Reklama

Mogielica – najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Szlaki, historia i widoki


Mogielica – najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego, znana z malowniczych panoram, legend o zbójnikach i bogatej historii partyzanckiej. Odkryj jej szlaki piesze, rowerowe i narciarskie, a także uroki pobliskich Jasienia i Krzystonowa.


 

Mogielica – królowa Beskidu Wyspowego. Szlaki, widoki i legendy
 

Królowa całego pasma, żona wielkoluda Łopienia, a dla wtajemniczonych „Kopa”. Swych zdobywców raczy cudownym widokiem, zbójnikom pozwala rachować u siebie pieniądze, zaś aliantom zrzucać nad głową zaopatrzenie dla partyzantów. Łaskawa Pani z tej Mogielicy.

 

Można by o niej pisać godzinami, co i tak będzie łatwiejsze niż wejście na tego kolosa. Poza tym takiej damie nie sposób odmówić. Jako najwyższa góra Beskidu Wyspowego figuruje na liście Korony Gór Polski. Panorama z wieńczącej ją wieży widokowej należy do najpiękniejszych w Beskidach. A podszczytowa Polana Stumorgowa, największa w paśmie, aż się prosi o dłuższy piknik. Wystarczy na zachętę? Dodam tylko, że od niedawna można Panią M. obiec na nartach lub objechać na rowerze, więc nie zwlekajcie zbyt długo z przyjazdem w jej strony.

 

Jak wybrać trasę na Mogielicę – szlaki i warianty

Od razu przestrzegam, aby nie zacząć pierwszego spotkania od faux pas. Poświęćmy naszej madame odpowiednio dużo czasu i koniecznie zdecydujmy się na całodzienną wędrówkę. A przy okazji zajrzyjmy do jej sąsiadów – na Jasień i Krzystonów.

Żeby zrealizować taki scenariusz polecam wyjazd na dwa samochody. Jeden zostawiamy na „mecie” przy osiedlu Lubomierz-Rzeki, a drugim ruszamy w kierunku Kamienicy i dalej na parking Zalesie-Wyrębiska (tak figuruje u wujka Google`a).

Tu kończy się cywilizacja i zaczyna między innymi 21-kilometrowa trasa, o jakże zaskakującej nazwie „Mogielica”. Pętla poprowadzona leśnymi stokówkami dosłownie oplata cały masyw. A do tego w pobliskim Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego przy LKS „Zalesianka" można wypożyczyć rower, kije do nordic walkingu, a zimą cały zestaw niezbędny do narciarstwa biegowego. Nie może być inaczej, bo w okolice zaprasza sama Justyna Kowalczyk, która wychowywała się w pobliskiej Kasinie Wielkiej. A kto natomiast ma duszę trekkingową, niech obiera za cel szlak zielony i rusza frontalnie na szczyt. Jak za starych, dobrych, flanelowych czasów.

 

Mogielica – historia, szlak zielony i ślady partyzantów

Nie będę owijał w bawełnę. Ten wariant to sztuka kompromisu. Zdobywamy Mogielicę najłatwiejszą i jednocześnie najmniej atrakcyjną trasą. W sam raz, jeśli chcecie zaliczyć wejście z dziećmi, albo mieć szczytowanie szybko z głowy. Ale obiecuję, że fajerwerki zaczną się na wierzchołku. Bo na razie ciekawość zaspokajają fakty historyczne. Po drodze trafiamy bowiem na obelisk z krzyżem partyzanckim. I dowiadujemy się o leśniczówce Andrzeja Florka, gdzie w 1944 roku stacjonowało dowództwo I batalionu 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK, a później żołnierze cichociemni. Wszystko w scenerii tzw. Beskidu Krzaczastego, który towarzyszy nam, aż do samej kulminacji.

Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie

Niektórzy powiedzą, że ta kamienista dróżka przywodzi na myśl parkową scenerię. Jednak trzeba przyznać naszej bohaterce, że na stokach wyhodowała sobie świerki i buki przecudnej urody. Łatwo wśród nich stracić poczucie czasu. Jak się okazuje, wystarczy godzina z narzutem i stoimy w progu Pani M. A całe jej dobrodziejstwo zasługuje na osobny wątek.

 

Wieża widokowa i panorama z Mogielicy – atrakcje na szczycie

Najpierw krzyż poświęcony Janowi Pawłowi II na niewielkiej widokowej polance. To dopiero początek panoramicznej uczty dla oka, ale na tyle smakowity, żeby przystanąć na chwilę i wyciągnąć aparat z plecaka. Co ciekawe, według podań ludowych, w zamierzchłych czasach zrzucano stąd zwłoki samobójców, gdy Kościół zabraniał ich chowania na poświęconym cmentarzu. Mówiło się, że „wilcy i dzikie ptactwo ich grzebało”, a wierzchołek zyskał miano „góry mogił” i tak właśnie stał się „Mogielicą”.

Skoro jesteśmy przy dawnych dziejach, to trzeba wspomnieć o jaskiniach z zakopanymi skarbami zbójników. Nie wierzycie? Spróbujcie tu zabłądzić w księżycową noc. Legenda mówi, że wtedy najłatwiej natknąć się na wielki, płaski głaz, pod którym kryją się zrabowane kosztowności i broń rabusiów. Lecz póki słońce wisi nad nami, nie straszą nas upiory i harnasie z ciupagami, zajmijmy się największą atrakcją turystyczną, czyli wieżą widokową.

Otwarto ją w 2008 roku, stawiając nówkę-sztukę w miejscu starej wieży triangulacyjnej, która zbutwiała i zawaliła się w latach 80. XX w. Wszystko fajnie, ale gdy stajemy przed schodami… odstraszają nas biało czerwone taśmy i napis o jej zamknięciu „(…) do odwołania z powodu remontu” (stan na maj 2020). Cóż. Nie są to pierwsze odwiedziny u Pani M., więc szybko dopowiem z pamięci, czym można się zachwycać w najwyższej kondygnacji. W pierwszej kolejności dostajemy na tacy Beskidy: Wyspowy, Żywiecki i Sądecki. Wprawione oko, przy odpowiedniej aurze, wyłapie też Małą Fatrę czy Góry Choczańskie. Ale bez wątpienia głównym daniem u naszej gospodyni są Gorce i piętrzący się za nimi mur tatrzański. Palce lizać i wręcz wypada prosić o dokładkę.

Część z tych bajkowych kadrów można złapać również z pobliskiej Polany Stumorgowej. I jest to doskonała rekompensata za nieczynną wieżę. Poza tym do dyspozycji są ławeczki i wiata, czyli obowiązkowy pit stop na drugie śniadanie.

Co by nie mówić, kawał trawy przed nami. Tak rozległych hal jest niestety coraz mniej w Beskidach. Próżno szukać Wołochów pasących swój dobytek, wszystko powoli zarasta, wokół cisza i spokój. A pewnie najstarsi mieszkańcy pobliskich wsi jeszcze pamiętają, jak w czasie II wojny światowej samoloty alianckie dokonywały tu zrzutów dla działającej w okolicach partyzantki. Kawał historii, o której warto dyskutować, maszerując na Krzystonów (1012 m n.p.m.).

 

Wieża widokowa i panorama z Mogielicy – atrakcje na szczycie

Pora żegnać się z Panią M. Ale nie znaczy to wcale, że droga do sąsiadów będzie nudna. Najpierw strome zejście na niewielkie siodło. A dalej znów zmagania z poziomicami, pod górę i w pocie czoła. Taki już urok Beskidu Wyspowego. Wizytując te strony, możecie od razu wyrzucić termin „płasko” ze swoich słowników. Za to o górski klimat możecie być spokojni. Wspomniany Krzystonów znajduje się w największym w Beskidzie Wyspowym kompleksie lasów. Zaś Polana Wały rozlana na jego zboczach swój rozgłos zawdzięcza studenckiej bazie namiotowej czynnej w miesiącach wakacyjnych. To dosłownie pięć minut drogi od żółtego szlaku, którym wędrujemy.

Kolejny punkt proszę wycieczki, to trzeci co do wysokości w paśmie Jasień (1062 m n.p.m.). Od nieco niższego, północnego wierzchołka zwanego Kutrzycą (1051 m) oddziela go malownicza polana Skalne.

Niegdyś wypasana, z charakterystycznym szałasem, a swego czasu także z polami ornymi…dziś również poddaje się procesowi zarastania. Warto zatem przystać na chwilę, zrobić zdjęcie, żeby kiedyś pokazać wnukom, jak to wszystko wyglądało, zanim wyrósł ten las. Zresztą, stąd już tylko pięć kilometrów do finału. Niemal cały czas w dół, z wielkimi cielskami Kudłonia (1274 m n.p.m.) i Gorca (1228 m) przed nosem. Na tym ostatnim też stoi wieża widokowa. Nowsza niż ta na Mogielicy. Ale to już temat na kolejną wizytę.

Na razie za znakami żółtymi mijamy Miznówkę (969 m n.p.m.) i Myszycę (871 m) wraz z rozdzielającą je, bezleśną Przełęczą Przysłopek (ok. 770 m). Tym sposobem na deser zostaje tzw. Nowa Polana, gdzie wypada mieć koc, karimatę, a najlepiej własny catering na piknik i zamówioną słoneczną pogodę. Administracyjne to już miejscowość Lubomierz, czyli praktycznie meta z pozostawionym drugim samochodem. Lecz w głowie wciąż mamy szybkie tête-à-tête z Panią M.

Przyznajcie sami – niewiele szczytów ma tyle do zaoferowania i przy tym tylu ciekawych sąsiadów. Do tego nasza dama miewa różne oblicza: biegowe, rowerowe, narciarskie i trekkingowe. O każdej porze roku bywa inna, ale zawsze chętnie ugości każdego turystę. Jedna z niewielu gór, która zaskoczy Was przy każdej wizycie.

 

Mogielica – informacje praktyczne dla turystów

Dojazd

Rzeki, czyli część wsi Lubomierz, położona jest przy przełęczy Przysłop Lubomierski. Prowadzi przez nią droga wojewódzka nr 968, którą większość osób podróżuje odbijając z zakopianki na Mszanę Dolną i dalej w stronę Szczawnicy. Przejeżdżają przez nią autobusy/busy kursujące bezpośrednio z Krakowa do Szczawnicy. Odjazdy co ok. godzinę od 6.45 do 19.50. Więcej na: rozklady.mda.malopolska.pl

Noclegi

Agroturystyka na szlaku
Lubomierz 186
www.agroturystyka-na-szlaku.business.site
tel. 508 556 379

 

Szlaki

zielony: Parking Zalesie-Wyrębiska – Mogielica 1h 30 min ↑; 1h ↓

żółty: Mogielica – Jasień 1h 50 min ↓; 2h 20 min ↑

żółty: Jasień – Lubomierz-Rzeki 1h 30 min ↓; 2h ↑

 

Tekst ukazał się w wydaniu nr 04/2020 pod tytułem "50 twarzy pani M.".

Załączniki

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 10/08/2025 14:09
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do