Reklama

Góry przeczekają wirusa

Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że polskie ulice zostaną opanowane przez wojowników ninja, a państwo zabroni mi weekendowego wypadu w Karkonosze, to popukałbym się w głowę. Najwyraźniej w głowę pukali się także inni. Niektórzy zdecydowanie za mocno.

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 03/2020.

 

Pandemia sprawiła, że nastał dziwny, a dla wielu osób także potwornie trudny czas. Obostrzenia, które od marca determinują nasze życie codzienne, bywają bardzo dokuczliwe i mam spore wątpliwości, co do sensowności niektórych z nich. Wierzę jednak, że nawet za takimi pomysłami jak wyłączenie i włączenie lasów stały uczciwe intencje, a nie jakiś demoniczny plan. Ale na pewno nie wszyscy podzielają mój optymizm.

 

Koronawirus stał się głównym bohaterem teorii spiskowych. Jedni twierdzą, że władze mydlą nam oczy, zaniżając liczbę chorych. Drudzy przekonują, że żadnej epidemii w ogóle nie ma (marzy mi się debata z udziałem tych dwóch grup), a jeszcze kolejni roztaczają wizję globalnego spisku, na czele którego stoi Bill Gates, stawiający po nocach nadajniki 5G. Skoro przez ostatnie tygodnie nie mogłem uciec w góry (a przez jakiś czas nawet do pobliskiego parku), to pociechy szukałem na stronach z wędrówkami wśród szczytów. Niestety, nawet tam nie ma strefy wolnej od koronawirusa.

 

Można się było o tym przekonać, gdy TPN w marcu poinformował o zakazie wstępu do parku. Sam nie byłem szczęśliwy z tego powodu, ale rozumiałem tę decyzję. Zwłaszcza, że początkowo zamknięcie szkół dla wielu rodaków było synonimem dodatkowych wakacji, więc w Tatrach mogło nagle zrobić się bardzo tłoczno. Krytycy przekonywali, że przecież na szlakach ludzie są daleko i nikt się nie zakazi. Problem w tym, że nie ma jeszcze teleportów, więc tłum w górach, to także tłumy w pociągach, busach, na stacjach benzynowych, a także w knajpkach czy miejscach noclegowych, gdyby również ich nie zamknięto na dwa miesiące. Zresztą w bezpieczeństwo na samych szlakach też można wątpić. Przekonaliśmy się o tym, gdy znów umożliwiono wejście do TPN-u, a większość ludzi rzuciła się na turystyczne hity. Najwyraźniej zapomnieli, że tłok nad Morskim Okiem nie jest bardziej wirusoodporny niż ten w sklepie.

 

O ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć powątpiewanie w słuszność zakazów, to krew się we mnie gotowała, gdy czytałem wpisy osób otwarcie twierdzących, że będą ignorować przepisy i pojadą, gdzie im się podoba, bo nie są w grupie ryzyka! Uważam, że ich zdjęcia powinny znaleźć się w słowniku przy haśle „egoizm”. Mój mózg znokautowała też kobieta pisząca, że zamknięcie TPN-u to spisek wymierzony w turystów górskich. Nie mam pojęcia, kto miałby za nim stać. Tajne Bractwo Czcicieli Plaż? Oczywiście mogłem ją poprosić o wyjawienie szczegółów tej śmiałej teorii, ale od zawsze twierdzę, że jeśli ktoś boi się odpowiedzi, to nie powinien zadawać pytania.

 

Dziwne pomysły towarzyszą także luzowaniu obostrzeń. Ktoś np. uważa, że TPN powinien dezynfekować szlaki – zarówno ścieżki, jak i klamry oraz łańcuchy. Według niego to taka sama sytuacja, jak z przystankami komunikacji w miastach. I znów widzę tu eksplozję egoizmu.

 

Ktoś miałby organizować olbrzymią akcję logistyczną i narażać codziennie zdrowie i życie, spryskując czy myjąc łańcuchy, bo ja nie mogę odpuścić sobie wyjazdu w góry? Albo chociaż wybrać szlaku, gdzie nie ma tłumów, ani łańcuchów?

 

Kocham góry, ale wymaganie, żeby ktoś narażał się, bym mógł realizować swoją pasję, jest dla mnie nie do pomyślenia. W tym trudnym czasie pamiętajmy o bezpieczeństwie nie tylko swoim, ale także innych. Przecież szczytów nikt nam nie zabierze. Cierpliwie poczekają, aż koronawirus przeniesie się z nagłówków gazet oraz „internetów” do podręczników historii.

 

W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Góry przeczekają wirusa".

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do