Reklama

Biegiem na Wielką Raczę. Beskid Żywiecki w zimowej odsłonie

Ma swoich fanów, barwną historię i malownicze panoramy w zanadrzu. Nie tylko dla biegaczy, choć ci w ostatnich latach bardzo upodobali sobie Wielką Raczę. Na wybieganie, zawody lub zwykły spacer z dala od zgiełku miasta.

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 1(11)/2021.

[middle1]

 

Rok 2020 was zaskoczył? To co powiecie na jego następcę… Ledwo się zaczął i już na wstępie mamy przedłużony zakaz organizacji imprez biegowych, faceta w stroju szamana w Kapitolu, a w Madrycie więcej śniegu niż w grudniu na Kasprowym Wierchu. Jak żyć i szlifować formę na nowy sezon? Przepis jest prosty: sprawdzony kompan, kultowa trasa plus niezapomniane widoki na słowacką Małą Fatrę i odległe Tatry. A takich specjałów trzeba szukać na szlakach Grupy Wielkiej Raczy, czyli w tzw. Worku Raczańskim.

 

Panorama Tatr ze szczytu Wielkiej Raczy. Zdjęcie gorydlaciebie.pl

 

W pogoni za legendą

 

Jego nazwa nie jest przypadkowa. Wystarczy spojrzeć na mapę i przebieg granicy ze Słowacją. Od Przełęczy Zwardońskiej (675 m n.p.m.) grzbietami, aż po przełęcz Glinka (845 m n.p.m.) ciągnie się dno worka. Zaś wyżej, gdzieś nad Ujsołami, można go ładnie związać, wędrując po trasach Grupy Lipowskiego Wierchu i Romanki. Lecz to już historia na inne wydanie, bo póki co jedziemy z Kubą do Rycerki Kolonii - na koniec lokalnego wszechświata.

 

Nasz krótka wyrypa odbywa się pod hasłem „wspomnień czar”, bo z łezką w oku wspominamy rozgrywany na miejscowych szlakach ultramaraton Chudy Wawrzyniec. Zawsze na początku sierpnia, Rajcza i Ujsoły stają się Mekką biegów górskich. Zawodnicy spragnieni wschodów słońca na grani, dzikiej przyrody i kąpieli w chłodnej rzece, zmagają się z dystansami od 20 do 82 km. Towarzyszy im Chudy Wawrzyniec, duch tych gór. Jak twierdzą organizatorzy: „Nie pieści się ze sobą, jest zdeterminowany, pewny siebie, ma dzikość w oczach i nieokrzesaną moc w nogach”. I co ważne, narodził się z lokalnej tradycji czczenia pamięci św. Wawrzyńca, męczennika, który zginął w ogniu. Okoliczni mieszkańcy palą więc w wigilię jego święta wielkie, strzelające w niebo ogniska zwane Hudami.

 

Jak się mają te trasy zimą? Postanowiliśmy sprawdzić zaledwie ich fragment - dokładnie 21-kilometrową pętlę, czyli idealny półmaraton. Tym bardziej, że elegancki parking z ławeczkami i toi-toiami na samym końcu szosy w Rycerce mocno ułatwia logistykę. Człowiek wychodzi z auta i już jest na żółtym szlaku pnącym się zakosami pod górę. Oficjalnie mamy stąd dwie godziny na Wielką Raczę (1236 m n.p.m.). Ale skoro dróżka jest ubita i przetarta, to możemy sobie truchtać pod szczyt i urwać z tego czasu połowę.

 

Słońce i śnieg, czyli zimowe barwy Worka Raczańskiego. Zdjęcie Jakub Krawczyk / slaskie.travel

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 69% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 16/03/2024 21:00
Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do