Reklama

Wędrówka przez Połoninę Caryńską i Bukowe Berdo. Odkrywamy Bieszczady po 25 latach

W tym roku to był prawdziwy najazd Polaków na Bieszczady. Ale wystarczyło późnym popołudniem znaleźć się na Haliczu i świat wyglądał zupełnie inaczej. I tak jest tam zawsze. 

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 8/2020.

[middle1]

 

Wróciłem w Bieszczady po 25 latach. To nie jest tylko taka kurtuazyjna, okrągła data, żeby ładnie w tekście wyglądało. Tak się po prostu zdarzyło, że od czasów licealno-studenckich na Podkarpaciu moja noga nigdy nie stanęła. Ostatni raz było to dokładnie w 1995 roku, gdy Andrzej Woźniak zatrzymał reprezentację Francji i został okrzyknięty księciem Paryża. Kobiety mogą się śmiać z piłki nożnej, ale dzięki takim wydarzeniom mogę dokładnie powiedzieć, kiedy byłem na kempingu w Ustrzykach Górnych.  

 

Przez te wszystkie lata zniechęcał mnie skutecznie fakt, że dłużej jadę z Poznania w Bieszczady niż w rozległe Alpy. Szczerze więc przyznam, że pewnie bym się tu nie znalazł, gdyby nie powszechnie znana sytuacja epidemiologiczna na świecie. Z  podobnego jak ja założenia wyszły w tym roku tysiące Polaków, ale spokojnie – nie będę narzekał (może poza jednym wyjątkiem). Bo zawsze uważam, że w górskie szlaki trzeba się odpowiednio wpasować. 

 

Widok z Połoniny Caryńskiej w stronę Tarnicy. Zdjęcie Jacek Deneka UltraLovers

 

Z Chmielu trochę daleko

 

Bazą dla naszej kilkuosobowej ekipy jest Chmiel. Słyszeliście o czymś takim? I nie chodzi bynajmniej o piwny podkład, ale wioskę w gmine Lutowiska, położoną między grzbietem Połoniny Wetlińskiej i Pasmem Otrytu? My też wcześniej nie słyszeliśmy, ale po prostu znaleźliśmy tutaj odpowiedni domek na bieszczadzki tydzień. Był i taras, żeby zjeść śniadanie z widokiem na góry i towarzyszącym szumem Sanu. Był i salon, gdzie można było rozegrać partyjkę „Sabotażysty“, „Hollywood“ albo najzwyklejszego pod słońcem „Chińczyka“. Czego chcieć więcej… 

 

Jeśli chodzi o górskie szlaki, to niestety w Chmielu jest z tym pewien problem. Jedyna nieoznakowana trasa prowadzi do Chatki Socjologa na Otrycie. To bardzo sympatyczne miejsce, które odzyskuje swój blask dzięki zaangażowaniu ludzi dobrej woli. Ale poza tym wszędzie trzeba dojechać. Tak więc opcja bez własnego auta tu odpada, ale gdy w ekipie jest więcej samochodów, to trasy można urozmaicić – wybierając inny punkt startu i mety. To w Bieszczadach wielki atut. 

Zaproponuję Wam więc dwie wycieczki – obie w tych stronach wręcz kultowe: Połoninę Caryńską, ale z rzadziej odwiedzanym deserem w postaci Koliby oraz Tarnicę z równie smakowitym podwieczorkiem na Haliczu lub Rozsypańcu. 

 

Nocleg na sianie

 

Brzegi Górne. Osada, o której poza sezonem cały świat zapomniał. Oprócz parkingu i punktu kasowego do Bieszczadzkiego Parku Narodowego stoi tutaj tylko jeden dom i obszerna stodoła. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, to spałem w niej na sianie z licealną ekipą w czasach „nieboszczki młodości‘. To były czasy… 

 

A jeszcze przed drugą wojną światową stało w okolicy ponad 120 domów. Ale w 1946 roku wysiedlono do ZSRR wszystkich mieszkańców, a zabudowania zniszczono. Internety podają, że dziś mieszka tu łącznie siedem osób. Nie wchodzę bezczelnie do środka, więc nie wiem, czy to prawda. Lecz gospodarze tak czy inaczej przyciągają dziś turystów fast foodową budką. A że to wioska wciśnięta między Połoniny: Caryńską i Wetlińską, to ruch całkiem spory – i na parkingu i w kolejce po frytki. 

 

Aż trudno uwierzyć, że w latach 70. planowano w okolicy budowę domów wczasowych na 10 tys. osób. Tylko w samych Brzegach Górnych, zwanych kiedyś Berehami, miało wypoczywać 3 tys. ludzi. Całe szczęście z tych planów partyjnych dygnitarzy nic nie zrealizowano. 

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 76% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 02/08/2024 20:36
Reklama

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do