Reklama

Wyprawa na Gaszerbrum II

Powrót z wyprawy, która trwała prawie dwa miesiące, to zawsze coś więcej niż zwykłe zejście z góry. Tym razem jednak powrót był inny. Nie towarzyszy mi radość z wejścia na szczyt, ani satysfakcja z przetestowania granic własnych możliwości. Zamiast tego odczuwam coś, co trudno opisać – rodzaj pustki i niedosytu oraz zawodu.

 

Góra nas pokonała, ale nie złamała

 

Celem naszej wyprawy był Gaszerbrum II, ośmiotysięcznik w sercu Karakorum. W tym sezonie góra pokazała swoje najbardziej kapryśne oblicze. Nie pomogły wcześniejsze prognozy zapowiadające stabilną pogodę, ani nasze starania i przygotowania. Mimo że spędziliśmy tam wiele tygodni, finalnie nie udało nam się nawet zbliżyć do szczytu (8035 m n.p.m.). I choć w świecie himalaizmu to przecież część gry, ten brak osiągnięcia celu jest czymś, co wymaga przetrawienia.

19 czerwca dotarliśmy do bazy, pełni nadziei i zapału. Szybko jednak odkryliśmy, że lodospad na podejściu, który latami był w miarę stabilny, w tym sezonie stał się prawdziwą pułapką. Trudności były dla nas zaskoczeniem. Wydawałoby się, że to tylko pierwszy krok, który trzeba postawić na drodze do szczytu, a tymczasem stał się on murem, przez który nie mogliśmy przebić się na wyższe partie góry. Traciliśmy siły błądząc.

Gdy w końcu udało się dotrzeć do obozu I, zrozumieliśmy, że góra nie zamierza z nami współpracować. W Karakorum zaczął szaleć wczesny monsun, a prognozy, które dotąd były naszym kompasem, przestały się sprawdzać. Oczekiwanie na wysokości pochłaniało nasze siły fizyczne, ale i wyciągało energię psychiczną.

Kiedy kolejna śnieżyca zasypała drogę powyżej obozu II zrozumieliśmy, że nie mamy już dość okien pogodowych, aby podjąć kolejną próbę. W górach czasem przychodzi taki moment, kiedy trzeba podjąć decyzję o odwrocie. Dla nas nadszedł on właśnie wtedy.

Na porażkę nałożyło się kilka czynników. Popełniliśmy błędy. Gdybyśmy wiedzieli, że na wysokości 6500 m n.p.m. będzie tak ciepło, a śnieg zamieni się w deszcz, postawilibyśmy na lżejsze pakowanie.  Błędem była nasza wiara w pogodę – powinniśmy działać pomimo złych warunków. Koledzy, którzy zaryzykowali i wyszli wyżej mimo opadów śniegu, dotarli do 7400 m n.p.m. Chociaż wycofali się z powodu zmęczenia i zagubienia drogi, to jednak pokazali, że czasem warto podjąć ryzyko.

Tegoroczne warunki były znakiem, że wspinaczka na najwyższe szczyty świata zmienia się wraz z klimatem. Pogoda, warunki śnieżne, a nawet przebieg dróg stają się nieprzewidywalne. To, co kiedyś można było zaplanować z pewnym marginesem błędu, teraz jest coraz bardziej zależne od czynników zewnętrznych, na które nie mamy wpływu. Nasza wyprawa skończyła się niepowodzeniem, ale była też cenną lekcją.

Po powrocie na niziny emocje wróciły. Pozostaje pytanie: jak sobie z nimi poradzić? Odpowiedź, jaką znalazłem, jest prosta: nie tłumić ich. Żal, smutek, poczucie porażki – to wszystko jest naturalne i trzeba to przeżyć. Przez ponad rok byłem skupiony na celu, który teraz wymknął się z rąk. To uczucie pustki jest nieuniknione. Zamiast wypierać żal, zastanawiam się, co dalej. 

Czy oceniam siebie gorzej z powodu przegranej? Czy wciąż mam w sobie tę samą pasję do gór? Te pytania są częścią procesu, który każdy alpinista przechodzi po nieudanej wyprawie.

Wiem jedno: to, co się nam przydarzyło, nie definiuje tego, kim jesteśmy. Nasze niepowodzenie na Gaszerbrum II nie jest częścią nas, to tylko jedno z doświadczeń. I choć teraz myślę, że zawiodłem, wiem, że góra przyniosła mi ważne lekcje. One są cenniejsze niż sam szczyt.

Każda nowa wyprawa to ryzyko – i to ryzyko trzeba zaakceptować. Próbowaliśmy samodzielnie, w małym zespole, zdobyć trudny szczyt. Popełnialiśmy błędy, ale dzięki nim zdobyliśmy doświadczenie, które pomoże nam w przyszłości.

Patrzę wstecz na Gaszerbrum II i wiem, że ta góra nauczyła mnie czegoś ważnego. W górach, jak i życiu, to nie tylko sukcesy, ale głównie porażki uczą nas, kim naprawdę jesteśmy.

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/10/2024 21:41
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do