Chociaż został zamknięty ponad 10 lat temu, to gdzieniegdzie z kory drzew przebijają biało-niebieskie znaki. Szlak z Grodźca Śląskiego pod górę Łazek w okolicach Błatniej został wymazany z map w 2010 roku. Ale wciąż można się nim przejść. I to bez narażania się, że zapuścimy się chaszcze.
Najwyraźniej technika nie poszła aż tak do przodu, skoro w nowym zegarku zakupionym raptem rok temu, wciąż można znaleźć ślad starych szlaków. Dawny szlak niebieski Grodziec Śląski – Pod Łazkiem zaczyna się na stacji kolejowej. Stacja to może jednak za dużo powiedziane, bo ostatni pociąg pasażerski zatrzymał się tutaj w styczniu 2009 roku. Budynki wyglądają na zapuszczone, chociaż pozostawiony samochód sugeruje, że ktoś tutaj mieszka.
[middle1]
Ulicami Dworcową i Bielowicką dochodzimy do granicy Rezerwatu Morzyk. Kiedy powstawał odcinek drogi ekspresowej z Bielska-Białej do Cieszyna, właśnie ten teren był kością niezgody. Nie wszystkim podobało się bowiem, że przez jego serce poprowadzi droga szybkiego ruchu z tysiącami samochodów. Obszar chroniony został tu ustanowiony w 1996 roku i z założenia ma chronić „las o charakterze grądu subatlantyckiego i buczyny karpackiej z występującym na jego terenie siedliskiem czynnych tufów wapiennych”. Rozciąga się na powierzchni 10 hektarów. Szkopuł w tym, że dziś o jego istnieniu wiedzą chyba głównie miejscowi, a rowy w okolicy wypełnione są śmieciami i starymi oponami. Tak czy inaczej S52 przebiega na północ od niego.
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 84% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie