- Jest mi zimno, chcę odpocząć – to ostatnie słowa, jakie Tomek Mackiewicz powiedział do swojej wspinaczkowej partnerki Elisabeth Revol. Na swojej ukochanej górze - Nanga Parbat (8125 m n.p.m.) – został na zawsze.
Wydarzenia ze stycznia 2018 roku wszyscy mamy dobrze w pamięci. Pod K2 stacjonowała nasza zimowa narodowa wyprawa, a niedaleko na ścianie Nanga Parbat walczyli Tomek „Czapkins” Mackiewicz i Elisabeth Revol. Gdy podczas zejścia Tomek opadł z sił, Francuzka kontynuowała samotną wędrówkę, by ocalić życie.
Na pomoc ruszyli jej Polacy: Adam Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor. Dwaj pierwsi wspinali się w ekspresowym tempie i dotarli do wyczerpanej Elisabeth. Pomogli jej bezpiecznie zejść na dół. 30. stycznia uznaje się za tę datę, kiedy Mackiewicz na zawsze pozostał na Nandze.
Gdyby „Czapkins” żył, to niedawno – bo 13 stycznia 2025 roku – obchodziłby 50. urodziny. Jego wieloletnia partnerka życiowa Anna Solska-Mackiewicz tak wspominała go w mediach społecznościowych właśnie tego dnia:
- „Nie umiem napisać 50. rocznica urodzin, potrafię tylko po prostu – dziś 50. urodziny Tomka. Mojego Tomka, Naszego Tomka, Kochanego, Niezapomnianego Czapkinsa. Nie umiem też nie myśleć sobie o tym dniu, że po prostu wspólnie świętujemy i cieszymy się, jakby Tomek cały czas był wśród nas… Bo jest…!” – napisała.
I zapewniała, że jego pamięć o nim wciąż jest żywa.
- „Im dalej od Jego ziemskiego odejścia, jedynie "ciałem", tym bardziej czuję Jego duchową obecność, tym bardziej ŻYJE i jest wśród nas! Żyje w naszych wspomnieniach, sercach, w miłości, w pamięci, w energii, której oddziaływanie odczuwamy na każdym kroku, w inspiracji do niezwykłych dzieł sztuki, do zmiany życia, w sile i determinacji do przekierowywania naszych żyć na właściwy, nasz własny tor… W rozpaczy i w samotności daje nam moc, by przetrwać. Pokazuje, że miłość jest bezkresna...” – pisała Solska-Mackiewicz.
Swoje krótkie wspomnienie zakończyła tego dnia tak: - „Legenda, miłość, wytrwałość, ciepło, radość życia, prawda, siła, moc wszechświata, nieustająca inspiracja… tym jest Tomek, a będzie coraz bardziej, coraz częściej obecny, bo Jego mit nie umrze nigdy”.
O Tomku powstało kilka książek. Dominik Szczepański napisał „Czapkinsa. Historię Tomka Mackiewicza”. Mariusz Sepioło „Nangę Dream. Opowieść o Tomku Mackiewiczu”. Jednak najbardziej emocjonalne były na pewno wspomnienia Anny Solskiej-Mackiewicz w wydanej dwa lata temu książce „Tomek, mój wszechświat”.
Jak pisała nasza recenzentka Iwona Baturo, to „niezwykle osobista opowieść o związku, który połączył dwoje zagubionych ludzi, dając im chęć i siłę do życia na własnych zasadach”. W planach była wspólna publikacja o Nandze po powrocie Tomka z wyprawy. Życie nakreśliło inny scenariusz i inną opowieść.
Baturo nazwała wspomnienia Anny biografią miłości totalnej i bezwarunkowej. O takim uczuciu mówi się, że jest dozgonne, wieczne, co nie wyklucza przecież tarć i napięć w codziennym życiu. Co ważne nie jest to „powierzchowna opowieść, pusta oda na cześć kochanej osoby. Nie ma w niej również nic z ducha egoistyczny wspinacz i poświęcająca się żona”.
Oczywiście to wszystko nie wyklucza pytania: na ile obraz Tomka został przez Annę wyidealizowany, wręcz zmitologizowany? Ale to nie zmienia faktu, że warto po te wspomnienia sięgnąć, gdy siedem lat mija od jego śmierci.
- „Staram się nadać sens przedwczesnemu odejściu Tomka. Odnaleźć powód, a raczej cel jego podróży, zrozumieć drogę, która doprowadziła go na szczyt Nanga Parbat, a potem pozostawiła jego ciało u podnóża trapezu szczytowego jego góry” – napisała Anna.
Polecamy Wam tę książkę Ani, choć pewnie nie wszyscy tę konwencję będą gotowi przyjąć. A kto ma ochotę na innego rodzaju spotkanie z Tomkiem – na scenie teatralnej – niech koniecznie pojedzie do Teatru Małego w Tychach, gdzie 25 stycznia odbyła się spektaklu "Hibernacja", który stworzono w hołdzie Tomkowi.
W postać inspirowaną Tomkiem wcielił się Krystian Durman. Monodram w reżyserii Bieniamina Bukowskiego jest opowieścią o himalajskiej wędrówce. Jednak wspinaczka okazuje się tu jedynie pretekstem do opowiedzenia o ludzkiej sile i słabości, o ludzkiej skłonności do autodestrukcji i pragnieniu ocalenia.
Najbliższe spektakle zaplanowano 18 i 19 marca w Teatrze Małym w Tychach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie