Reklama

Pogórze Kaczawskie - Park Krajobrazowy Chełmy

Dziś nie będzie bicia rekordów wysokości, walki z trudnymi warunkami atmosferycznymi i pokonywania własnych słabości. Choć kilometrów zrobię niemal 20, to wybieram się na lżejszą i niemal baśniową wyprawę w głąb dolnośląskiej Narnii - Pogórza Kaczawskiego i Parku Krajobrazowego Chełmy.

 

Powiedzmy sobie szczerze: zanim przeniosłem się 15 lat temu na Dolny Śląsk o Górach i Pogórzu Kaczawskim wiedziałem tyle, że są. Ale już pierwsza przed laty wycieczka - jednym z licznie i magicznie poprowadzonych tu szlaków - sprawiła, że wracam tu regularnie. I zapewne będę wracać tu tak długo, aż starczy mi sił.  

 

Tutejsze szczyty na wysokość nie mogą się bić nawet z podwrocławską Ślężą (717 m n.p.m.). Wszak najwyższe wzniesienie to Ostrzyca, która liczy sobie jedynie 501 m n.p.m. i sama w sobie jest materiałem na oddzielną opowieść. Region jest niemal w całości przepełniony cudownymi pomnikami przyrody, niezwykłą i bujną roślinnością, pięknymi formacjami skalnymi, zjawiskowymi wąwozami, a wiosną i latem muzyczne tło zapewniają ptaki, a nawet całe ich chóry.

 

Start w niepozornej wsi Grobla

 

Budzik o godzinie 4.30 w sobotę - jeszcze przed kogutem - naprawdę boli. Ale po pierwszym szoku dochodzę do wniosku, że naprawdę to lubię. Szczególnie o tej porze roku, kiedy poranny chłód i śpiewające ptaki wprawiają mnie w dobry nastrój już na samym początku.

 

[paywall]

 

W Góry Kaczawskie samochodem mam z Wrocławia godzinę, co jest kolejną, ogromną zaletą. Tym razem za cel obrałem uroczą wieś Grobla (265 m n.p.m.), w której znajduje się pięknie odrestaurowany pałac z XVI wieku, Co ciekawe, graniczy on z Rezerwatem Przyrody Nad Groblą, w którym znajduje się „największe w Polsce skupisko drzewiastych form jarzębu brekinii, które tworzą rzadki zespół podgórskiej dąbrowy brekiniowej Sorbo torminalis-Quercetum, znanej w Polsce wyłącznie z terenów Pogórza Kaczawskiego!”. Mówię Wam: Pogórze Kaczawskie to przyrodnicza perła na ogólnokrajową skalę! 

 

Z Radogosta widać Skytower we Wrocławiu

 

Ruszam czerwonym szlakiem w kierunku pierwszego punktu na dzisiejszej trasie - wieży na Rodogście (395 m n.p.m.) Przede mną 2 km lasem i łąkami. Wokół ani żywej duszy, wieje lekki wiatr. O ciszy nie może być mowy, bo skutecznie ją zakłócają - w dobrym tego słowa znaczeniu - trudne do zliczenia odgłosy ptaków. Coś naprawdę niesamowitego.

 

Po mniej więcej 40 minutach odbijam w lewo i nareszcie idę pod górkę. Niezbyt jednak długo, bo po kilku minutach melduję się na XIX-wiecznej wieży na Radogoście. Panorama z niej to prawdziwa petarda - od wrocławskiego Skytowera, przez Chełmiec i Trójgarb oraz Góry Kamienne, po cudowne, zupełnie niezwykłe i malownicze Pogórze Kaczawskie.

 

Łyk wody i schodzę do wsi Kolnica. Wciąż czerwonym szlakiem zmierzam w stronę kolejnej dziś wieży. Po drodze zaglądam do małej Groty Pustelnika (298 m n.p.m.) w dolinie potoku Paszówka. Ma dwa niewielkie otwory o głębokości 2 i 5 m. Co ciekawe, nie jest tworem naturalnym, a efektem działalności człowieka. Cel jej powstania pozostaje jednak tajemnicą, choć pewnie można ją wiązać z poszukiwaniem lub wydobyciem rud metali. Istnieje też legenda o żyjącym tutaj w osamotnieniu starcu.

 

Przekraczam biegnącą dnem doliny drogę i nieco pod górkę kieruję się w stronę Bazaltowego Wzgórza (368 m n.p.m.). To kolejna lokalna, mało znana perła, gdzie warto zwrócić uwagę na strome, powulkaniczne zbocza. Jest i wieża - mniejsza niż ta na Radogoście, ale ma swój klimat. Wzniesiono ją w 1906 roku z łamanego kamienia bazaltowego na planie koła, a wejście stanowi neogotycki portal z cegły klinkierowej. Na szczycie znajduje się platforma widokowa, ale problem polega na… ograniczonej panoramie z jej szczytu. Okolica to jednak kwintesencja dolnośląskiego, przyrodniczego piękna. Wysokie dziś drzewa zasłaniają widoki.

 

 

Zdjęcie Adobe Stock

 

Na wzgórzu Rataj zagrajmy na organach 

 

Następny przystanek na trasie okazuje się najbardziej spektakularny. Znów wobec siły natury jestem bezbronny, bo niezwykłości Małych Organów Myśliborskich słowem oddać nie potrafię. Bazaltowe zbocze na wzgórzu Rataj (350 m n.p.m.), przypomina potężne, kamienne organy, będące w praktyce powulkanicznym czopem. Jak później doczytałem, liczą one około 30 mln lat, choć dodać należy, że jest to również teren wyrobiska dawnego kamieniołomu. Żeby było mało, odkryto tu ślady średniowiecznego grodziska i warowni z XIII wieku, które wciąż są tu widoczne.

 

Aż trudno uwierzyć, że z taką historią możemy obcować w niepozornych Górach Kaczawskich, ale to nie wszystko. Odnoszę wrażenie, że przebywam w krainie z piękniej baśni. Intensywność przyrody i gęstość zieleni czynią okolicę idealną scenerią do niejednego filmu czy przygodowej powieści. Narnia to mało powiedziane.

 

Schodzę teraz do małej, ale uroczej wioski o nazwie Myślibórz. Istotnej o tyle, że zaraz wejdę do wąwozu o tej samej nazwie, który stanowi unikalny rezerwat. Jak wiele tego typu miejsc na całym pogórzu, ma on wyjątkową wartość. Jego część stanowi bowiem ścisły rezerwat przyrody, który utworzony został dla ochrony jedynego na Dolnym Śląsku stanowiska bardzo rzadkiej, chronionej paproci - języcznika zwyczajnego. 

 

Ścieżka prowadzi lekko pod górę, by potem znów spokojnie opaść w głąb wąwozu. Po lewej Słoneczna Łąka, nieco niżej uroczy potok. Przyroda wokół buzuje, choć słońce z trudem przedziera się przez gęstą warstwę mieszanego lasu.
Sporo chodzę po górach, szukam często na mapach godnych odwiedzenia miejsc na dłuższe spacery. Ale cudów takich, jakie dziś spotykam od samego rana, naprawdę dawno nie widziałem – i to w takiej jakości i liczbie. I co ważne, na trasie spotykam tylko kilka osób, nie ma mowy o żadnej komercji.

 

Nad moją głową wyrastają jak spod ziemi piękne formy skalne – Elfia Łączka, a za chwilę Maczuga. Muszę stanąć na chwilę, usiąść i zatrzymać myśli. Mam wrażenie, że sekundnik w moim analogowym zegarku zwolnił. O upływie czasu przypomina kukułka, której śpiew przerywa dzięcioł. To w takich miejscach powinny odbywać się lekcje przyrody dla maluchów. Walory takich spotkań wykraczałby daleko poza teoretyczne poznanie tego czy innego gatunku rośliny, drzewa czy mchu. 

 

Szwedzki Szaniec w polskim lesie

 

Idę dalej obok Skały Olbrzyma i Sowiej Skały. Na tablicy informacyjnej opisującej biegnącą tędy ścieżkę dydaktyczną czytam, że nr 10 to… Szwedzki Szaniec - wczesnośredniowieczne grodzisko datowane na VII-IX wiek. Spoglądam na mapę i opracowaną trasę. Na niej dwa następne wąwozy - rezerwaty. Szach mat i poker w jednym.

 

Przemierzam lasy i łąki, idąc najpierw czarnym, potem niebieskim szlakiem. Znów jestem sam i łapię się na tym, jak ważne są w życiu te chwile, gdy wśród natury dajemy organizmowi odpocząć – aktywnie, ale odpocząć. Po kolejnych czterech kilometrach dochodzę do Wąwozu Siedmicy. Przekraczam potok i rozpoczynam marsz dnem Doliny Nysy Małej, która jest kolejnym rozdziałem baśni o krainach funkcjonujących tylko w naszej wyobraźni. Szum potoku, śpiewające ptaki, odgłos żyjącej natury. Przed sobą mam kolejne formacje skalne i pozostałości warowni. Do tego małe jeziorko, nad brzegiem którego widać fragmenty skalnych schodów i stary słupek z numerem chyba 246. Co to jest za magiczne miejsce… 

 

Strumyk skręca nieco w lewo. Dochodzę do drogi i kieruję się w stronę ostatniego dziś rezerwatu - tym razem Nad Groblą. A tam znów Narnia. Niezwykły potok - Nysa Mała i cudowny las, w którym jest największe w Polsce skupisko drzewiastych form jarzębu brekinii. Zielony szlak doprowadza mnie ostatecznie do Grobli, gdzie rozpocząłem dzisiejszą wędrówkę. Mam w nogach nieco ponad 19 km, ale bagaż wrażeń i emocji, cudownych widoków i zupełnie niesamowitej przyrody zostanie ze mną na zawsze.

 

Park Krajobrazowy Chełmy to na pewno nie najpopularniejsze, ale zaryzykuję tezę, że jedno z najpiękniejszych miejsc na Dolnym Śląsku. Jeśli szukacie miejsca na dłuższy, ale mniej wymagający spacer, a do tego niesamowitą lekcję przyrody, to jest to idealne miejsce na zresetowanie myśli po całym tygodniu gonitwy.

 

 

Park Krajobrazowy Chełmy

 

- Położony jest we wschodniej części Pogórza Kaczawskiego na terenie powiatu jaworskiego i złotoryjskiego. Został utworzony w 1992 r. i zajmuje niemal 16 tys. ha. Wyróżnia się on niezwykłymi krajobrazami z unikatowymi reliktami działalności wulkanicznej.

 

- Wzniesienia liczą tylko ok. 300-400 m n.p.m., ale spotkamy tu urozmaicone ukształtowanie terenu. Wąwozy czy głębokie doliny potoków mają często charakter skalistych kanionów. Występują tu skały zieleńcowe oraz bazaltowe stożki, pokrywy lawowe i gołoborza.

 

- Ponad połowę powierzchni parku zajmują lasy liściaste. Do jednych z najcenniejszych roślin należą dąbrowy brekiniowe. Park jest siedliskiem wielu zwierząt, m.in muflona (symbol Parku), salamandry plamistej, bociana czarnego czy 22 gatunków nietoperzy

 

- W jego obrębie znajduje się pięć rezerwatów przyrody: Wąwóz Myśliborski, Wąwóz Lipa, Wąwóz Siedmicki, Nad Groblą, Mszana i Obłoga. Do najpopularniejszych pomników przyrody należy Czartowska Skała czy Małe Organy Myśliborskie.

 

- Jest tu rozbudowana sieć szlaków turystycznych, rowerowych i ścieżek przyrodniczo- dydaktycznych. W Myśliborzu mieści się Centrum Edukacji Ekologicznej i Krajoznawstwa “Salamandra”.

 

Informacje praktyczne

 

Dojazd

Autem z Wrocławia w Góry Kaczawskie jedziemy najpierw autostradą A4 w kierunku zachodnim i na węźle Kostomłoty zjeżdżamy w kierunku Strzegomia na drogę krajową nr 5. Przed Bolkowem skręcamy w prawo na drogę wojewódzką nr 323. Dojeżdżamy do skrętu w lewo na Kwietniki (tu można już zostawić samochód i wejść na czerwony szlak w kierunku Grobli). Możemy też jechać lokalnymi drogami pod pałac w Grobli, skąd ruszamy na wędrówkę.

 

Komunikacją zbiorową najlepiej jechać z Wrocławia do Bolkowa, gdzie możemy wejść na czerwony szlak (odjazdy m.in. o godz. 6.45 i 12; powrót o 16.05 i 20.08).

 

Noclegi

Pałac Jastrowiec k. Bolkowa

tel. 603 549 006

www.palac-jastrowiec.com.pl

cena: 110 zł/os. (rabaty już przy pobytach na dwie noce)

 

Chatka Turystyczna Poganka (Grobla)

skromne warunki – brak prądu, a woda ze strumyka

tel. 76 870 13 29, 605 125 153

 

Szlaki:

czerwony: Grobla - Radogost – Kłonice – Myślibórz 2 h 30 min ↑↓

żółty: Myślibórz - Sowia Skała 40 min ↑ 30 min ↓

czarny: Sowia Skała - Wąwóz Myśliborski (zachód) 30 min ↑↓

niebieski: Wąwóz Myśliborski (zachód) - Wąwóz Siedmicy (zachód) 45 min ↑↓

Zielony: Wąwóz Siedmicy (zachód) - Grobla 1 h 20 min ↓↑

 

Miejsce zdarzenia mapa Magazyn Na Szczycie

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 26/04/2024 00:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do