Reklama

Samotne wyprawy górskie kontra przygody w grupie - porównanie doświadczeń

Jeśli coś łączy moje wyprawy z ostatniej dekady, to fakt, że wszystkie one były przedsięwzięciami indywidualnymi. Prawie każde z moich przejść długodystansowych - Łuk Karpat, irański Zagros czy trawers Islandii - było wędrówką samotną.

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 5(32)/2023.

 

Przez lata nauczyłem się już, że ten styl podróży odpowiada mi najbardziej. Daje swobodę wyboru drogi, pozwala iść najlepszym możliwym tempem. Mam możliwość improwizacji i bardzo ważną wolność w szybkim zmienianiu decyzji. Gdy szlak, który wybieram, staje się za trudny lub gdy na drodze spotykam coś lub kogoś szczególnie interesującego, nie muszę pytać nikogo o zdanie, tylko zatrzymuję się w miejscu.

 

Samotne wyprawy postrzegane są nieraz jako ryzykowne, ale dobrze przygotowana solowa przygoda, nawet bardzo ambitna, nie musi być dużo bardziej niebezpieczna od zespołowej. Patrząc wstecz na moje własne, przyznaję, że kilka razy wpakowałem się w sytuacje ryzykowne, których uniknąłbym, mając obok rozsądnego partnera/partnerkę. Z drugiej strony wiele z moich wypraw wymagało dużej siły psychicznej, którą trudno byłoby mi znaleźć, gdybym musiał dodatkowo motywować poddającą się drugą osobę.

 

 

A jednak ostatnie pięć lat odwróciło nieco moją tendencję do wybierania wyłącznie samotnych przygód. Takimi momentami są wyjazdy z grupami. To lekcja psychologii w pigułce, kiedy najważniejszą umiejętnością prowadzącego powinna być nauka rozwiązywania konfliktów. Jednak z moich wyjazdów zapamiętałem ich bardzo mało, a w większości okazały się łatwe do zażegnania. Wiele miesięcy spędzonych z setkami osób pokazały mi jednak kilka innych, ważnych rzeczy.

 

1. Najmocniejsi nie muszą być najmocniejsi

Prawie w każdej grupie trafi się człowiek o większym doświadczeniu, opowiadający o swoich poprzednich przygodach, który popycha grupę do przodu, wchodząc na ambicję. „My nie damy rady?" – usłyszysz nieraz z jego ust. Czasem jednak role się odwrócą. Choć poniżej bazy ktoś był nie do zdarcia, podczas wspinaczki zupełnie opada z sił. Ktoś, kto miał być filarem Twojej grupy, sam może potrzebować pomocy. Ostrożnie szacuj siły tych, którzy wydają się ich mieć zbyt wiele.

 

2. Przygotuj najgorszy scenariusz

W Polsce możesz liczyć na wsparcie polskich ratowników. Gdy jednak coś się wydarzy w odległym zakątku gór, ewakuację musisz przeprowadzić siłami uczestników. Rzecz bardzo trudna dla niedoświadczonego zespołu - może być niewykonalna. Przed wejściem w takie miejsce musisz więc zadać sobie pytanie: jaki mamy plan w razie poważnego wypadku? Jak się stąd wydostaniemy? Czy mamy osobę, która skoordynuje pomoc medyczną i ewakuację? Czy mamy dość silnych osób do dźwigania chorego/chorej? W skrajnym przypadku może się okazać, że Twój zespół nie da sobie rady z takim zadaniem. W takiej sytuacji warto rozważyć, czy cel wyprawy nie jest zbyt ryzykowny.

 

3. Pamiętaj, że macie różne cele

Jedna osoba przyjeżdża pod wysoką górę z nastawieniem, że celem jest szczyt i tylko szczyt. Druga zjawia się tu, by przeżyć po prostu fajną przygodę w ciekawym miejscu, bez wielkiego napinania się na wynik. Komuś zależy na świetnych zdjęciach. W praniu może okazać się, że każda osoba w zespole może mieć nieco różne priorytety. Ich starcie może wywołać konflikt, spowodowany np. zbyt szybkim lub wolnym tempem marszu, zbyt małym czasem na poboczne aktywności. To też miejsce dla lidera grupy, by wyważyć racje wszystkich.

 

4. Nie daj się myśleniu grupowemu i pewności siebie odważnych

W prawie każdej grupie (musi być tylko odpowiednio duża) trafi się podczas wyprawy chojrak. Na 95 proc. będzie to facet. Taki ktoś spod znaku zawołania „zrobimy to z palcem w d...". Takiej osobie, nawet jeśli nie jest liderem, łatwo porwać pozostałych uczestników, a stąd już krok do tego, byście zlekceważyli ważne środki ostrożności. Wiatr nie będzie taki silny, szczeliny w lodowcu widać na kilometr, burza na pewno przejdzie bokiem, a w ogóle to cała ta choroba wysokościowa nas nie dotyczy i wyluzuj, nic nam nie będzie... Osoba przewidująca kłopoty bywa zakrzykiwana przez takich typów. Tymczasem to właśnie przewidywanie potencjalnych problemów jest cechą doświadczonego turysty czy wspinacza. Wiedza, co może pójść źle, to pierwszy krok by temu zapobiec. Nie pozwól, by myślenie grupy zagłuszyło tę ostrożność.

 

5. Dopasuj się prędkością i siłą

Oczywiste? Pozornie. Co pewien czas spotykam na szlakach ambitnych ludzi (w 95 proc. lub więcej to znów faceci), co wyszli w góry z mniej doświadczonymi lub silnymi partnerami/partnerkami i teraz zmuszają ich do rzeczy, na które ci nie mają ochoty bądź odwagi. Gnani przez ambicję mierzą wszystkich swoją miarą. To gość, który na trudnej ścieżce przekonuje swoją dziewczynę, by zrobiła krok nad przepaścią. Albo drze się: „podciągnij się!", gdy jej zabraknie siły w ramieniu. Ten, co machnięciem ręki zbywa jej złe samopoczucie lub zmęczenie. Wybacz, że posługuję się takim stereotypem on-ona, ale moje obserwacje dotyczą niemal zawsze par mieszanych, gdzie to on ciągnie ją na siłę. W efekcie schodzą wkurzeni na siebie, każde zniechęcone do próbowania nowych rzeczy razem.

 

6. Rób rzeczy ambitne

Rób rzeczy wymagające wysiłku od Ciebie i Twoich partnerów. Ale przede wszystkim pamiętaj, by dobrze się przy tym bawić. Jeśli spełnisz ten warunek, to nawet wyprawa, która nie odniosła zakładanego sukcesu, będzie świetną przygodą, obecną w Waszych wspomnieniach przez wiele lat.

 

 

 

W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Gdy w góry idziesz w grupie".

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 21/08/2024 22:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do