Reklama

Jak Góry Zmieniają Nasze Postrzeganie Czasu

„Od wielu lat chodzę w góry zadziwiony widoczną w nich głębią czasu” Robert MacFarlane

 

Felieton Filipa Springera: Ucieczka w góry

 

Lubimy tak mówić – że jedziemy tam, by się wyrwać, pobyć w trochę innym czasie. Trzaskamy pokrywami laptopów, pakujemy plecaki i wsiadamy do pociągu. Planowaliśmy to od dawna, albo przyszło nam do głowy raptem przedwczoraj. Sama podróż to moment przejścia, teleportacja z zatłoczonego miasta wprost na jakiś poprzerastany trawą peron. A potem wrzucamy tobół na plecy, rozwijamy teleskopowe kijki, światła pociągu nikną w przymglonej dali. Ruszamy w góry. Gdy po zmroku siadamy wreszcie w schronisku nad talerzem dymiącego bigosu i pełną obietnic jutrzejszego dnia mapą, czujemy to już każdym porem skóry - wpełznęliśmy właśnie w zupełnie inny czas.

 

Tylko co to tak naprawdę znaczy?

 

„Geologia podważa przede wszystkim nasze rozumienie czasu. Obala nasze poczucie «tu i teraz»” – pisze Robert MacFarlane w znakomitej książce „Góry. Stan umysłu”. – „Jeżeli zaczniemy myśleć (…) nie w kategoriach dni, godzin, minut czy sekund, ale milionów albo dziesiątków milionów lat – rozgniata on na miazgę ludzką teraźniejszość, spłaszcza ją na placek. Rozważając bezmiar głębokiego czasu, człowiek musi się zmierzyć z cudownym, ale i przerażającym załamaniem się jego teraźniejszości, która zostaje starta w pył pod naciskiem przeszłości i przyszłości rozciągających się zbyt daleko, aby można je było sobie wyobrazić”

 

 

Wszystko to sprawiło, dowodzi MacFarlane, że gdy tylko ludzie uświadomili sobie rzeczywisty wiek gór, a stało się to mniej więcej w XVIII wieku, w gruzach runęło całe wyobrażenie natury i jej miejsce w naszej świadomości. Nagle uzyskała ona swoją podmiotowość, jej pierwszą emanacją był romantyzm, a najbardziej chyba znaną ilustracją „Wędrowiec nad morzem mgły” Caspara Davida Friedricha (zakochanego między innymi w Karkonoszach). Dzięki dostrzeżeniu wieku gór, ich geologicznej biografii, człowiek zaczął dumać nad swoją małością i kruchością i nad potęgą tego, co go otacza. Bo jeśli czas potrafi zetrzeć w proch nawet potężny szczyt, a na skalnej ścianie wyrysować siatkę pęknięć, to czym wobec tego wszystkiego jest ludzka istota?

 

Ale może chodzić o coś jeszcze. W górach mokniemy, marzniemy, męczymy się. Doświadczamy głodu i pragnienia, które, jeśli nas zaskoczą, potrafią zniweczyć każdą wędrówkę. Podobnie jak choroba.

 

Na szlaku znów uświadamiamy sobie własną cielesność, dokonuje się w ten sposób nasz powrót do własnych korzeni – jesteśmy w tym mrozie, słocie i skwarze, zależymy od nich, uczymy się pokory.

 

„Nie «ludzie» i «natura» jako dwa osobne fakty, tylko «ludzie w naturze» – oto podstawowe pojęcie potrzebne do rozumienia czasu” – pisze Robert Elias w „Eseju o czasie”. W drodze na szczyt musi prysnąć złudzenie, że wyzwoliliśmy się od natury i możemy teraz do niej wracać na naszych warunkach. Wraz z nim doświadczamy czasu, który nie mieści się w naszych kalendarzach. Może dlatego po każdym, nawet weekendowym wypadzie w góry mam wrażenie, że wróciłem z bardzo długiej podróży. Po raz pierwszy, ale bez tych bibliograficznych przypisów, które przytoczyłem powyżej, uświadomił mi to Marek Arcimowicz, fotograf i współgospodarz karkonoskiej Samotni. Bujając się kiedyś w hamaku z widokiem na Kocioł Wielkiego Stawu powiedział:

 

– Uważaj tu na czas, ani się obejrzysz, a przejmie nad Tobą kontrolę. Tu jest czarna dziura, ona wsysa.

 

Miał rację. Planowałem tam wtedy zabawić raptem dwa dni, zostałem prawie tydzień.

 

W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Góry i czas".

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 01/2020

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do