Reklama

Góry Świętokrzyskie - Biegacze pójdą do Piekła

Wszystkim zapominalskim donoszę, że między Krakowem a Warszawą wciąż istnieje pokaźny łańcuch górski. I to jeden z najstarszych w Europie, gdzie niezmiennie można się zachwycać rezerwatami przyrody, bukowo-jodłową gęstwiną, a nawet wbiec przez kamieniołom… wprost do Piekła. A to dopiero początek wrażeń.

 

Ostrzegam. Nie należy się chwalić, że „jedziemy w góry do Kielc”, bo z miejsca wezmą nas za dziwaków. Ale wątpliwości znikają, gdy człowiek sobie uświadomi, iż Góry Świętokrzyskie to coś więcej niż popularna Łysica (614 m n.p.m.) czy Łysa Góra zwana też Świętym Krzyżem (594 m n.p.m.). I zgodnie z tym założeniem, postanawiam wziąć na warsztat trzy pasma górskie – Posłowickie, Zgórskie i Zelejowskie. Mniej uczęszczane od wspomnianych Łysogór. I powiedzmy sobie to wprost – zupełnie nieznane szerszej publiczności. Do tego stopnia, że mogłyby się pojawić w finałowym pytaniu „Milionerów”. A takie ekstrawagancje smakują najlepiej, gdy odkrywa się je długo, intensywnie i najlepiej na biegowo.

[middle1]

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 91% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp
Miejsce zdarzenia mapa Magazyn Na Szczycie

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do