Zatrzyj swój ślad, czyli odpowiedzialne podróżowanie w praktyce. Odkrywanie natury ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Ale im więcej turystów, tym większe zanieczyszczenie popularnych terenów. Co więc możemy zrobić, by przyrodę pozostawić przyrodzie?
Od dłuższego czasu, coraz więcej osób zauważa, jakim wspaniałym doświadczeniem może być kontakt z naturą. Wspomnę, że w 2019 r. z bazy noclegowej w polskich górach skorzystało 5,6 mln osób i prawie drugie tyle wyruszyło nad morze. Sam TPN tylko w 2019 r. odwiedziło 3 mln 726 tys. turystów. Te dane robią wrażenie! Ale mimo to Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie, pod względem ruchu turystycznego. Za nami jest jedynie Rumunia.
Z jednej strony to dobrze, że tak tłumnie ruszamy „w outdoor”. Odkrywanie natury ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Ale z drugiej strony, im więcej turystów, tym większe zanieczyszczenie popularnych terenów cennych przyrodniczo. Co więc możemy zrobić, by przyrodę pozostawić przyrodzie?
Leave no trace
Poniżej w kilku punktach podpowiadam, jak w łatwy sposób przygotować się do podróży i zastosować w praktyce zasady „Leave no trace”.
Zaplanuj swoje kroki
Dla mnie wycieczka zaczyna się w domu. Dobierając swoją trasę, zwróć uwagę na to, czy planowane noclegi nie wypadają w miejscach objętych ochroną. Czy będzie to obszar Natura 2000, park narodowy czy jedynie okresowo chroniony obszar, pod żadnym pozorem nie wolno tam biwakować. Miejsca te nie bez powodu zostały objęte ochroną. Poruszanie się po nich nieodwracalnie niszczy wartościowe runo leśne oraz niepokoi mieszkające tam zwierzęta.
Sprawdź prognozę pogody
Zwróć uwagę na to, czy nie zamierzasz poruszać się po dzikich obszarach akurat w czasie dużego deszczu powodującego rozmoczenie gleby. Wędrówka mokrym szlakiem powoduje dużo większe zniszczenia jego powierzchni. Poruszaj się wyznaczonymi trasami – nie skracaj sobie drogi. Przecież wybierasz kontakt z naturą nie po to, żeby się spieszyć.
Postaw na pola biwakowe
Rozbicie namiotu w całkowicie dzikim miejscu może nieodwracalnie zniszczyć ściółkę – miejsce rozwoju roślin. Możesz też nieświadomie pozostawić po sobie zapachy i ślady przecinające utarte ścieżki zwierzyny do miejsca wodopoju lub legowiska. Dzikie polany naprawdę lepiej zostawić naturze!
Kupuj lokalnie
Zwróć uwagę na zaplecze gastronomiczne oraz sklepy spożywcze. Być może ich dostępność pozwoli Ci zabrać mniej pakowanego jedzenia na starcie, umożliwiając kupowanie świeżych warzyw czy pieczywa bez zbędnych opakowań?
Reduce, reuse, recycle?
Dużo większym wyzwaniem jest pakowanie. Aktywność na świeżym powietrzu to więcej wypitej wody z butelek plastikowych, więcej woreczków po kanapkach i opakowań po przekąskach. Im więcej osób wyruszających w outdoor, tym więcej kurtek, spodni, butów, plecaków i namiotów – sprzętu, który prędzej lub później zużyty trafi do śmietnika. Ale przecież większość z tych rzeczy nadaje się do recyklingu.
Słowo „recykling” pojawia się wszędzie, jako atrybut odpowiedzialności środowiskowej. Producenci przekonują nas, że jeśli wrzucimy butelkę do śmietnika na plastik, to swoją rolę spełniliśmy. W Europie, która jest i tak w dużo lepszej sytuacji niż np. USA, jedynie 30 proc. tworzyw sztucznych jest w tym momencie przetwarzane. Kolejne 35 proc. zostaje spalone, ostatnie 35 proc. i tak trafi na wysypiska śmieci. Powiedzmy sobie otwarcie: recykling nie jest rozwiązaniem.
Co w takim razie możesz zrobić? Skupić się na pozostałych dwóch „R” - „reduce” i „reuse”. Jak ja staram się minimalizować ilości odpadów na co dzień i w trakcie podróży?
Napoje
Zacznij od wielorazowej butelki na wodę. Może być metalowa lub plastikowa. Ważne, by była wysokiej jakości i posłużyła wiele lat lub nawet całe życie. Nabieranie wody z podejrzanych źródeł w terenie nie jest zalecane, ale na takie okazje można zaopatrzyć się w bardzo lekkie filtry do wody.
Jedzenie
Moje śniadania oraz przekąski na szlaku to bardzo często orzechy, suszone owoce lub płatki owsiane. Przechowuję je w bawełnianych woreczkach, które mam w domu lub szyję ze starej odzieży. Zużyte ubrania świetnie nadają się do uszycia worków czy bandanek. Nie warto kupować specjalnego „turystycznego” pojemnika na żywność, jeśli kilkanaście pojemników już leży u Ciebie w domu. Małe opakowania po lekach mogą służyć do przenoszenia niewielkich ilości przypraw czy kremów.
Tłusta sprawa
Sposobów przechowywania produktów tłustych lub mokrych jest mnóstwo. Ja używam woskowijek, które może nie są najtrwalsze, jednak po zużyciu można je po prostu wyrzucić do kompostownika. Alternatywą mogą być grube, silikonowe woreczki strunowe. Silikon jest ekstremalnie trudny do przetworzenia, a jego rozłożenie na wysypisku trwa setki lat. Ale woreczki z niego wykonane mogą nam służyć nawet przez kilkadziesiąt lat.
Wybór należy do Ciebie. Ale staraj się używać tego, co już masz. A jeśli czegoś potrzebujesz, włącz kreatywność!
Artykuł powstał pod patronatem Cumulus®:
Cumulus® to polski producent zaawansowanych śpiworów i odzieży puchowej, łączących w sobie lekkość i funkcjonalność. Wszystkie produkty wykonuje w Polsce, przy użyciu surowców z zaufanych źródeł. Jest częścią inicjatywy 1% for the Planet i 1% przychodów przekazuje na wsparcie organizacji działających na rzecz ochrony środowiska.
Tekst Rafał Buczek, Manager Produktu w Cumulus

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!