Reklama

Karkonosze śladami Sławka Gortycha – najpiękniejsze szlaki polsko-czeskie


Położona nad Małym Stawem drewniana Samotnia to dla wielu najpiękniejszy zakątek w Karkonoszach. Dla mnie po Kotle Łomniczki to drugie miejsce na podium, które szczególnie lubię o świecie i o zmierzchu, gdy nie ma tłumów ludzi. Ostatnio było o tym schronisku głośno, bo po ponad 50 latach opuściła to miejsce rodzina Siemaszków i przejęli je nowi dzierżawcy. Zostawiam dyskusję na ten temat na inną okazję. Ale najlepiej niech każdy tu przyjdzie, żeby wyrobić sobie własną opinię. Nie należy wypisywać komentarzy tylko i wyłącznie zza ekranu smartfona lub tabletu. 


 

Karkonosze. Śladami bohaterów książek Sławka Gortycha. Najpiękniejsze szlaki polsko-czeskie | Dzień 2

 

Dzień 2

  • Samotnia – Polana – Kocioł Wielkiego Stawu – Słonecznik - Luční bouda – Krakonoš - Stará Bucharova cesta - Svatý Petr - Špindlerův Mlýn – zbocze góry Stoh – Klínovka - Chalupa Na Rozcestí - Luční bouda – Spalona Strażnica – Samotnia  
  • Czas i odległość: 10 h ↑↓ 31 km
  • Suma podejść: 1388 m, suma zejść: 1383 m 
  • Najwyższy punkt: Jantárová cesta (1429 m n.p.m.)

 

Kolejne ruiny schroniska nad Samotnią

 

Położona nad Małym Stawem drewniana Samotnia to dla wielu najpiękniejszy zakątek w Karkonoszach. Dla mnie po Kotle Łomniczki to drugie miejsce na podium, które szczególnie lubię o świecie i o zmierzchu, gdy nie ma tłumów ludzi. Ostatnio było o tym schronisku głośno, bo po ponad 50 latach opuściła to miejsce rodzina Siemaszków i przejęli je nowi dzierżawcy. Zostawiam dyskusję na ten temat na inną okazję. Ale najlepiej niech każdy tu przyjdzie, żeby wyrobić sobie własną opinię. Nie należy wypisywać komentarzy tylko i wyłącznie zza ekranu smartfona lub tabletu. 

 

Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie

 

Ruszamy ok. godz. 8. Przed nami 10 godzin wędrówki i wyścig z deszczem, który ma zacząć padać późnym popołudniem. Najpierw schodzimy na Polanę (1067 m n.p.m.), by z niej podejść na Słonecznik (1423 m n.p.m.). Tym razem wybieramy szlak zielony, a nie popularniejszy żółty przez Pielgrzymy. Ten jest jednak bardzo często zamykany, albo ze względu na ochronę przyrody albo zagrożenie lawinowe. Dodam tylko, że lawina schodzi tutaj również w trzeciej części u Gortycha, a życie traci ktoś bardzo w tych górach ważny.      

Krótka sesja na Słoneczniku i ruszamy widokowym szlakiem nad Kotłem Wielkiego Stawu. Tu znów znajdują się ruiny schroniska – tym razem im. Księcia Henryka (1415 m n.p.m.). Nasz autor wspomina o nim w pierwszej części cyklu (ale nie jest to tytułowe „Schronisko, które przestało istnieć”). Ten obiekt spłonął w tajemniczych okolicznościach w nocy z 9 na 10 października 1946 roku. Wielu turystów zatrzymuje się w tym miejscu, bo naprzeciwko ruin leży atrakcyjny punkt widokowy. Rzadko kto spogląda w tym miejscu na stery kamieni.  

 

Jedyny taki widok w Karkonoszach: Kozie Grzbiety i widok na Śnieżkę

 

Idziemy teraz pół godziny w stronę Śnieżki, by przed Spaloną Strażnicą (1430 m n.p.m.) skręcić na czeską stronę Karkonoszy. Za żółtymi znakami docieramy do dużego budynku schroniska, a raczej luksusowego hotelu, Luční bouda (1413 m n.p.m.). Gdy wejdziecie tam, by skorzystać na parterze z darmowej toalety, traficie na przykład na gości w szlafrokach, zmierzających do sauny. Zadziwiające może być spotkanie umorusanych turystów z miłośnikami luksusu. Obiekt słynie też z najwyżej położonego w Europie Środkowej browaru. 

- „Dla tych, którzy lubią eksperymentować, produkujemy kilka rodzajów piwa Paroháč. Możesz spróbować nie tylko klasycznego jasnego lub półciemnego lagera, ale także ciemnego lub pszenicznego specjalnego piwa górnej fermentacji” – reklamują się gospodarze. Do gotowania używają wody ze źródła Białej Łaby. Od 2012 roku browar znajduje się na terenie dawnej winiarni, którą zdobi zabytkowy fresk z 1940 roku. 

Jest godzina 11, więc piwo odpuszczamy. Skręcamy teraz na zachód, wybierając czerwony szlak w stronę góry Krakonoš (1422 m n.p.m.). Tę trasę polecił nam znany górski fotograf Karol Nienartowicz. 

- To jeden z moich ulubionych widoków w Karkonoszach, który przypomina mi stepy afrykańskie albo patagońskie – opowiada fotograf. – Najpierw idziemy po płaskim terenie wśród traw Bilej louki, nad którymi z tyłu góruje skalista piramida Śnieżki. Gdy staniemy na punkcie widokowym Krakonoša, przekonamy się, dlaczego znajdujące się obok Kozie Grzbiety, są tak wyjątkowym miejscem. To długi grzbiet, który ma charakter ostrej skalnej grani, podobnej do tatrzańskich. Dlatego jest absolutnym unikatem w całych Sudetach. Tak naprawdę to jedyne takie miejsce w okolicy. Ostra linia Koziego Grzbietu w porównaniu do wypłaszczonej wierzchowiny Karkonoszy wygląda niesamowicie – opowiada Nienartowicz. 

Z Kozich Grzbietów (1400 m n.p.m., Kozí hřbety) rozpoczynamy długie zejście do Szpindlerowego Młyna (Špindlerův Mlýn). Początek jest bardzo ostry i widokowy, zabezpieczony na niektórych fragmentach drabikami oraz łańcuchami. Ale spokojnie, szlak prowadzi zboczem, a nie grzbietem. Jeśli będziemy ostrożni, jest naprawdę bezpiecznie. Idziemy teraz tzw. Starą Drogą Buchara (Stará Bucharova cesta), nazwaną na cześć Jana Buchara, jednego z inicjatorów czeskiej turystyki pieszej i narciarskiej w Karkonoszach na przełomie XIX i XX wieku. Naprawdę to dziś jeden  najbardziej emocjonujących fragmentów szlaku. 

Schodzimy do lasu i przez część miasteczka (Svatý Petr) dochodzimy do Szpindlerowego Młyna (ok. 720 m n.p.m.). Jesienią to ciche i spokojne miasteczko. Zimą staje się chyba największym ośrodkiem narciarskich w Czechach. 

 

Nie podzielam zachwytu pisarza: podejście na Klínovkę i zmiana pogody

 

Jest ok. godz. 14.30, gdy zmieniamy kolor szlaku na niebieski i rozpoczynamy podejście na Klínové boudy (ok. 1280 m n.p.m.). Nie będę tej trasy szczegółowo opisywał, bo zrobił to już na łamach „Na Szczycie” sam Sławek Gortych. 

Przyznam się Wam tylko, że nie podzielam zachwytu pisarza. Najpierw idziemy szeroką ścieżką pod wyciągami, potem wchodzimy do lasu wędrując zboczem góry Stoh, by zakosami wyjść na polanę. Może dlatego jestem sceptyczny, bo mieliśmy pecha. Zgodnie z prognozami po południu zepsuła się pogoda. Naszły ciemne chmury, zrobiło się bardzo zimno. Na szczęście na Klínovce wybudowano osłoniętą w 100 procentach wiatę, do której wchodzi się przez drzwi, a widoki podziwia przez dużą szybę. Ale przed godz. 17 widoków nie ma już żadnych – jedynie mgła, chmury i deszcz. Teraz już nie pada, tylko leje. 

Jak sobie jeszcze uświadomimy, że w pobliżu doszło do morderstwa w drugiej części cyklu („Schronisko, które przetwało”), a w osadzie Klínové boudy ukrywali się naprawdę źli ludzie, to znów człowiek nerwowo rozgląda się wokół siebie. Gdy w pewnym momencie Magda została trochę z tyłu i we mgle nie było jej widać, możecie sobie wyobrazić, jakie myśli przychodzą do głowy. 

Ostatnie dwie godziny do Samotni to bieg w ulewie z chlupoczącą wodą w butach. Po czeskiej stronie szeroka bita ścieżka (odcinek Chalupa Na Rozcestí - Luční bouda)  i wracamy na bruk po polskiej stronie. Jak dobrze wejść do ciepłego schroniska. Wyścig z deszczem przegraliśmy, na szczęście buty trafiają do suszarni. Rano są ciepłe i można je znów założyć. 

 

Niezbędny sprzęt

 

Każdy ma swój sposób na pokonanie górskiego szlaku. Naszym absolutnym minimum w jesienny dzień był t-shirt, bluza powerstrech, bluza polarowa oraz kurtka przeciwdeszczowa. Do tego spodnie, a całość uzupełniała czapka i dwie pary zapasowych skarpet. Jeśli chodzi o buty polecamy podejsciówki, ale Karkonosze są zdradliwymi górami. Na późną jesień i wczesną wiosnę, by o zimie już nie wspominać, na pewno przydadzą się wyższe buty za kostkę. Sprawdzajcie też prognozy pogody. Zimą konieczne będą też raczki, a w najtrudniejsze dni – np. na Śnieżkę – nieodzowne okażą się raki, które raczej kojarzą się z Tatrami czy Alpami. 

Dzięki naszemu partnerowi – marce Columbia – mieliśmy na sobie m.in.: 

  • Koszulki męskie: Tunnel Valley Graphic Tee, Longsleeve, Tech Trail Utility Warm LS Crew (z filtrem UV) 
  • Bluzka damska: DriVenture Technical Long Sleeve T-Shirt
  • Męski polar Arctic Crest™ Hybrid Full Zip oraz bluza damska Women's Arctic Crest Hybrid Technical Fleece Jacket
  • Kurtki:  Ampli-Dry II, Northwest Explorer 3L Shell oraz Whistler Peak Shell (membranowa) 
  • Spodnie męskie: Vast Canyon (softshellowe), Roc Tech Chino Pant (impregnowane)
  • Buty trekkingowe: Columbia Konos Trs Outdry – Mountain (męskie) oraz Peakfreak Ii Outdry Blue Heron/Sky (damskie)
  • Czapki: Bugaboo Beanie, Whirlibird Cuffed Beanie oraz Adult's Fast Trek Fleece Hat Cap 
  • Plecak turystyczny Blackcomb Ridge 30L. 

 

Informacje praktyczne

 

Noclegi

  • Schronisko PTTK Strzecha Akademicka 

tel. 695 590 826

e-mail: [email protected]  

www.strzechaakademicka.pl

cena: od 140 zł (wszystkie pokoje z łazienkami i pościelą)

 

  • Schronisko PTTK Samotnia 

tel./whatsapp +48 455 501 958 (dostępny codziennie od 8 do 19)

e-mail: [email protected]

www.schroniskosamotnia.com

cena: od 130 zł/os. 

 

Partnerzy Projektu

Nasz projekt nie udałby się bez wsparcia Partnerów:

 

Columbia

 

Dolny Śląsk

 

Szklarska Poręba

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 07/12/2025 12:10
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do