W pewien zimowy weekend dopadła mnie zachcianka na jagodziankę. Nie zastanawiałam się długo, spakowałam plecak i pojechałam w Beskid Żywiecki.
Zdecydowanym plusem mieszkania na Śląsku jest fakt, że bardzo łatwo można wsiąść w pociąg i wybrać się na jednodniowy spacer w pobliskie Beskidy. Szlaki zwykle poprowadzone są od dworca do dworca, przez co nie ma problemu z zaplanowaniem trasy w formie zgrabnej pętli.
[middle1]
Bulwary idealne na odpoczynek
Sprawdziłam zatem prognozę pogody, wzięłam mapę do ręki i szybko zdecydowałam, który szlak doprowadzi mnie do schroniska, gdzie specjalnością są ciepłe drożdżówki. Z samego rana spakowałam plecak, nalałam gorącej herbaty do termosu i ruszyłam w stronę dworca, by spełnić swoją nietypową zachciankę. Plan zakładał przyjazd do Węgierskiej Górki i przejście przez Prusów na Halę Boraczą.
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 92% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie