Po górach i leśnych ścieżkach biegam od siedmiu lat. Treningowo, ale też w zawodach, których nazbierało się już blisko 200. Od pofałdowanych crossów na podkrakowskiej Jurze, bo beskidzkie czy karkonoskie wyrypy, aż po alpejskie ultramaratony, gdzie dobry, godny zaufania but to podstawa dotarcia do mety.
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 5(25)/2022.
Bieganie w terenie, ze szczególnym naciskiem na góry, to dla mnie sposób na zwiedzanie nieznanych pasm oraz możliwość sprawdzenia własnych granic. I pewnie dlatego, do każdego nowego buta podchodzę z dużą rezerwą. Aby nie ryzykować obtarć, zbitych, czarnych paznokci i walki o przetrwanie do samego końca – nigdy nie zakładam nowego modelu na zawody. Ale z konieczności dla ASICS FUJISPEED zrobiłem wyjątek, bo stare buty zwyczajnie pękły. A FUJISPEED na pierwszy rzut wyglądał tak kosmicznie, że od razu musiałem sprawdzić go w boju – najpierw na Jurathlonie (25 km w okolicach Skał Rzędkowickich), a tydzień później na Pogórze Ultra Trail (35 km na Pogórzu Strzyżowskim).

Już po pierwszym założeniu poczułem komfort na stopie. Nie potrzeba czasu, aby but się do niej dopasował – dzieje się to samoczynnie za sprawą szybkiego, asymetrycznego systemu sznurowania. Zaciągam linkę, zwijam jej nadmiar i błyskawicznie chowam do specjalnej kieszonki na języku. Jak w butach snowboardowych. Dzięki temu ucisk na język jest równomierny, pięta ani drgnie, a kontakt z podłożem bardziej przypomina precyzję gry w piłkę na hali. Czułem każdy zakręt, każde wybicie ze śródstopia i przeskok nad korzeniami. Nigdy nie miałem takiej pewności przy zetknięciu ze szlakiem, co od razu wpłynęło na pewność przy stawianiu następnych kroków. Co ważne, osoby preferujące więcej miejsca na palce, również będą zadowolone. Przestrzeni jest wystarczająco dużo, aby nie zahaczać paznokciami o żaden element przy nosku.
Na szczególną uwagę zasługuje bardzo mała waga FUJISPEED (jakbym biegał w samych skarpetach) oraz specyficzna, sztywna i niemal przezroczysta (widać palce u stóp) cholewka z materiału Nexkin. Chroni on przed otarciami wywołanymi biegiem po kamieniach i korzeniach, o czym przekonałem się wielokrotnie podczas zetknięcia ze skałami, starym pniem i konarami na wspomnianym Pogórzu. Z każdego z tych spotkań palce, stopa i przede wszystkim but wyszły bez szwanku.

Niestety, przez bardzo suche lato nie miałem okazji przetestować bieżnika i jego trzymania np. na mokrej skale. Ale każda inna nawierzchnia – od jurajskich piachów przez podgórskie błoto, aż po pokruszony beskidzki flisz – wszędzie wystarczyło jedno porządne grzebnięcie, by nie stracić prędkości. A to już zasługa specjalistycznej gumy ASICSGRIP™, która na każdym z tych podłoży gwarantowała tak samo dobrą przyczepność.
Kolejna kluczowa sprawa to amortyzacja. Każdorazowo dobiegając do mety lub kończąc dłuższe wybieganie, miałem wrażenie mniej zmęczonych nóg. Brzmi jak z reklamy suplementów? Być może. Ale przy ASICS FUJISPEED nie trzeba nic łykać. Amortyzacja z pianki FLYTEFOAM™ znana z wielu zaawansowanych modeli biegowych ASICS cały czas zapewniała absorpcję wstrząsów. Niezależnie, czy był to zbieg po schodach kończący się na korzeniach, czy też konieczność dobiegnięcia paru kilometrów po asfalcie do następnego lasu. Non stop wygodnie i miękko.

Po ponad 200 km testów zadałem sobie pytanie: „Dla kogo jest FUJISPEED?” Dotychczas na długie ultrabiegi wybierałem bardzo wygodne „kapcie”, a na krótsze dystanse (10 km czy półmaraton) szybkie i lekkie startówki. Ten model to idealna hybryda. Technologia GUIDESOLE™ powoduje oszczędzanie energii, redukując zgięcia stawu skokowego, zaś płytka napędowa Pebax pomaga w przekierowaniu energii do przodu. Jak to się przekłada na samego buta? Nie straszne mu szybkie ściganie, jak i dłuższe, ponad 70 km człapanie w zmiennych warunkach. Zwłaszcza, że cholewka praktycznie w ogóle nie absorbuje wody, wręcz pozbywa się jej z buta. A przynamniej tej z rzeki Wisłok.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to z Jury przywiozłem pamiątkowy piasek w bucie. Ale to już indywidulana kwestia kształtu stopy i jej szczelności z cholewką. No i zima. Nie jest to but na lód czy kopny śnieg. Bieżnik zapewne wytrzyma takie warunki, ale przez cienką cholewkę stopy mogą przemarznąć.

Najważniejsze zalety modelu ASICS FUJISPEED to:
Moja ocena produktu:
Amortyzacja: 5/5 (wyraźnie odczuwalna pomimo małej wagi buta)
Komfort: 5/5 (założyłem buty po raz pierwszy od razu na zawodach i ukończyłem je bez żadnych otarć)
Stabilizacja: 4/5 (kostka trzyma się dobrze, zapiętek utrzymuje stopę w miejscu)
Przyczepność: 5/5 (bieżnik sprawdzający się na różnych nawierzchniach)
Dynamika: 5/5 (sprężystość, płynność ruchu)
Lekkość: 5/5 (wybitnie lekki jak na model trailowy)
Ocena ogólna: 5/5
ASICS FUJISPEED to wygodne, trwałe i szybkie buty, które dostarczą Wam frajdy w podmiejskim lesie, beskidzkich trasach jak i na asfaltowej przelotówce między szlakami. Jak deklaruje sam producent „to funkcjonalny model na pokonywanie dłuższych odległości przełajowych”, więc sprawdzi się nawet na ultramaratonach w zmiennych warunkach pogodowych. Poza tym wyróżnia go lekkość i amortyzacja, za co najbardziej podziękują Wasze stopy. A takiego konia pościgowego po prostu warto mieć w swojej stajni.
Buty są dostępne na ASICS.com i ButyJana.pl
Cena: 729 zł
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!