Reklama

Samotna wędrówka w Sudetach: odkryj urok Lasockiego Grzbietu i Jaskinię Alberzycką - Szymon Matuszyński

Śledząc największe portale w środku wakacji, można wpaść w depresję. W górach tłumy, na dojazdach wypadki, a na turystycznych szlakach korki. Całe szczęście, że nie dotyczy to wszystkich rejonów. Wciąż są takie pasma górskie, w które prawie nikt się nie zapuszcza.

 

Tekst Szymon Matuszyński

[middle1]

 

Zdaję sobie sprawę, ze po części jestem może hipokrytą. Z jednej strony, pisząc o górach, promuję aktywną turystykę i polecam ciekawe trasy, a potem narzekam na tłum na szlaku. Dlatego z drugiej strony poszukuję i uciekam w takie miejsca, w których tłumów brak, a człowiek może pobyć w samotności. Tak czy inaczej, doświadczony mocno trudami codzienności i zmęczony zawodową aktywnością całego tygodnia, resztkami sił w piątkowy wieczór rozkładam na stole mapę.

 

- Muszę gdzieś pójść, bo zwariuję. Gdzieś wyżej, żeby po prostu połazić i pobyć samemu – mówię do siebie i szukam jakiegoś niebanalnego pomysłu.

Reklama

 

Co to znaczy wyżej? Na dziś oznacza to na pewno wysokość przekraczającą 1000 m n.p.m. albo jeszcze trochę wyżej. Uwagę kieruję więc na Karkonosze. Ale ich najwyższe partie odrzucam, wszak w środku wakacji są to regiony najchętniej przez turystów oblegane. Wzrok uciekł mi na chwilę na ich południowo-wschodnią część, o której czasem, a zupełnie niesłusznie, zapominam.

 

- Eureka! Lasocki Grzbiet - to jest myśl. Ale mój szybki wyjazd związany jest z pewnymi warunkami.

 

Warunek 1. Przed kurami na szlak

 

Jeśli chcę spędzić chwile w samotności, to muszę wstać wcześnie - wręcz nawet nieprzyzwoicie. Choć zazwyczaj nie mam z tym większego problemu, zwłaszcza latem, to jednak godzina czwarta w niedzielę bardzo boli. Szczególnie po średnio przespanej nocy i naprawdę ciężkim tygodniu. Im jednak dalej w dzień, tym człowiek nabiera przekonania o słuszności tej decyzji. 

Reklama

 

Drogi puste, podcast w tle. Dzięki temu dojazd z Wrocławia do parkingu pod Srebrnym Potokiem (schroniskiem/pensjonatem) w Jarkowicach zajmuje mi dokładnie 95 minut. “I jest za piętnaście siódma, to sobie obiad jem”, cytując klasyka. Co prawda jest godzina 6.15, ale nie czepiajmy się szczegółów.

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 82% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp
Miejsce zdarzenia mapa Magazyn Na Szczycie

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 29/07/2024 00:36
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do