Reklama

Niedźwiedzie w Tatrach. Ochrona i zagrożenia - sytuacja zwierząt na Słowacji i w Polsce

Polska i Słowacja pasma górskie mają wspólne. Jednak różni je odmienne podejście do niedźwiedzi, które po przekroczeniu granicy naszych południowych sąsiadów mogą stracić życie.

 

Poniższy tekst ukazał się w wiosennym Wydaniu Specjalnym nr 03(37)/2024.

 

W Polsce niedźwiedzie są pod ścisłą ochroną, na Słowacji dosyć często wydawane są zgody na odstrzał. W tym górzystym kraju żyje ich ponad tysiąc, u nas – 10 razy mniej.

 

Zdjęcie Adobe Stock

 

Magda straciła życie

 

Nasi południowi sąsiedzi prowadzą odstrzały w obawie o ludzkie życie. Tatry przyrodniczo to jeden obszar, choć podzielony państwową granicą, o której istnieniu niedźwiedzie nie mają przecież pojęcia. Wędrują z Polski na Słowację i z powrotem. Zdarza się, że nawet przez Rysy – najwyższy szczyt w Polsce. Bywa, że z Tatr zapuszczają się aż na Węgry, czy na ukraińsko-rumuńskie pogranicze, by potem wrócić do matecznika pod Giewontem.

 

Po polskiej stronie Tatr przyrodnicy nie wydają wyroków śmierci na niedźwiedzie sprawiające problemy, tylko je odstraszają. Zdarzyło się, że tuż przy granicy z Polską Słowacy zastrzelili niedźwiedzia, bo ten poturbował dwóch drwali, którzy jednak nie odnieśli groźnych dla życia ran. Po polskiej stronie ten sam niedźwiedź wcześniej też próbował zaatakować drwali, jednak go przepłoszono.

 

Program ochrony niedźwiedzi po polskiej stronie Tatr wprowadzono po tym, jak pod koniec XX wieku tatrzańska niedźwiedzica Magda sprawiała spore problemy w rejonie Morskiego Oka. Po odłowieniu do wrocławskiego zoo wkrótce straciła życie, najprawdopodobniej w wyniku stresu.

 

Przyrodnicy uzmysłowili sobie, że tatrzańskie niedźwiedzie zachowują się dokładnie tak jak słynny Miś Yogi z amerykańskiej kreskówki – szukają jedzenia u ludzi. Ale inaczej niż w filmie animowanym to może skończyć się tragicznie. I dla ludzi, i dla niedźwiedzi.

 

Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że program ich ochrony po polskiej stronie przynosi oczekiwane rezultaty. Choć przy tak dużej liczbie turystów odwiedzających polską część Tatr – w ubiegłym roku było to ok. 4,5 mln na terenie TPN – nie sposób wyeliminować całkowicie spotkania ludzi z niedźwiedziami.

 

Zdjęcie Adobe Stock

 

[paywall]

 

Turyści utopili niedźwiadka

 

Nie jest też tak, że niedźwiedzie po polskiej stronie Tatr nie tracą życia przez ludzi, ale dzieje się to niezmiernie rzadko i nie w wyniku odstrzału. Ostatni raz taki przypadek zdarzył się w 2007 roku, gdy grupa turystów ukamienowała i utopiła w potoku małego niedźwiadka. Twierdzili, że zrobili to w obawie o własne życie.

 

Niedźwiedzie bardzo rzadko zbliżają się do ludzi, by zaatakować wędrowców. Ostatnio taki przypadek w Polsce zdarzył się w Bieszczadach, gdzie aktywiści na rzecz ochrony przyrody poszli obejrzeć leśną gęstwinę, by sprawdzić, czy nie jest tam prowadzona wycinka, która mogłaby zakłócić spokój gawrującego zwierzęcia. Niedźwiedź nie wyczuł ich dobrych intencji i przypuścił atak w obronie swojego terytorium. Obrońcy przyrody przyznali, że popełnili błąd.

