Gdy świat ekscytował się tym, że Reinholda Messnera i Jerzego Kukuczkę wykreślono z Księgi rekordów Guinessa, na tatrzańskim cmentarzu pod Osterwą w ciszy i skupieniu odsłonięto tablicę poświęconą Kacprowi Tekielemu. I o tym warto mówić i w to miejsce turystów zapraszać.
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu specjalnym nr WS 03/2023 (JESIEŃ).
Internety kochają sensacje. Nic tak nie wpływa na klikalność, jak tragedie, wypadki i wszelkie kontrowersje. Nie ma co się obrażać, bo tak funkcjonuje współczesny świat, a jeśli nam się to nie podoba, to jedyne, co można zrobić – nie klikać. Konia z rzędem temu, kto nie otworzył informacji o tym, że w Tatrach znów dzieje się coś złego albo że Messner i Kukuczka nie weszli jako pierwsi na 14 ośmiotysięczników.
Niektóre wejścia czołowych himalaistów z całego świata kwestionuje Eberhard Jurgalski, kartograf i kronikarz gór. W przypadku Messnera chodzi o wejście bez tlenu na Annapurnę w 1985 roku. Na nic jednak Polaków nadzieje, bo drugi na liście zdobywców Korony Himalajów i Karakorum Jerzy Kukuczka – według Jurgalskiego – też nie jest bez grzechu. Niemiecki badacz kwestionuje zdobycie przez Polaka Manaslu. Kolejni wspinacze – z piątym człowiekiem na liście Krzysztofem Wielickim – też mają mieć nieczyste sumienie. Jurgalski podważa też wyczyn 20. zdobywcy Korony, Piotra Pustelnika.
W efekcie ludzie odpowiadający za rekordy Guinessa, powołując się na Jurgalskiego, uznali, że pierwszym zdobywcą Korony Himalajów i Karakorum jest niejaki Amerykanin Ed Viesturs - do tej pory 12. zdobywca wszystkich ośmiotysięczników bez pomocy tlenu z butli. Ten powinien spijać śmietankę, tymczasem: - Jestem głęboko przekonany, że to Reinhold Messner pierwszy wszedł na wszystkie 14 ośmiotysięczników, i to musi zostać uznane – uciął spekulacje.
Oczywiście Księga rekordów Guinessa to dla świata górskiego zabawny komiks, a nie żadna Biblia. Sami bohaterowie podważają ustalenia Jurgalskiego, ale ten broni się swoją metodologią. Swoje raporty opiera na zdjęciach, jakie robią wspinacze, na pozycjach GPS oraz czasami na wywiadach z himalaistami. Dlatego rozpętała się prawdziwa medialna burza. Jednak nikt zza laptopa albo smartfona w Polsce czy na świecie, nie jest w stanie rzetelnie rozstrzygnąć, kto ma tu rację. Górskie środowisko funkcjonuje na zasadzie: „przyjmujemy słowo zdobywcy”. Jurgalski przeciwko temu protestuje, dla niego każdy metr jest ważny.
Niemal w tym samym czasie, gdy cały świat ekscytował się wykreśleniem z Księgi rekordów Guinessa Messnera, Kukuczki i innych, na Symbolicznym Cmentarzu pod Osterwą w słowackich Tatrach - w ciszy i z dala od kamer oraz internetowej gorączki - odsłonięto tablicę poświęconą wybitnemu wspinaczowi Kacprowi Tekielemu, który zginął w Alpach w maju tego roku.
Bardzo poruszył mnie umieszczony na niej napis: „Nie żył za karę”, który idealnie oddaje jego styl życia i temperament. Ani słowa o sukcesach Kacpra, ani słowa o wielu jego wyczynach. Jedno zdanie, które zmusza do refleksji - jak my tak naprawdę żyjemy? Czy klikamy w spory o księgę Guinessa czy naprawdę realizujemy swoje pasje, by być po prostu szczęśliwymi ludźmi?
Bardzo lubię to miejsce pod Osterwą. Odwiedzam je zawsze, gdy jestem w Tatrach, a pogoda nie pozwala na wyjście na grań. Za każdym razem odkrywam kolejną tablicę poświęconą konkretnemu człowiekowi, który z gór nie wrócił do domu. Czasem jego nazwisko przeczytałem w jakiejś górskiej książce, a czasami jest odwrotnie – po powrocie sprawdzam w internecie, jaka historia się z nim wiąże. I każdej wizycie towarzyszą ogromne emocje, bo klimat tego miejsca zmusza do refleksji.
Jesień sprzyja nostalgii. Dlatego jeśli nawet nie dotrę w tym roku pod Osterwę albo do Doliny Żarskiej w Tatrach Zachodnich, gdzie utworzono podobny symboliczny cmentarz, to zamiast marnować czas na internetowe spory o Księgę rekordów Guinessa, sięgnę do dobrych górskich książek. By pójść np. śladami taterników z lat 20. albo i współczesnych wspinaczy, którzy mają coś więcej do powiedzenia niż „szybciej, wyżej i najbardziej zaj…”. Bo w górach najbardziej kocham ciszę.
W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "W górach najbardziej kocham ciszę".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie