Reklama

Rezerwowanie miejsc na parkingu w Tatrach online - rozwiązanie czy problem? Krytyczne opinie i propozycje poprawy. Nie jestem optymistą.

Parking na Palenicy Białczańskiej jest oblegany częściej niż Konstantynopol. Nic więc dziwnego, że TPN chciał coś zrobić, by rozładować gargantuiczny korek, który tworzy się tam już przed godziną ósmą.

 

Receptą na widoczny z kosmosu sznurek aut ma być rezerwowanie miejsc przez internet. Zasada jest prosta: kupisz bilet – na pewno staniesz, nie kupisz – nie masz po co jechać, więc nie pakuj się w korek. Nie zabrakło słów poparcia i ostrożnej aprobaty dla tego pomysłu, ale – jak zwykle w takich sytuacjach bywa – najgłośniej słychać krytyków.

Moimi ulubieńcami są osoby twierdzące, że teraz już nie ma, po co jeździć w Tatry. Najwyraźniej ich zdaniem wszystkie szlaki zaczynają się na Palenicy. O busach, które tam dojeżdżają, pewnie też nie słyszeli…

Nie brakuje także głosów, że teraz trzeba planować wyjazdy z miesięcznym wyprzedzeniem. Tak źle nie jest, gdyż – poza nielicznymi wyjątkami - bilety można kupić z dnia na dzień. A jeśli wszystkie są wykupione, to znaczy, że na Palenicę ruszy ponad tysiąc aut! I teraz pytanie, czy lepiej zmienić plany, bo nie ma już biletów, czy jak kiedyś stać w dwugodzinnym korku, by dopiero na miejscu dowiedzieć się, że trzeba zawracać, bo zabrakło miejsc? Krytycy sugerowali również, że lokalni „janusze biznesu” wykupią setki biletów, a potem będą je sprzedawać po zawyżonej cenie. Chyba przecenili przedsiębiorczość narodu, gdyż na razie nikt takiego niecnego planu raczej nie realizuje. Haseł, by nie ograniczać dostępności do parkingu, tylko go powiększyć i zbudować wielopoziomowego betonowego kloca, nawet nie będę komentował.

Wiele krytycznych argumentów okazało się błędnych, ale rzeczywistość pokazuje, że pomysł TPN-u ma mankamenty. Przede wszystkim, nie wszyscy wiedzą lub wierzą w rezerwacje i jadą na pamięć. To sprawia, że w dalszym ciągu mamy korek, a na dodatek wkurzonych ludzi, którzy muszą zawracać. To pewnie było „wliczone w cenę” a grupa niedoinformowanych szybko stopnieje. Są jednak problemy wymagające reakcji.

Choćby auta-widma blokujące miejsca, gdyż ich właściciel kupił bilet, ale zrezygnował z przyjazdu. Trudno też nie przyznać racji osobom, które chciałyby wybrać się na Rysy lub Przełęcz pod Chłopkiem, ale z podjęciem decyzji czekają do wieczornych prognoz. Biletów już wówczas często nie ma, a na dłuższe szlaki wypada ruszyć bladym świtem, kiedy busy jeszcze smacznie śpią. Dlatego obecny model wymaga poprawek. Wyjściem może być np. wzbogacenie komunikacji zbiorowej o wcześniejsze kursy. Innym pomysłem, nad którym zresztą zastanawiają się władze TPN, jest zostawienie części miejsc dla osób bez rezerwacji. Byłby one dostępne np. do godziny piątej. Bez tego obostrzenia tysiące kierowców ruszałyby na Palenicę z przekonaniem, że ostatnie wolne miejsce czeka właśnie na nich.

Czy coś z tego wejdzie w życie, nie wiem. Według TPN zmiany na parkingu przynoszą pożądane skutki, ale po sezonie planowane jest duże podsumowanie. To wówczas zapadną decyzje o ewentualnych zmianach. Nie mam wątpliwości, że powinny one nastąpić.

Osobiście jestem optymistą. Mam bowiem wrażenie, że to nie żadna rewolucja, tylko kolejny krok w trwającym od dawna procesie. Przecież kilkanaście lat temu bilet na pociąg w Tatry kupowało się wystając w kolejce na dworcu. Nie było też gwarancji, że znajomi pojadą w tym samym przedziale, co my. Ba, nawet miejsce siedzące nie było pewne! Teraz mamy miejscówki i rezerwacje online. Z kolei kwatery załatwiało się z polecenia albo biorąc udział w łapance na dworcu w Zakopanem. Dziś każdy używa Bookingu i podobnych serwisów. Skoro ogarnęliśmy dojazdy i noclegi, to dlaczego nie miałoby się udać z parkingiem?

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/07/2024 20:06
Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do