 

Przed dwoma laty głośna w całej Polsce stała się jesienna wycieczka 72-letniego turysty do Doliny Chochołowskiej. Mężczyzna zszedł z oznakowanego szlaku i w gęstwinie natknął się na niedźwiedzia. Zwierzę poczuło się zagrożone, ugryzło człowieka i uciekło. Przy tej okazji pojawiły się absurdalne spekulacje. A to, że niefrasobliwy piechur chciał sobie zrobić zdjęcie z niedźwiedziem, tzw. selfie, a to, że niedźwiedź zgłodniał i postanowił zjeść turystę.

 

Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego ustalili jednak, że niedźwiedź nie wyczuł zapachu zbliżającego się człowieka i zupełnie nie spodziewał się spotkania go w tym miejscu. Do kontaktu doszło w bardzo bliskiej odległości. Z jego perspektywy był to atak człowieka. W reakcji obronnej niedźwiedź ugryzł mężczyznę w nogę i uciekł. „Wskutek zdarzenia turysta z poranioną nogą został przewieziony przez ratowników TOPR do zakopiańskiego szpitala. Skąd po opatrzeniu niegroźnych ran został wypuszczony do domu" – raportowali.

 

TPN prostował spekulacje w zdecydowanym tonie: nieprawdą jest, że niedźwiedź był głodny i zaatakował w celu żerowania na człowieku, i nieprawdą jest, że osoba, która doznała urazu, robiła tzw. selfie z niedźwiedziem, idąc szlakiem. Przyrodnicy zauważyli też, że rozpowszechnianie tego typu informacji może wyrządzić krzywdę niedźwiedziom, tworząc niebezpieczne stereotypy.

 

Zdjęcie Adobe Stock

 

Niedźwiedź biegał na ulicach miasta

 

Bardzo niepokojące były jednak tegoroczne informacje ze Słowacji. W marcu 2024 roku w Tatrach Niżnych nie przeżyła 31-letnia Białorusinka, która razem z innym turystą wędrowała w rejonie Doliny Demianowskiej. Para podczas wycieczki spotkała niedźwiedzia. Kobieta, uciekając przed nim, spadła w przepaść.

 

Dzień później doszło do ataku niedźwiedzia, który ranił pięć osób, w Liptowskim Mikulaszu. Filmiki z biegającym po mieście zwierzęciem budziły grozę. Kilkanaście dni później niedźwiedź został odstrzelony.

 

Na Słowacji nie ma takiego programu ochrony niedźwiedzi jak w Polsce. Dopuszczony został interwencyjny odstrzał tych zwierząt, a rząd Słowacji razem z władzami Rumunii zwrócił się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o zabicie kilkuset niedźwiedzi z Karpat. Rosnąca populacja niedźwiedzi na Słowacji i obawy o ataki zwierząt na ludzi - które co jakiś czas są odnotowywane - stały się jednym z głównych tematów politycznych za naszą południową granicą.

 

Problemy z niedźwiedziami na Słowacji

 

Co można zrobić, by niedźwiedzi nie odstrzeliwano po słowackiej stronie Tatr? Organizacje ekologiczne popierają postulat stworzenia w całych Tatrach strefy, w obrębie parków narodowych, w której nie będą zabijane niedźwiedzie. W tych górach żyje ich kilkadziesiąt. Apel został sformułowany po zastrzeleniu niedźwiedzicy, która prowadziła młode pod Gerlachem w 2021 roku na terenie parku narodowego (TANAP).

 

Znam to miejsce. To teren ogromnej górskiej przestrzeni, ciągnący się z jednej strony do podejścia na Gerlach – najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat (2655 m n.p.m.) – a z innej aż pod przełęcz Polski Grzebień i dalej do Doliny Białej Wody, która u swojego wylotu graniczy z Polską, w pobliżu szlaku do Morskiego Oka. Niedźwiedzica i młody mieliby gdzie iść, gdyby je przepłoszono spod schroniska. Jednak postanowiono zabić.

 

– Najpierw uśpiono niedźwiedzicę strzałą znieczulającą, a następnie przeprowadzono eutanazję w głębokim znieczuleniu. Pozostałe trzy niedźwiadki uciekły do lasu – napisali pracownicy zespołu interwencyjnego Państwowej Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej.

 

Zgodę na uśmiercenie niedźwiedzi wydało słowackie ministerstwo środowiska. Dalej tłumaczyli: - Niedźwiedzica spędziła zimę w gawrze, ale na wiosnę w poszukiwaniu pokarmu odwiedzała niezabezpieczone śmietniki, nauczając młode niedźwiadki takiego sposobu zdobywania pokarmu. Takie zachowanie mogło być ryzykowne dla ludzi, więc zdecydowano się na jej eutanazję. Pozostałe trzy młode niedźwiedzie będą obserwowane przez przyrodników, jak na razie ich zachowanie nie jest ryzykowne dla ludzi. Gdyby jednak wróciły i kontynuowały wyuczony przez matkę tryb życia, będzie trzeba je uśpić.

 

Jednocześnie funkcjonariusze zespołu interwencyjnego przeprosili, świadomi, że decyzja wzbudziła krytykę, bo niedźwiedzie znajdowały się na terenie parku narodowego. Niestety, niedługo potem pochwycili kolejną niedźwiedzicę – z Doliny Żarskiej w Tatrach Zachodnich. Uśpili, a następnie zabili. Stwierdzili, że musieli zabić niedźwiedzicę, bo ta bezpowrotnie straciła naturalną płochliwość.

 

– Zwierzę nie reagowało na próby odstraszania sprayem i regularnie wracało na miejsce zamieszkiwane przez człowieka. Dowodzi to, że stopień synantropizacji u tego osobnika był zaawansowany i nieodwracalny – ocenili.

 

Warto je ocalić

 

Synantropizacja oznacza zatracenie cech dzikości, zwierzę zdobywa pożywienie nie w naturalny sposób w lesie, ale w pobliżu ludzkich siedlisk. Dlatego staje się zagrożeniem dla ludzi. Tylko czy na terenie parku narodowego, który powołano przecież dla ochrony bezcennej przyrody, ludzie powinni zabijać zwierzęta?

 

Komisja Europejska wsparła projekt LECA (Supporting the coexistence and conservation of Carpathian LargE CArnivovers) mający chronić duże drapieżniki w Karpatach. Projektem kieruje Uniwersytet Mendla w czeskim Brnie. Oprócz Czechów, Słowaków i Polaków do przedsięwzięcia przystąpiły też instytucje z innych karpackich krajów: Rumunii, Ukrainy i Węgier, a także Słowenii, gdzie również docierają karpackie niedźwiedzie.

 

Powstaje międzynarodowy multidyscyplinarny zespół specjalistów z siedmiu krajów, który będzie wdrażać działania oparte na wynikach badań naukowych, aby lepiej chronić duże drapieżniki i zapobiegać konfliktom z nimi w krajach karpackich. Oby dzięki temu udało się opanować sytuację w niedźwiedziami.

 

GDY SPOTKASZ NIEDŹWIEDZIA

  • nie podchodź
  • nie rób zdjęć
  • nie sięgaj do plecaka lub po telefon
  • nie dawaj jedzenia
  • nie uciekaj
  • nie wykonuj gwałtownych ruchów
  • gdy ruszy w twoim kierunku, rzuć się na ziemię i zakryj głowę
  • gdy to możliwe, wycofaj się powoli na bezpieczną odległość
  • postaraj się zachować spokój

 

JAK UNIKNĄĆ SPOTKANIA Z NIEDŹWIEDZIEM

  • poruszaj się tylko po wyznaczonych szlakach turystycznych
  • nie dokarmiaj zwierząt
  • nie zostawiaj w górach śmieci, ani jedzenia; zabierz nawet skórki od bananów
  • wracaj z gór przed zmrokiem
  • chodź w grupie
  • daj znać zwierzynie, że jesteś, np. rozmawiając czy stukając kijkami; na Słowacji popularne są dzwoneczki przytroczone do plecaka

 

W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Granica życia".

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 28/07/2024 22:18
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do