To była najbardziej różnorodna, ekscytująca, a zarazem najtrudniejsza trasa, jaką do tej pory zrobiłam w górach. Znakomite trio w postaci lodowca oraz towarzyszących mu dwóch via ferrat, a do tego piargi i spore przewyższenie, dały w sumie niezły wycisk i zaprowadziły na najwyższy szczyt Niemiec – Zugspitze.
Z wierzchołka „top of the top” naszych zachodnich sąsiadów rozciągają się piękne panoramy, zarówno na niemiecką, jak i austriacką część Alp. Można je podziwiać z wygodnego i dużego tarasu zbudowanego tuż poniżej szczytu. Znajdziemy tam też spore zaplecze turystyczne, w tym górne stacje kolejek. Zugspitze - Dach Niemiec - przyciąga jak polskie Rysy. Tłum na szczycie przypomina raczej wyprawę na Krupówki, niż wysokogórską przygodę. Niemniej jednak warto się tam wybrać, bo widoki zachwycają (pod warunkiem, że się je widzi…), a sama droga jest i wymagająca, i piękna w swej naturze.
[middle1]

Alpy Bawarskie, pierwszy odcinek via ferraty na Zugspitze, w dole pięknie położone schronisko Höllentalangerhütte. Zdjęcie Magdalena Przysiwek
Z tą majestatyczną górą postanawiamy się zmierzyć podczas tygodniowego pobytu w oddalonej o około 100 kilometrów, austriackiej miejscowości Kappl. Pakujemy więc plecaki, a do nich cały niezbędny sprzęt. Jest tego trochę… Oprócz standardowego ekwipunku, biorę też kask, uprząż, lonżę, a także kije trekkingowe i raki.
Z Kappl ruszamy w sześcioosobowym składzie o 5 rano. Przed nami półtorej godziny drogi do leżącej u podnóża Zugspitze wsi Hammersbach. Stąd rozpoczniemy naszą przygodę ze szczytem leżącym w paśmie Wettersteingebirge w Alpach Bawarskich. Uznajemy tę godzinę za odpowiednią, bo szlak powinien zająć około ośmiu godzin. Dajemy sobie więc rezerwę, zakładając, że o godzinie 7 ruszymy na szlak, a ostatnia kolejka ze szczytu rusza przed godziną 18. Jedenaście godzin ma nam ze spokojem wystarczyć, aby akcja zakończyła się sukcesem i bezproblemowym zjazdem kolejką. Tym bardziej, że dobra pogoda na dziś jest pewna, a sierpniowy dzień w środku lata powinien nam sprzyjać.

Alpy Bawarskie. Zdjęcie Magdalena Przysiwek
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 88% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie