Masyw Rigi w sercu Szwajcarii to nie tylko zachwycająca panorama Alp, ale też historia najstarszej kolei zębatej w Europie. Przeżyj wyjątkową podróż!
Masyw Rigi w sercu Szwajcarii oferuje znakomite widoki na Alpy, ale sławę i miejsce w annałach zapewniła mu najstarsza kolej zębata w Europie. Dzięki niej jest to chyba najbardziej kolejowa góra na Ziemi.
[middle1]– Mam pracę z najlepszym widokiem na świecie – uśmiecha się Theres i kątem oka sprawdza prędkość. Za szybą kabiny przesuwa się majestatyczna panorama.
Na grzbiecie Schwalmisu (2246 m n.p.m.) skrzą się płaty śniegu, po zerwach Bürgenstocku (1128 m n.p.m.) w Alpach Ureńskich wspina się poranna mgła. Hen, w dali na tle błękitu rysują się trójkąty alpejskich turni, obramowane niżej symetrycznymi zboczami Unter Nasu i Ober Nasu. Pomiędzy nimi, w dole, lśni wysrebrzona słońcem… tafla. Oficerka trzyma kurs wprost na przesmyk pomiędzy cyplami – najwęższe miejsce Jeziora Czterech Kantonów.

Akwen w sercu Szwajcarii od setek lat jest częścią alpejskich szlaków. Odkąd w XIII wieku wytyczono trakt przez przełęcz św. Gotarda, to właśnie tędy transportowano towary. Kupcy ładowali je do łodzi w Lucernie i przepakowywali na grzbiety mułów we Flüelen, na drugim krańcu długiego na ponad 35 km jeziora. W 1837 roku trasę zaczął obsługiwać pierwszy parowiec – protoplasta floty kompanii żeglugowej SGV, w której pracuje Theres.
Obecnie ona i jej koledzy wożą głównie turystów – w tym licznych wędrowców, bo górskie wycieczki w okolicach Lucerny rozpoczynają się często na nabrzeżu w zabytkowym centrum miasta. Statki rozwożą pasażerów do stóp gór. W Alpnachstad można przesiąść się do najstromszej na świecie kolei zębatej na Pilatus, w Kehrsiten – w czerwone wagoniki pnące się na urwiska Bürgenstocku, w Beckenried – do gondolki na halę Klewenalp.
My z pokładu zejdziemy w Vitznau, skąd na Rigi (1797 m n.p.m.), nazywaną Królową Gór, wyrusza matka wszystkich górskich kolei w Europie.
– Otwarcie planowano na wiosnę 1870 roku, ale trzeba je było przełożyć. Ze względu na wybuch wojny prusko-francuskiej wstrzymane zostały dostawy surowców – opowiada Andreas. Utrzymano za to dzienną datę inauguracji: rok później pierwszy pociąg ruszył w górę 21 maja – w urodziny Niklausa Riggenbacha, pomysłodawcy kolei. Jubilat osobiście poprowadził krzepki parowozik – bardzo podobny do dwóch, które Andreas pokazuje nam w hali przy przystani. Lokomotywy stoją dziwacznie pochylone w przód, jak gdyby potknęły się na torach.

– Specjalnie je tak skonstruowano – tłumaczy. – Dzięki temu na trasie mają poziomo ustawione kotły. Nachylenie szyn miejscami sięga 25 procent – opowiada.
Takie stromizny były nieosiągalne dla zwykłej kolei, przez co wielu wątpiło w powodzenie przedsięwzięcia. I trudno się dziwić, bo szalonych wizji nie brakowało. Kilka lat wcześniej pewien architekt przedstawił własny pomysł kolei na Rigi – pasażerskie gondolki miały być wciągane na szczyt za pomocą… balonów z helem!
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 78% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie