To jedno z dwóch schronisk PTTK w Beskidzie Niskim. Jednak od kilku lat obiekt na Magurze Małastowskiej jest zamknięty. Teraz spółka Karpaty zapowiada jego modernizację.
Schronisko PTTK im. Stanisława Gabryela na Magurze Małastowskiej (740 m n.p.m.) położone jest z dala od najpopularniejszych szlaków. Nawet Główny Szlak Beskidzki nie idzie obok niego. Dlatego trafiali tu przede wszystkim prawdziwi miłośnicy górskich wędrówek w ciszy. Choć zimą, gdy dopisywał śnieg, czynny był w pobliżu wyciąg narciarski. Także w weekendy przychodziło tu więcej ludzi, bo niedaleko znajdował się parking dla samochodów i dotarcie nie było problemem.
Budowę pierwszego obiektu w tym miejscu rozpoczęto na początku lat 50. ubiegłego wieku. Wszystko zainicjował Stanisław Gabryel, popularyzator turystyki z pobliskich Gorlic, a dziś patron schroniska. Co ciekawe, pierwszym materiałem było drewno z rozbieranych domów łemkowskich w Gładyszowie i Zdyni, a za budowę odpowiadała ekipa cieśli z Zakopanego pod kierownictwem Franciszka Giewonta.
Już po czterech miesiącach od rozpoczęcia prac - 6 marca 1955 roku - schronisko udostępniono turystom. W kolejnych latach uruchomiono węzeł sanitarny, a także doprowadzono energię elektryczną. W latach 80. PTTK planowało jego rozbudowę, ale nigdy tego nie zrealizowano.
Obiekt należał do skromnych, liczył tylko 30 miejsc noclegowych. Ciekawostką był fakt, iż wewnątrz działała winda towarowa, którą z kuchni dostarczano posiłki dla klientów.
Niestety fakt, że schronisko leży z dala od GSB czy innych atrakcji, sprawiał, nie było dochodowe. Nie pomagały nawet zrzutki na remonty, które organizowali kolejni gospodarze. Od kilku lat obiekt był zamknięty.
Teraz PTTK za pośrednictwem swojej spółki Karpaty planuje jego modernizację i rozbudowę. Nowy obiekt ma być podobnej wielkości - do 29 miejsc noclegowych w pokojach jedno-, dwu-, cztero- i sześcioosobowych, zlokalizowanych na poddaszu budynku.
- Z kolei na najniższej kondygnacji będą między innymi pomieszczenia techniczne, sanitariaty dla turystów oraz rowerownia. Natomiast na parterze znajdzie się recepcja z salą konsumpcyjną dla około 50 osób, do tego węzeł kuchenny oraz mieszkanie dla gospodarza - mówi Jerzy Karalus, prezes spółki Karpaty. Obiekt będzie częściowo przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami.

Prace budowlane mają się rozpocząć jeszcze w tym sezonie. Spółka ma już pozwolenie na budowę. Nie podaje, ile on będzie kosztował, ale to kwestia kilku milionów złotych. Uruchomienie obiektu planowane jest w 2027 roku.
Oprócz niego PTTK ma jeszcze jeden obiekt w Beskidzie Niskim. To bacówka w Bartnem na trasie GSB, gdzie od kilku miesięcy pracują nowi gospodarze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie