Reklama

Ekstremalne wyprawy górskie Piotra Kiliana – GR20, Rzeźnik 500 i polskie szlaki


Piotr Kilian, znany jako Pirat Dyplomata, opowiada o swoich ekstremalnych wyprawach górskich – od zimowego GR20 po polskie szlaki długodystansowe, lawiny i mroźne przełęcze.


 

To cud, że nie zsunąłem się z lawiną. Ekstremalne wyprawy górskie i przygody na szlaku - rozmowa z Piratem Dyplomatą 

 

 

Z Piotrem Kilianem, Piratem Dyplomatą, rozmawia Kuba Terakowski.

 

Skąd wziął się Twój pseudonim Pirat Dyplomata?

Pirat, bo trasa mojej pierwszej większej podróży prowadziła na Jamajkę. Przepłynąłem wówczas żaglówką ocean. Natomiast Dyplomata, ponieważ z wykształcenia jestem specjalistą od bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego oraz z mojego stylu podróżowania, nastawionego na interakcje z „lokalsami".

 

Wielki Test Szartolek – górska kulinarna przygoda

 

Spośród mnóstwa Twoich wyczynów najbliższy jest mi - ze zrozumiałych względów - Twój test szarlotek...

Wziąłem udział w Wielkim Teście Szarlotek przeprowadzonym w tym roku przez Festiwal Górski w Lądku-Zdroju. Byłem jednym z czterech jurorów. Każdy z nas miał zjeść i ocenić szarlotki na przydzielonym odcinku gór, od Sudetów zaczynając, a na Bieszczadach kończąc.  Mnie w udziale przypadł Beskid Mały i Wyspowy, Gorce, Pieniny i Tatry. W ciągu czterech dni odwiedziłem więc wszystkie schroniska w tych pasmach i w każdym zrecenzowałem szarlotkę.

 

Według jakich kryteriów?

Było ich kilka: wielkość, smak, zapach, wygląd, serwis, atmosfera miejsca.

 

Cena?

Ona była kryterium dodatkowym. Miałaby znaczenie tylko w przypadku, gdyby dwie szarlotki otrzymały tę samą ocenę. Wtedy więcej punktów dostałaby tańsza, ale tak się nie zdarzyło.

 

Która z szarlotek wygrała w Twoim rankingu?

Mam nadzieję, że gospodarze innych schronisk mi wybaczą, tym bardziej, że różnice były niewielkie, ale najwyżej oceniłem szarlotkę na Hali Ornak. Smakowała mi najbardziej. Natomiast w całym Wielkim Teście pierwsze miejsce zdobyła Szyndzielnia, następne były - już ex aequo - Stacja Turystyczna Orle w Sudetach, schronisko Pod Wysoką Połoniną w Bieszczadach i mój tatrzański Ornak. Ostateczną decyzję, na podstawie ocen czterech terenowych jurorów oraz degustacji, podjęła specjalna komisja, podczas Festiwalu w Lądku.

 

Degustacji? W Lądku?

Tak, bo każde schronisko miało możliwość przekazania szarlotki do degustacji i większość obiektów z tego skorzystała.

 

Kto poza Tobą był w jury?

Jacek Stępień, prowadzący stronę "Gdzie jest Przewodnik", Sylwia Winnik - czyli "Baba na Szlaku" oraz Asia Wójcik - "Kura na szlaku".

 

Jak trafiłeś do jury?

Zgłosiłem się. Przypuszczam, że wybrano mnie między innymi dlatego, że dwa lata temu przeszedłem Twój Ekstremalny Szlak Szarlotek Tatrzańskich. Wtedy jednak ważniejsza od konsumpcji była zbiórka na leczenie chorego chłopaka.

 

Dużo było chętnych?

Ponad 50 osób. Moim zdaniem jury powinno być szersze, bo wyznaczony w regulaminie tydzień to za mało, aby odwiedzić wszystkie przydzielone schroniska i spędzić w nich trochę czasu. Ja jednak uwinąłem się w cztery dni - od poniedziałku do czwartku - bo weekend miałem zajęty. Przeszedłem ponad 100 km, a kilkaset przejechałem samochodem.  To były najsłodsze dni mojego życia... (śmiech).

 

Na początek z Rzeszowa do Grybowa. Ekstremalne szlaki zimowe w Polsce

 

A najtrudniejsze dni Twojego życia?

[middle1]

Miałem ich kilka. Pierwsze, gdy moje doświadczenie było jeszcze skromne, podczas zimowego przejścia niebieskiego szlaku granicznego (Grybów - Rzeszów) tam i z powrotem. O ile wiem, dotychczas nikt poza mną nie pokonał tej trasy zimą, non stop, w obydwie strony, czyli w sumie niemal 900 km. A to najdzikszy szlak turystyczny w Polsce. Przeszedłem też zimą w dwie strony Główny Szlak Beskidzki oraz Sudecki, i nie raz ryzykowałem tam zdrowiem, ani nawet życiem. Jednak wcześniej brakowało mi pokory, teraz staram się bardziej dbać o własne bezpieczeństwo i równocześnie propagować je wśród turystów. Jedną z najtrudniejszych moich wypraw było też przejście liczącego tysiąc kilometrów Izraelskiego Szlaku Narodowego, biegnącego przez Pustynię Negev, gdzie temperatury były zabójcze oraz - na drugim biegunie termicznym - Arctic Circle Trail w Grenlandii. A spośród najnowszych moich wybryków, ekstremalnym wyzwaniem było zimowe przejście szlaku GR20 na Korsyce, uważanego za jeden z najtrudniejszych, długodystansowych szlaków górskich w Europie.

 

Jesteś pierwszym Polakiem, który tego dokonał...

O ile wiem, nie tylko Polakiem, ale także człowiekiem. Nie znalazłem nigdzie informacji o udanym zimowym przejściu GR 20. Natomiast na trasie minąłem kilka tablic pamiątkowych dedykowanych tym, którym się to nie udało...

 

A co tak trudnego jest w tym szlaku?

Dystans, przewyższenia, a - poza sezonem - przede wszystkim totalny brak możliwości uzupełnienia zapasów. Wszystkie znajdujące się tam schroniska są zimą nieczynne.

 

Ile trwało Twoje przejście GR20?

16 dni.

 

Niosłeś prowiant na całą drogę?

Nie, szlak w kilku miejscach przecina przejezdne przełęcze. Wynająłem samochód i zostawiłem tam depozyty z prowiantem: trzy większe i jeden mniejszy. A mimo to plecak ważył 25 kg. Z każdego depozytu zabierałem połowę, a połowę zostawiałem na drogę powrotną.

 

Powrotną? To szlak GR20 też przeszedłeś w dwie strony?

Nie, ale tak planowałem. Na mecie jednak stwierdziłem, że powrót byłby zbyt lekkomyślny i ryzykowny. Pozbierałem depozyty i poleciałem do Polski. Może dzięki temu możemy teraz rozmawiać, bo kto wie, czy przeszedłbym GR20 z powrotem? Byłem zmęczony, miałem zniszczony sprzęt.

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 62% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 11/12/2025 18:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do