,90 zł

 

PODSUMOWANIE
 

Podobnie jak w innych segmentach, także w kijach następuje zatarcie granic między modelami biegowymi i trekkingowymi. Do lekkiej turystyki z powodzeniem nadają się modele składane, o niskiej masie i małe po złożeniu. Przypięte do plecaka nie wadzą, a w razie potrzeby zawsze można po nie sięgnąć, np. na czas zejścia, po wielu godzinach marszu z wolnymi dłońmi. Proponuję rozważyć też model o stałej długości. Stara szkoła trekkingu mówi wprawdzie o zmianie długości kija (5-10 cm) w zależności od terenu. Krótszy na podejście, dłuższy na zejście. W praktyce nie jest to niezbędne, a pozwala znacząco uprościć konstrukcję i zmniejszyć wagę danej pary.

 

Wybierając konkretny model lub producenta, warto zorientować się również w dostępności części zamiennych. Dobrze gdy istnieje możliwość wymiany pojedynczego segmentu (najczęściej dolnego, o najmniejszej średnicy) czy uszkodzonej taśmy. Nie jesteśmy wtedy skazani na zakup nowej pary w przypadku awarii.

 

I wskazówka na koniec: kończąc wycieczkę nie zostawiajcie kijów na dachu auta. Trudno je znaleźć, gdy już spadną w czasie jazdy.

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do