Reklama

Ścieżka nad Reglami – szlak w Tatrach Zachodnich krok po kroku


Cisza, samotność i magia polskich Tatr. Przejdź z nami pełną trasę Ścieżki nad Reglami – z Doliny Chochołowskiej przez Sarnie Skały aż do Kalatówek. 16 km tatrzańskiej przygody!


 

Ścieżka nad Reglami – spokojna trasa przez Tatry Zachodnie
 

Przygodę ze Ścieżką nad Reglami w Tatrach Zachodnich zaczynamy w Dolinie Chochołowskiej. Najlepiej dotrzeć tu busem, bo szlak kończymy daleko stąd. Na jego przejście trzeba zarezerwować sobie minimum sześć godzin i to bez odpoczynków. Można go też przejść w kilku częściach, ale my polecamy opcję całościową w jednym kawałku. Przed nami łącznie 16 km i 1257 metrów przewyższenia.

 

 

Jakie są główne atrakcje tej niepozornej ścieżki? Spokój, cisza i mała liczba turystów to chyba rzecz kluczowa. Potem dodam urokliwe doliny: Chochołowska, rzadko uczęszczana Lejowa, kultowa Kościeliska, Miętusia, Małej Łąki i Walna Dolina Bystrej - to wspaniałe miejsca, które każdy chce mieć w swoim górskim CV. Polany - Jamy, Przysłop Kominiarski, Wielka Małołącka i inne dają perspektywę ciekawego widoku w stronę gór.

 

 

Słyszysz lot muchy i bicie serca

 

Doliną Chochołowską w godzinę dochodzimy do początku szlaku czarnego, za Polaną Huciska u wlotu do Doliny Dudowej. Pierwszym naszym małym celem jest Polana Jamy (ok. 1060 – 1100 m n.p.m.). Ścieżka śmiało wyprowadza na nią krótkim, ale dość stromym podejściem. Jest tu stół i ławeczka, a także miejsce po spalonym, pięknym szałasie. I widok. Na Bobrowiec i Wołowiec. Jeden szczyt nieznany, a drugi bardzo znany. Tak jest w Tatrach. Tak jest i tu. To miejsce z gatunku tych, że słyszysz lot muchy i bicie własnego serca. Przeważnie jest tu zupełnie pusto. Tak zaczynać wędrówkę w Tatrach to rozumiem! Szlak wspina się do góry i osiąga leśną przełęcz.

 

 

To Kominiarska Przełęcz (1307 m n.p.m.) - miejsce, które w 2013 roku potężny wiatr halny zniszczył całkowicie. Lasy przestały tu istnieć i pozostało istne pobojowisko, teraz uprzątnięte przez służby leśne. Z siodła leśnej przełęczy, schodzimy ku Dolinie Lejowej. W okresie międzywojennym słynęła z rydzów. Setkami porastały one miejscowe zbocza. Tworzyły niesamowite pomarańczowego koloru plamki na zielonej trawie. Można je było kosić. Teraz tego robić jednak nie wolno.

 

Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie

 

 

Wchodzimy na Polanę Niżnią Kominiarską, z pięknymi szałasami pasterskimi. A potem króciutkie podejście wyprowadza nas na Przysłop Kominiarski (1124 m n.p.m.). Polana jest nieduża, z dwoma szałasami. Zawsze panuje tu spokój i cisza, bo Dolina Lejowa i jej okolice to najrzadziej odwiedzane miejsce w polskich Tatrach. I niech tak zostanie.

 

 

Lubię ludzi, choć wolę przyjaciół

 

Widok na Kominiarski Wierch jest dosłownie na „wyciągnięcie ręki”. Widać strome Tylkowe Spady, Kufę (turnia) i Przełączkę pod Kufą, Wielki Opalony Wierch i cały szereg leśnych szczytów z tajemniczym Diablińcem na czele. Potem następuje zejście w dół do Polany Stare Kościeliska. To już kolejna dolina, ale ta z gatunku najbardziej znanych – Kościeliska.

 

 

Tutaj możemy zetknąć się z większą liczbą turystów. Mnie to nie przeszkadza. Lubię ludzi, choć w górach wolę oczywiście wąską grupę przyjaciół lub samotność. W kilka minut pokonujemy fragment doliny i skręcamy w prawo. Znowu zanurzamy się w spokój i ciszę.

