Mróz, wiatr, wysokie tętno i lód pod stopami. Oto zimowy przepis na smaczne bieganie. Tak przygotowane składniki wkładamy do piekarnika na 28 kilometrów. Czekamy aż twarz się zarumieni pod Baranią Górą. A na koniec, wedle uznania doprawiamy szczyptą przewyższenia i garścią podbiegów.
Aż dziw bierze, że sam wcześniej nie wpadłem na tak oczywistą trasę - zgrabną i widokową pętlę wokół źródeł królowej polskich rzek. Z szybkimi, szerokimi oraz łatwymi technicznie ścieżkami. I dzidą na Baranią Górę (1220 m n.p.m.) tuż za startem, żeby człowiek poczuł ból jeszcze przed drugim śniadaniem. Tak w dużym skrócie wygląda arena Beskid Winter Trail. Pierwszej edycji biegu górskiego obliczonego na niecałe 28 km.
[middle1]
W sam raz, jeśli ktoś zaczyna romans z hasaniem po szlakach. Idealnie żeby się pościgać, gdy mamy już doświadczenie w tych klockach. Lub gdy po porostu chcemy się przejść, przetruchtać i pozwiedzać, bo organizator na pokonanie pełnego dystansu wyznaczył spory, 9-godzinny limit. Zaś wisienką na tym wiślańskim torcie jest miejsce startu, czyli malownicze Schronisko PTTK Przysłop pod Baranią Górą. Położone z dala od cywilizacji, co pozwala na zachowanie dystansu i zasad bezpieczeństwa.
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 89% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!