Keen to marka znana od lat z produkcji turystycznych sandałów, butów do aktywności blisko wody oraz wygodnego i ciepłego obuwia trekkingowego. Ale model WK400 to zupełnie inny produkt. To buty, które dosłownie zmuszają do chodzenia.
Tekst Rafał Król
Już kilka lat temu zauważono, że dzięki nadaniu podeszwie buta zaokrąglonego kształtu (zazwyczaj przez ścięcie czubka i pięty), użytkownik łatwiej przetacza stopę. Wtedy stawiamy stopy niczym Johnnie Walker - wybijamy się z czubka palców, a lądujemy na pięcie. W efekcie nie tylko wygodniej się chodzi czy biega, ale też oszczędza się mnóstwo energii, bo kontakt stopy z podłożem jest aż o jedną trzecią krótszy. I kilka firm takie buty coraz chętniej produkuje. Aby taki patent działał, to śródpodeszwa musi być grubym koturnem. Ale Keen w przypadku modelu WK 400 zrobił to inaczej. I wyszło to bardzo dobrze.
WK400 to but poniżej kostki, utkany z bardzo gęstej siatki o różnych grubościach, np. bardziej grubo jest przy wierzchu cholewki, a cieniej tam, gdzie stopa się zgina nad palcami. Siatka ma oczka wentylacyjne dookoła stopy. Zaprojektowane jest to idealnie. Tam, gdzie stopa poci się bardziej, dziurek jest więcej. Natomiast sznurowadła przechodzą przez pięć par dziurek. Uwaga! Sznurowanie jest asymetryczne i wiedzie na ukos do zewnętrznej strony stopy, co podczas biegania okazuje się dodatkowym wsparciem. Język ma przelotkę na sznurowadło oraz dwa wsporniki wewnątrz buta, dzięki czemu na pewno pozostanie tam, gdzie ma być i nie ucieknie nam na boki.
Na zewnątrz za kostką mamy wygodne ucho z taśmy, które ułatwia zakładanie butów. Całość cholewki wtopiona jest w sztywną, czarną szynę okalającą but. Pod nią znajduje się śródpodeszwa Keen Curve, gruba na dobrych kilka centymetrów. Śródpodeszwa jest bardzo dobrze amortyzująca i gęsta. Od spodu WK400 mają prawdziwie górski "traktor", a co ciekawe - sama podeszwa jest bardzo szeroka, przez co but jest wyjątkowo stabilny, nie ślizga się na boki i nie tonie w błocie. Buty nie mają membrany, ale świetnie oddychają. Wysoki koturn podeszwy oraz przezroczysty, wodoodporny poliuretan oblewają cholewkę dookoła i niczym niewidzialny, gumowy otok zapewniają tym butom wystarczającą ochronę przed kałużami czy rosą.

W tym bucie niewygodnie się stoi, bo WK400 zmuszają nas do ruchu. Konstruktorzy osiągnęli to przez dosyć radyklany "drop", czyli spadek podeszwy. Po prostu palce są znacznie niżej niż pięta, co zmusza nas do przeniesienia ciężaru ciała z pięt na palce. A dalej to już samo leci do przodu, bo przecież podeszwa jest półokrągła. Dosłownie. WK to bowiem WALK, czyli chód, a 400 to w centymetrach średnica okręgu, którego łuk mamy w podeszwie. I dlatego to samo idzie.
Już po pierwszej godzinie WK400 szybko „zrastają” się z naszymi stopami. Chodzimy w nich szybciej, mamy lepsze wybicie i amortyzację. Poczują to szczególnie wyższe i cięższe osoby, pod którymi pianka śródpodeszwy w innych butach szybko się zbija i gorzej pracuje. Śródpodeszwy WK400 to istne sprężyny. A przecież te buty mają jeszcze klasyczne Keenowe mięsiste wkładki, dzięki którym buty są jeszcze bardziej miękkie.
Choć są tylko poniżej kostki, to stopa trzyma się w nich zaskakująco dobrze. Odpowiada za to asymetryczne sznurowanie oraz sztywna czarna szyna łącząca cholewkę z podeszwą. To taka rama, która sprawia, że stopa nie wysuwa się z wkładki na boki. Co prawda nie są wodoodorne, ale nie boją się wody. Nawet jeśli przemoczymy buty w błocie czy rosie, to podczas aktywności skarpety szybko wyschną na stopie. A wkładki wystarczy wyjąć, opłukać WK400 z błota i kurzu wodą ze słuchawki prysznicowej i zostawić do wyschnięcia. Tym butom woda nie szkodzi.
To buty dla tych wszystkich, którzy dużo chodzą. Niezależnie, czy w mieście czy na łonie przyrody, te buty aktywnie wspierają chodzenie. Choć to buty poniżej kostek, śmiało mogę napisać, że nadają się w góry. O ile nie wybieracie się na techniczne tatrzańskie szlaki, i jeżeli nie przeszkadza wam błoto, to po górach wędruje się w nich świetnie. Szeroka podeszwa, wydatny bieżnik, asymetryczne sznurowanie i szyna trzymająca stopę w miejscu dają stopom znaczne wsparcie.
Co ważne, WK400 sprawdzą się nawet z ciężkim plecakiem, gdy dociskamy podeszwy do ziemi z dodatkowym ciężarem. Choć trzeba przyznać, że są to dosyć ciężkie buty. Para w rozmiarze 44 (wkładka 285 mm) waży 750 gramów. Dlatego nie rekomenduję ich jako buty do biegania w terenie, tylko właśnie do trekkingu. WK400 nie są tanie, ale w segmencie butów z taką amortyzacją i poniżej kostki, trudno będzie znaleźć coś równie solidnie wykonanego i trwałego.
Cena: 699,95 zł
keen.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie