Cumulus na szlaku

Uwaga awaria!

Niespodzianki zdarzają się nawet podczas najlepiej zaplanowanej wyprawy. Od odpowiedniego doboru sprzętu może zależeć nie tylko Twój komfort, ale też bezpieczeństwo. Zaawansowane działania w górach albo dłuższa podróż dodatkowo zwiększają prawdopodobieństwo, że coś może się zepsuć. Wtedy warto mieć ze sobą mały zestaw naprawczy.

Podczas zakładania raków łatwo rozciąć materiał spodni albo plecaka. Ostra krawędź nart może uszkodzić przy transporcie plecak. A czasem awaria to po prostu kwestia naturalnego zużycia materiału. Dlatego też, zawsze zabieram ze sobą w teren mały zestaw naprawczy. Składają się na niego elementy uniwersalne oraz takie, które zależą od zapakowanego przeze mnie sprzętu!

Taśma to pozycja obowiązkowa

Najczęstsze uszkodzenia, jakie zdarzają się na wyprawie, to wszelkiego rodzaju rozdarcia i przetarcia. Najprostszym sposobem poradzenia sobie z nimi jest zaklejenie ich odpowiednią taśmą.

Popularna srebrna taśma lub tzw „tenacious tape” jest tak uniwersalna, że rozwiązuje 90 proc. terenowych problemów. Dzięki niej szybko i skutecznie zabezpieczysz sprzęt, aż do powrotu do domu. Jeśli uszkodzisz produkt z oferty Cumulus, jak najszybciej zaklej go taśmą, a po powrocie skontaktuj się z nami. Zostanie on naprawiony z użyciem oryginalnych materiałów i będzie prawie jak nowy.

Łatanie w terenie

W moim zestawie naprawczym zawsze są też specjalne łatki. Wykonane z tkaniny nylonowej mogą się przydać do naprawy kurtki. Silnylon idealnie sprawdzi się podczas naprawy namiotu, jak również materaca. Korzystanie z takich gotowych zestawów jest bardzo proste, ale warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach.

Po pierwsze, najlepiej naprawiać kurtkę czy namiot w trakcie dłuższego postoju albo pod koniec dnia. Po drugie, żeby klej - którym podklejona została łatka - dobrze związał dwie powierzchnie, muszą one być suche i odtłuszczone. Warunki najbliższe idealnym osiągniesz w namiocie lub pod dachem. Do odtłuszczenia miejsca naprawy polecam małe waciki nasączone alkoholem, które najczęściej są dołączane do zestawów naprawczych. Po trzecie, warto dopasować wielkość łatki i ją odpowiednio dociąć. Zabezpiecz minimum 5 mm zapasu od krawędzi uszkodzenia, a wycinając kształt pamiętaj, by zaokrąglić wszystkie rogi. Ostre krawędzie to miejsca, w których łatka najszybciej zaczyna się odklejać.

Igła z nitką do zadań specjalnych

Nieco większe umiejętności manualne przydają się szczególnie przy naprawianiu butów lub plecaka, czyli sprzętów, które znoszą spore obciążenia podczas wyprawy. Szycie praktycznie zawsze będzie mocniejsze niż klejenie, a jeśli naprawione miejsce powinno pozostać wodoszczelne, najpierw zszyj dwie krawędzie tkaniny, a dopiero w drugiej kolejności naklej na nie łatkę. Tego typu naprawa może nam służyć nawet kilka kolejnych lat.

Polecam zabierać w teren dwie, a nawet trzy grubości nici poliestrowych oraz kilka igieł (w tym jedną zakrzywioną – szewską). W zastosowaniach outdoorowych zdecydowanie unikaj nici bawełnianych, które w wilgotnych warunkach mogą butwieć i pleśnieć.

Linki zawsze mogą się przydać

Kolejnym wielofunkcyjnym elementem, jaki warto zapakować do plecaka, jest kilka metrów cienkiej linki. Pozwoli nam ona na awaryjną wymianę pękniętej sznurówki, naprawę plecaka czy odciągu od namiotu. Przyda się też w zupełnie zaskakujących momentach, jak np. w trakcie suszenia prania przy dłuższych wyprawach lub awaryjnego troczenia elementów sprzętu na zewnątrz plecaka. Po wielu testach polecam linki z rdzeniem z włókien Dyneema®. Są niesamowicie wytrzymałe przy swojej małej średnicy.

Pęknięty maszt namiotu

Nie jest to częste uszkodzenie, jednak w trakcie noclegu w odsłoniętym terenie może zdarzyć się w najmniej oczekiwanym momencie. Na taką sytuację polecam wozić ze sobą 10 cm kawałek rurki aluminiowej, o średnicy wewnętrznej równej średnicy zewnętrznej naszego masztu. Naprawa takiego uszkodzenia polega jedynie na nasunięciu rurki naprawczej na uszkodzony maszt i oklejeniu wszystkiego taśmą. Proste i skuteczne!

Elementy zapasowe

Pozostałe elementy zmieniają się w zależności od rodzaju sprzętu, który zabieram. Mogą to być np. klamerki plastikowe użyte w plecaku. W przypadku ich pęknięcia będziesz w stanie bardzo szybko je wymienić. Szczególnie polecam klamerki posiadające wykręcane szczebelki – dzięki temu ich wymiana jest bardzo prosta. Przy zakupie zwróć uwagę na szerokość taśmy, z jaką będziesz ich używać.

Zawsze mam ze sobą awaryjne baterie litowe do GPS-a (wersję AA) czy zegarka (w moim przypadku CR2032) oraz zapasowy korek do butelki zwijanej, którego utrata może mocno pokrzyżować plany wycieczkowe.

Jak zadbać o sprzęt po powrocie?

Jesteś już w domu! Zestaw naprawczy tym razem nie był pomocny, a sprzęt sprawdził się bezproblemowo. Jak jednak zadbać o niego w taki sposób, by służył nam kolejne lata?

Pierwsze, co należy zrobić, to solidnie wszystko przewietrzyć i wysuszyć. Dotyczy to szczególnie produktów puchowych oraz liny, ale też namiotu i butów. Pamiętaj, że niektóre elementy, jak np. kijki trekkingowe wymagają rozkręcenia, by zostały dobrze wysuszone. Używaną odzież outdoorową wypierz z wykorzystaniem delikatnego płynu do prania tkanin syntetycznych. Plecak i buty najlepiej wyczyścić miękką szczotką z delikatnym detergentem. Niektóre produkty, jak buty czy kurtkę, można ponownie zaimpregnować. Pamiętaj, że regularnie serwisowany i zadbany sprzęt posłuży Ci o wiele dłużej. Co więcej, pakowanie przed kolejną wyprawą będzie super przyjemne, bo wszystko będzie gotowe do umieszczenia w plecaku i ruszenia w teren!

Tekst: Rafał Buczek, manager produktu w Cumulus®