Magura Witowska to dla mnie szczyt szczególny, bo spędziłem na nim kawał życia. Także tego narciarskiego i skiturowego. Towarzyszą nam tutaj piękne widoki na Tatry, a trasa nie jest zagrożona lawinowo. Ważne, by mieć przy sobie mapę oraz kompas. Poruszamy się bowiem w terenie, który nie wszędzie jest oznakowany.
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 1(28)/2023.
Położone na granicy polsko-słowackiej Wierchy Orawicko-Witowskie to idealny teren zarówno dla miłośników nart skiturowych, jak i zwolenników nart śladowych oraz back-country. Graniczą one z pasmem tatrzańskim. To część Pogórza Skoruszyńskiego ze szczytem Skoruszyna (słow. Skorušina, 1314 m n.p.m.), dostępnym z Orawic, a także nasz główny cel: pasmo Magury Witowskiej. Prowadzi tu kilka szlaków górskich, w tym i narciarskich. Ale co ważne, można tu chodzić bez znaków, gdyż góry położone są poza terenem parku narodowego.
Silne są tutaj tradycje sportowe, zwłaszcza jeżeli chodzi o pobliską gminę Kościelisko. Wywodzi się z niej ponad 50 zimowych olimpijczyków. Po stronie polskiej centrum narciarstwa stanowi Witów (ośrodek Witów-Ski), a na Słowacji Meander Park w Orawicach. Kilkanaście wyciągów narciarskich znajdziemy w okolicach Kościeliska, Orawic i Vitanovej. Są tu także przygotowane trasy biegowe w Orawicach oraz w samym w Kościelisku.
Na początek proponuję Wam wycieczkę skiturową od południa na Magurę Witowską. To idealna trasa dla początkujących oraz dla osób ceniących spokój, ciszę, piękno przyrody i wspaniałe krajobrazy oraz rozległe panoramy Tatr, Babiej Góry i Gorców. Jest także rajem dla górskich fotografów, bo w pogodne dni z masywu Magury Witowskiej widać Tatry Zachodnie, Wysokie i Bielskie. Takim znakomitym punktem widokowym jest chociażby wylesiony wierzchołek Magury Witowskiej, a także Polana Kosarzyska na południowych stokach Magury, Polana Skoruszówka, Między Potoki, Cicha, a także lekko oddalona od Magury Maśniakowa.
Trasa ta jest też przystępna dla narciarzy back country, biegowych i telemarkowych. Wiem, co mówię, bo poruszałem się w tym rejonie na nartach biegowych, śladowych i turowych i szczególnie polecam te ostatnie. Warto wziąć ze sobą lekki zestaw.
Z Zakopanego dojeżdżamy do wylotu Doliny Chochołowskiej, ale nie skręcamy w lewo na parking. Jedziemy dalej prosto w stronę Witowa około 500 metrów, gdzie wjeżdżamy na dużą polanę Solarzówka (ok. 830 m n.p.m.). Zaraz na jej początku, po lewej stronie, zostawiamy przy drodze samochód. Z reguły jest tam wygodne miejsce do pozostawienia auta. Możemy też zatrzymać się przy szałasie w połowie polany.

Skitury to sport nie tylko dla zawodowców. Zdjęcie Wojtek Szatkowski
[paywall]
Zakładamy foki i ruszamy w stronę Polany Krzystkówka, odległej stąd o około 500 metrów. Idziemy cały czas prosto bez znaków (konieczna jest mapa i kompas oraz aplikacja nawigacyjna na telefon) drogą przy zasypanym śniegiem, wąskim potoku. Przechodzimy go w dwóch miejscach. Dalej idziemy ewidentną ścieżką, wśród ułożonych w stosy ściętych drzew. Niestromym podejściem docieramy do szałasu pasterskiego, położonego w zachodnim krańcu polany. Stąd mamy już pierwsze ładne widoki na Pasmo Gubałowskie i świerkowe lasy. Wchodzimy między drzewa i stokówką trawersujemy w stronę Zdychałówki.
Obok szałasu skręcamy w prawo i wchodzimy na nartach na drogę leśną. Bywa ona zryta przez traktory, ale nawet w krytycznej sytuacji znajdziemy pas śniegu wystarczający do podejścia. Zresztą możemy też poruszać się lasem obok ścieżki. Mijamy mostek, idziemy lekko w górę wygodnym jarem i po kolejnych 500 metrach wchodzimy na dużą polanę Zdychałówka z szałasami, które dodają jej uroku. Niestety, część z nich jest bardzo zniszczona. Na szczęście mamy stąd piękny widok na Tatry. Dlatego polecam, by na tę wycieczkę wybrać się przy ładnej, słonecznej pogodzie.