 

Z Doliny Kościeliskiej wznosimy się za ścieżką czarnego szlaku na wschód, w stronę kolejnych atrakcji. Przechodzimy przez urokliwą i przeważnie pustą Polanę Zahradziska, gdzie tutejsi pasterze trzymają w kosorach (zagrodach) owce. Można je tu dość często spotkać. Pobrzękujący dzwonkami kierdel zawsze jest wart uwagi i kilku ładnych zdjęć.

 

Potem czarny szlak wije się stopniowo ku wschodowi, następnie lekko wznosi się ku górze. Mijamy po drodze niewielką polankę, z pięknymi widokami na Kończystą Turnię po lewej ręce i Czerwonymi Wierchami po prawej. Podejście z Zahradzisk na Przysłop Miętusi ma dwa kilometry i 200 metrów przewyższenia. Zajmie nam to niecałą godzinę. Ostatni zakręt ścieżki w prawo, około 200-metrowej długości podejście i osiągamy piękny punkt widokowy. Jest tu ławka i drewniany stół. Można też na chwilę przysiąść na trawie.

 

Schronisko Ptasia

 

Przysłop Miętusi to już drugi przysłop tego dnia. To słowo w gwarze górali wołoskich, którzy wprowadzili w całych Karpatach kulturę pasterską. Brzmiało prislop albo prislup i oznacza ono przełęcz. Warto wspomnieć, że w latach 1933-1986 istniało poniżej przełęczy ładne, drewniane Schronisko Ptasia prowadzone po drugiej wojnie światowej przez Bronisławę Staszel-Polankową, znaną polską narciarkę i ośmiokrotną mistrzynię Polski. Pani Bronia miała pięknego owczarka, który wabił się Drab. Niestety, budynek spłonął rok po zamknięciu.

 

Podziwiamy widoki na Kominiarski Wierch – szczyt zupełnie inny niż wszystkie pozostałe w Tatrach. Ma on rozległy wierzchołek, a ponieważ gniazdują tam orły przednie, został on zamknięty dla ruchu turystycznego. Widać też Kościeliskie Kopki, masyw Magury Witowskiej, a na wprost imponujące urwiska Czerwonych Wierchów z Kazalnicą Miętusią na czele. Ściana ma około 300 metrów wysokości i jak uważał Władysław Cywiński jest najpiękniejszą ścianą Tatr Zachodnich.

 

Po obejrzeniu panoramy kilka słów poświęćmy miejscu, w którym jesteśmy. Przysłop Miętusi to śródleśna przełęcz na ładnej polanie, w górnej części Doliny Miętusiej. Znajduje się na wysokości 1187 m n.p.m., pomiędzy potężnym masywem leśnym Hrubego Regla (1339 m), a Skoruśniakiem (1355 m, najniższy wierzchołek), który jest grzbietem granicznym pomiędzy Dolinami Miętusią i Małej Łąki. Spotykają się tu różne szlaki: niebieski, najtrudniejszy prowadzi na Małołączniak, czerwony do Stanikowego Żlebu, a czarny, którym idziemy – do Małej Łąki. Nim podążamy lekko w dół, by potem stromo podejść obok szałasu TPN i w kwadrans lądujemy na Wielkiej Polanie Małołąckiej. Tu znowu warto zatrzymać się na chwilę, bo panorama na stronę południową naprawdę robi wrażenie.

 

 

Kiedyś było tu jezioro

 

Wielka Polana Małołącka (1170 m) to miejsce, gdzie kwitła kiedyś kultura pasterska. Na polanie stało kilkanaście szałasów. Śpiew juhasów mieszał się z szumem wiatru, widokiem na strome turnie i lasy, tworząc magiczne połączenie świata ludzi i gór. Dzisiaj szałasów już nie ma. Wspaniale za to prezentuje się stąd Wielka Turnia, z potężną ścianą o wysokości od 350 do 500 metrów, Pośrednia Turnia, Zagonna Turnia, stoki Giewontu i Małego Giewontu. Leśny Skoruśniak i Grzybowiec, nad którym w niebo strzelają lesiste Łysanki.

 

Warto wiedzieć, że polana stanowiła kiedyś dno jeziora, które uroczo musiało wciskać się na południe. To prawie połowa naszej wycieczki, dlatego warto coś zjeść, napić się herbaty i po prostu nie spieszyć się.

 

– Idź w góry tylko wtedy, gdy masz dla nich czas – stare przysłowie sprawdza się w dwustu procentach. My kończymy krótki odpoczynek i ruszamy stromo pod górę na stronę Strążyskiej.

 

Stromo na Sarnią Skałę

 

Osiągamy Przełęczy w Grzybowcu (1311 m n.p.m.). Podejście z polany w Małej Łące ma długość prawie 2 km i przewyższenie 177 metrów. Zajmie nam około 50 minut. Prowadzi przez Małą Polanę i potem dość stromo do góry, po ścieżce wyłożonej w górnej części dużymi kamieniami.

 

Na przełęczy nie ma widoku, bo jest położona w lesie, schodzimy w dół reglową Dolinką Grzybowiecką i trafiamy na Polanę Strążyską. Podchodzimy do bufetu turystycznego, a nieco powyżej zaczyna się kolejne podejście. Stąd kierujemy się na Sarnią Skałkę (1377 m n.p.m. ) - to kolejny ciekawy punkt na naszym szlaku. Podejście od Strążyskiej, zwłaszcza w górnej partii, jest strome. Wchodzimy na Czerwoną Przełęcz, a z niej łatwo na Sarnią Skałkę, zwaną w dawnych czasach Małą Świnicą.

 

To najlepszy punkt widokowy dzisiejszego dnia. Wspaniały i powietrzny widok na Giewont i jego północną ścianę, na drugą stronę na Zakopane i okolice. To wszystko sprawia, że z reguły jest tu dużo ludzi. Jednak wierzchołek Sarniej jest tak rozległy, że każdy znajdzie tutaj dla siebie miejsce.

 

Zakopane nie jest takie złe

 

Po zejściu z Sarniej na Czerwoną Przełęcz pozostaje nam do pokonania ostatni odcinek ścieżki nad Reglami. Ma trochę ponad 3 km długości i 222 metry przewyższenia. Pokonamy go w półtorej godziny. Ścieżka dalej ma wspaniałe fragmenty widokowe, trawersuje Zameczki, wspina się na Przełęcz Białego, zwaną kiedyś Patyki i schodzi do Doliny Bystrej, nieco poniżej Hotelu Górskiego PTTK na Kalatówkach. Tu kończy się Ścieżka nad Reglami. Schodzimy szlakiem niebieskim do Kuźnic, a stamtąd do centrum miasta.

 

Tutaj na pewno warto poszukać tego Zakopanego, które kochamy. Zobaczyć wille „Kolibę” i „Okszę”, Muzeum Kornela Makuszyńskiego, odwiedzić galerie autorskie lub spotkać znajomych. Przejść leniwym spacerkiem przez ulicę Kościeliską i wpaść na Pęksów Brzyzek. I okaże się, że to Zakopane wcale nie jest takie złe.

 

Kocham to miasto i to, co jest na dole - zabytkowe wille, galerie, które są dla mnie ważnym uzupełnieniem świata gór. Wycieczkę wieńczy dobry obiad, mocna kawa i pora wracać do domu. Przygoda górska, taka w sam raz na rozpoczęcie sezonu letniego w górach, za nami.

 

Przypomina mi się znaleziona ostatnio fajna sentencja. - "Najpiękniejsze rzeczy na świecie są za darmo"to wszystko prawda w odniesieniu do trasy, którą przed chwila pokonaliśmy. Jak ją scharakteryzować? Piękno gór, które jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy je tylko dostrzec.

 

Ścieżka nad Reglami latem – praktyczne wskazówki

 

Dojazd

Do wylotu Doliny Chochołowskiej dojedziemy autem. Musimy je zostawić na parkingu na Siwej Polanie (w sezonie tłoczno). Warto jednak dojechać tu busem, np. sprzed dworca PKP i PKS. Wtedy możemy przejść całą Ścieżkę nad Reglami.

 

Noclegi

Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
www.chocholowska.com
tel. +48 18 207 05 10 , +48 660 144 510 (od godz. 8 do 20)
 

Hotel Górski PTTK tel. Kalatówki
www.kalatowki.pl
tel. +48 18 206 36 44, + 48 608 326 030

 

Ile czasu zajmuje przejście Ścieżki nad Reglami?

Szlaki:

zielony: Siwa Polana – Dolina Dudowa 1 h 10 min ↑ 1 h ↓

czarny: Dolina Dudowa – Niżnia Kominiarska Polana – Zahradziska – Przysłop Miętusi 3 h 20 min ↑ 3 h ↓

czarny: Przysłop Miętusi – Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki – Przełęcz w Grzybowcu – Sarnia Skala 2 h 30 min ↑↓

czarny: Sarnia Skała – Dolina Białego (górne piętro) – Kalatówki 1 h 20 min ↓ 1 h 30 min ↑

niebieski: Kalatówki – Kuźnice 40 min ↓ 50 min ↑

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 04/2020.

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 03/06/2025 07:45
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do