Reklama

Nieoczywiste Bieszczady i Beskid Niski – szlaki, których jeszcze nie znacie! TOP 5 tras


Bieszczady? Połoniny i Tarnica. Beskid Niski? Łemkowskie wsie oraz uzdrowiska jak Iwonicz-Zdrój i Rymanów-Zdrój. Takie są najczęściej skojarzenia z górami Podkarpacia. Ale dziś chcę zachęcić Was, by skręcić na mniej utarte szlaki. Nie będziecie żałowali. 


 

Szlaki, których jeszcze nie znacie - odkryj nieoczywiste Bieszczady i Beskid Niski. Poznaj TOP 5 tras!

 

Na pewno znacie najpopularniejszy utwór Marka Grechuty Dni, których jeszcze nie znamy, bo grają go nawet komercyjne stacje radiowe. Trawestując nieco refren proponuję Wam na jesień pięć szlaków, których jeszcze nie znacie - trzy w Bieszczadach i dwa w Beskidzie Niskim, które nie biją frekwencyjnych rekordów. Niech to będzie nasze TOP 5 na koniec 2025 roku. 

[middle1]

Bieszczady

1. Pasmo Otrytu

Ścieżka dydaktyczna Chmiel - Otryt (z odbiciem na Trohaniec) - Dwernik: łącznie ok. 3 godz. marszu, ok. 9 km i 500 m przewyższenia. 

W Pasmo Otrytu - na północ od kultowych bieszczadzkich połonin - trafiłem po raz pierwszy dopiero podczas pandemii. Wstyd się przyznać, ale zawsze byłem jak większość Polaków - lubię to, co znane. Wolałem iść na Tarnicę, Halicz, Krzemieniec... Ale przyszedł taki czas, gdy człowiek chciał odkrywać coś mniej oczywistego. A że swoją bazę mieliśmy we wsi o wdzięcznej nazwie Chmiel, to w deszczowy dzień ruszyliśmy do Chatki Socjologa.

Najkrótsza droga prowadzi niebieskim szlakiem (1 godz. 15 min w górę) z sąsiedniej wsi Dwernik, gdzie stoi drewniany kościół pw. św. Michała Archanioła. Ale my ruszyliśmy z Chmielu (ok. 520 m n.p.m.). Na początku idziemy asfaltem, a gdy on się kończy dostrzegamy prowizoryczny szlakowskaz do tego jedynego w swoim rodzaju schroniska (1 godz. spokojnego spaceru). Nie martwcie się, choć nie prowadzą tędy wyraźne znaki, to nie zabłądzicie. Leśna droga w kierunku północno-wschodnim zaprowadzi Was do celu. Tym bardziej, że wiedzie tędy ścieżka dydaktyczna Chmiel - Otryt - Dwernik.

Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie

Otryt geograficznie należy do Bieszczadów Zachodnich, ale jest czasem zaliczany do Gór Sanocko-Turczańskich. Formalnie rozciąga się na północ od Doliny Sanu, a jego najwyższym szczytem jest położony na wschód od chatki szczyt Trohaniec (939 m n.p.m.). Sam grzbiet Otrytu ma około 18 km długości i porośnięty jest gęstymi lasami jodłowo-bukowymi. Przez to brakuje tu punktów widokowych, ale te przecież mamy w innych bieszczadzkich zakątkach. 

A skoro nie nacieszymy oczu spektakularnymi panoramami, to polecam przyjrzeć się otaczającej nas przyrodzie. Otryt leży na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Sanu. Na południowych stokach masywu są dwa rezerwaty przyrody: Hulskie i Krywe. Chronią one nie tylko lasy, ale i cenne gatunki flory i fauny. Otryt jest ostoją dla wielu gatunków zwierząt, w tym niedźwiedzi, wilków i rysiów. Dlatego bądźcie czujni i ostrożni! Sprawdzonym sposobem na to, by ustrzec się spotkania z niedźwiedziem, jest przypięcie do plecaka dzwoneczka. Jego cichy jednostajny dźwięk to sygnał dla zwierzęcia, że jesteście na szlaku. Jeśli idziecie w grupie, to rozmawiajcie między sobą, a gdy wędrujecie samotnie, pomóc może Wam też stukanie kijkami trekkingowymi.

Kultowa już dla wędrowców Chata Socjologa stoi tuż pod szczytem Otrytu (898 m n.p.m.), w miejscu przedwojennego przysiółka wsi Chmiel o nazwie Otryt Górny. Powstała w 1973 roku z inicjatywy Henryka Kliszki z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Norberta Wasilewskiego z Sekcji Turystyki Pieszej „Nogi” warszawskiego TKKF. Nazwa nie jest więc przypadkowa, bo zbudowali ją... studenci socjologii. Choć oczywiście wspierali ich fachowcy, jak choćby cieśle podhalańscy. Od początku założenie było takie, by panowały tu prawdziwe bieszczadzkie klimaty. Bez prądu, bieżącej wody czy gazu. Gościom musiały wystarczyć dwa źródełka. 

Niestety, w styczniu 2003 roku chatka spłonęła, a pozostał z niej tylko kominek. Ale ludzi dobrej woli jest więcej i zaledwie w ciągu roku ją odbudowano. Dziś stoi więc nieco większa wersja pierwotnej chatki. Natomiast w 2015 roku powstało obok niewielkie obserwatorium astronomiczne. Z chatki na najwyższy w okolicy Trohaniec prowadzi zielony szlak. Z tego szczytu leśnymi ścieżkami przez Łyszczatą także można zejść do Dwernika, gdzie kończymy naszą spokojną wycieczkę na pół dnia. 

 

2. Wędrówka do ruin cerkwi św. Paraskewy w Krywem

Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Przysłup Caryński - Krywe nad Sanem": łącznie 7 godz. marszu, 22 km i ok. 780 m przewyższenia. 

Ta trasa biegnie bardzo blisko Połoniny Caryńskiej i Wetlińskiej, zaledwie kilka kilometrów na północ od nich, a ludzi jest tutaj bardzo mało. To zatem idealna konkurencja dla kultowych, bieszczadzkich szlaków. Pamiętajcie jednak, że nasza dzisiejsza wędrówka liczy aż 22 km, więc trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Miejcie też na uwadze, że ścieżki przyrodnicze są inaczej oznaczone. Zamiast tradycyjnego szlaku (kolor między dwoma białymi paskami) szukamy na drzewach i kamieniach kwadratu z przekątnym paskiem w danym kolorze - w tym przypadku czerwonym i zielonym. 

Wędrówkę zaczynamy na Przysłupie Caryńskim (Przełęcz Przysłup, 785 m n.p.m.). Najszybciej (1 godz.) dojdziemy tu z osady Bereżki, która znajduje się tuż przed Ustrzykami Górnymi. Dzień możemy zacząć od kawy w Kolibie, czyli schronisku studenckim, którym opiekuje się Politechnika Warszawska. W 2011 roku stanął tu nowy obiekt, który budzi emocje u tych, którzy tęsknią za starą chatką. Dla mnie jednak to miejsce nadal ma swój bieszczadzki klimat.

Najpierw schodzimy w dolinę Caryńskiego (687 m n.p.m.). Idziemy zadbaną i dobrze oznakowaną ścieżką. Przechodzimy przez nową kładkę nad potokiem o takiej samej nazwie, są też podesty nad podmokłym terenem. Po godzinie dochodzimy na Nasiczniańską Przełęcz (717 m n.p.m.), skąd mamy widoki na położoną niżej wioskę, a za nami zobaczymy lekko zasłoniętą Tarnicę oraz dobrze widoczny Krzemień. To dobre miejsce na krótki odpoczynek. 

Schodzimy teraz do wioski Nasiczne, gdzie przekraczamy asfalt i podchodzimy na Dwernik-Kamień (1004 m n.p.m., dawna nazwa Holica, 3 godz. od Koliby). Grzbiet jest skalisty i mamy z niego idealny widok na Smerek i Połoninę Wetlińską z odnowioną Chatką Puchatka. Z kolei za nami dumnie pręży się Bukowe Berdo. Teraz idziemy ostro w dół. Mijamy m.in. szczyt Magurki (887 m n.p.m) i dochodzimy do utwardzonej drogi  przy moście na Sanie w Zatwarnicy (4,5 godz. od początku trasy).

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 69% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 14/10/2025 15:15
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do