Przecinamy urokliwą polanę. Idziemy dalej na zachód, prosto do kolejnego, dobrego punktu widokowego. Mamy stąd ładną panoramę Tatr, zwłaszcza ich wschodniej części: Giewontu i Czerwonych Wierchów, okolic Tomanowej Polskiej, a także polskich i słowackich Tatr Zachodnich. Po około 200 metrach podejścia wchodzimy wąską przecinką na kolejną dużą polanę - Cichą. Jest tu ambona i kilka szałasów, czasami zauważymy drzewo przeznaczone do zwiezienia. Ale wczesną wiosną bywają tu niedźwiedzie brunatne, zatem naprawdę uważajcie!
Skręcamy w prawo i zaznaczoną na mapie leśną ścieżką dochodzimy do Polany Kosarzyska (ponad 1000 m n.p.m.). To najładniejszy punkt widokowy podczas naszej wyprawy i warto się tutaj na dłużej zatrzymać. Warto napić się herbaty, coś zjeść, trochę odpocząć i fotografować. Widok na Tatry jest imponujący i rozległy. Możemy dostrzec ponad sto szczytów i przełęczy. Jak na dłoni mamy także Pasmo Gubałowskie. Czas podejścia do Polany Kosarzyska wynosi z Witowa niecałe dwie godziny. Bez pośpiechu po odpoczynku pakujemy wszystko do plecaka i kontynuujemy wycieczkę. Warto dodać, ze możemy na nią zabrać psa.


Mijamy niewielką kapliczkę i ponownie zagłębiamy się w las wyraźną ścieżką, by pół godziny później wejść na Witowski Przysłop (1164 m n.p.m.). Po halnym w 2013 roku jest to szczyt z pięknym widokiem. Idziemy dalej szlakiem, który prowadzi przecinką leśną, kawałek zjeżdżamy na fokach i po ostatnim bardziej stromym podejściu wchodzimy na szczyt Magury Witowskiej (1232 m n.p.m.). Piękny mamy tu widok na Tatry, a także góry Małej Fatry, Babią Górę i Pilsko. Na szczycie jest wiata i dwie tablice z mapą okolic Orawic.
Po odpoczynku zjeżdżamy charakterystyczną przecinką leśną (dawną granicą polsko-słowacką) w prawo i po kwadransie łatwego zjazdu dojeżdżamy do pięknej Polany Skoruszówka z licznymi szałasami, skupionymi wzdłuż lasu. Po drodze widzimy masyw Ostrysza, wzniesienia nad Witowem i Chochołowem, a gdy się odwrócimy – ponownie Tatry. One nigdy się nudzą. Docieramy do szałasów i jedziemy lekko w dół do końca polany, stopniowo obniżając się w stronę Witowa lekkim trawersem.
Narty nabierają przyjemnej prędkości. Skręcamy dość ostro w prawo i najpierw przez niezbyt gęsty las, a potem przez piękną Polanę Między Potoki zjeżdżamy do zabudowań Witowa. Stąd busem dostajemy się do pozostawionego na Solarzówce samochodu. Możemy podjechać na obiad do Witowa lub do restauracji u wylotu Doliny Chochołowskiej. Taka opcja na zakończenie prawie całodniowej wycieczki jest bardzo przyjemna.
Ale końcowy odcinek można sobie urozmaicić. Z Polany Skoruszówka możemy podejść na Maśniakową i dalej zjechać w stronę Chochołowa i Suchej Góry na Słowacji. Polana Między Potoki też idealnie nadaje się na zjazd. Możemy pokręcić między szałasami na długości kilkuset metrów. Można to powtórzyć – polecam Wam taką opcję.
Z Maśniakowej na około jeden kilometr zjeżdżamy polaną na Słowację. Potem wracamy do kraju, bo do Witowa także prowadzi zjazd. Docieramy do ośrodka Witów-Ski - po trasie zjazdowej lub obok niej. Emocje macie tu gwarantowane.
Zapewniam Was, że kiedy raz wejdziecie na Magurę Witowską, to na pewno się w tej górze zakochacie. Ja co roku kilkanaście razy odwiedzam ten szczyt i za każdym razem jest super.
Dojazd
Z Zakopanego prowadzi do Witowa droga wojewódzka nr 958. Są tu wygodne parkingi od strony ośrodka narciarskiego Witów-Ski lub na początku szlaku na Magurę Witowską przez Hurchoci Wierch i Witowski Przysłop. Bez problemu dojedziemy tu busem z Zakopanego.
Noclegi
Zbójeckie Spanie
Witów 100
tel: 18 20 717 47, kom: 604 860 907
e-mail: [email protected]
Trasa
Długość: 10 km – w tym podejście: 6 km, a zjazd: 4 km. Przewyższenie wynosi ok. 400 m.
Czas przejścia: 4–5 godzin z odpoczynkami (podejście: 2–2,5 godziny, zjazd: ok pół godziny). Maksymalne nachylenie: 20 stopni.
Dochodzimy do granicy polsko-słowackiej, zatem warto wziąć ze sobą jakiś dowód tożsamości.
W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Tu można się zakochać".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie