Reklama

Królik Bobby przybije piątkę

Śpisz niemal na wysokości Babiej Góry. Rano wychodzisz z książką na taras i w absolutnej ciszy patrzysz z zachwytem na góry. Potem wjazd kolejką jak na Kasprowy Wierch i zaczyna się kilkugodzinna przygoda. Część rodziny może wsiąść do łódki, a inni ruszyć na wędrówkę.

 

Pandemia zmusza do nietypowych działań. Mając w tyle głowy obostrzenia, które mogą zostać ogłoszone niemal w ostatniej chwili przed planowym urlopem, najlepiej odkładać rezerwację na ostatnią chwilę. Nie narażamy się na utratę pieniędzy i niepotrzebny stres. I tak w niedzielny wieczór tuż przed wyjazdem zarezerwowaliśmy idealną miejscówkę dla dwóch rodzin za rozsądną cenę.

[middle1]

 

Klucz wyboru był prosty: wiedzieliśmy, że chcemy jechać w Alpy, gdzie będzie cicho i spokojnie. Nie interesowały nas znane szczyty, tylko jakieś odludzie, gdzie w tych trudnych czasach będziemy czuli się komfortowo. I tak dzień później zameldowaliśmy się w Obertauern w Alpach Centralnych albo Niskich Taurach – jak kto woli - na wysokości ok. 1700 m n.p.m., zaledwie godzinę jazdy od znanego wszystkim Salzburga.

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 93% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do