Reklama

Szlak z widokiem na Adriatyk. Wędrujemy przez chorwacki Velebit

Na te góry spoglądałem wielokrotnie, gdy przyjeżdżałem do Chorwacji. Za każdym razem miałem wielką ochotę dotknąć skał, tak doskonale widocznych z wysp Pag i Vir, a także z miasteczka Nin oraz z samego Zadaru. W końcu podjąłem decyzję, by pojechać na południe na wymagające górskie wędrówki.

 

Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 4(38)/2024.

[middle1]

 

Tanie linie Irlandzkiego przewoźnika pozwalają na niskobudżetowe podróże także do Chorwacji. Gdy tylko korzystna oferta cenowa pokryła się z interesującym mnie terminem, klamka zapadła. Bilety kupiłem ze sporym wyprzedzeniem, więc miałem sporo czasu na skompletowanie odpowiedniego wyposażenia. Przygotowując się do tej wędrówki, bardzo dbałem o wagę sprzętu. To ważne, bo na całym, ponad 50-kilometrowym szlaku z Baške Oštarije do Starigradu Paklenicy, cały sprzęt wraz z prowiantem potrzebnym na kilka dni wędrówki, człowiek niesie na plecach. Należy zaopatrzyć się w odpowiednią ilość wody, o którą na trasie nie jest tak łatwo. Jak okazało się w trakcie wędrówki, woda była wyłącznie w schronach prowadzonych przez lokalną organizację turystyczną HPD "Paklenica" Zadar.


Velebit – Paklenica. Zdjęcie Albin Marciniak

 

Trzeba się też liczyć ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi. W kwietniową noc przed startem spadło sporo śniegu. Liczyłem na chorwacką wiosnę, a na „dzień dobry” dostałem zimowe warunki z zimnym wiatrem. Później nie brakowało zacinającego gradu zmieszanego z deszczem.

 

Dzień pierwszy

 

Odcinek Baške Oštarije - Šugarska Duliba

Odległość: 14,73 km, podejścia 871 m, zejścia 593 m


Startujemy we dwóch ze wsi Baške Oštarije (ok. 900 m n.p.m.), obok hotelu, który został wyremontowany po wojnie bałkańskiej w latach 90. Został wtedy uszkodzony w wyniku ostrzału serbskiego, a dziś to czterogwiazdkowy obiekt. Dowiózł nas tutaj Marin Marasović, prowadzący w miejscowości Starigrad Paklenica mały hotelik i organizujący foto safari. Tam będzie koniec naszej wędrówki.

 

Odcinek Baške Oštarije – Šugarska Duliba. Zdjęcie Albin Marciniak

 

Początkowo szlak wiedzie dobrze wydeptaną ścieżką, która dla niedzielnych turystów kończy się kilometr wyżej w punkcie widokowym na skalny masyw, który zostawiamy w tyle. Przez kolejne godziny wędrujemy w bardzo zróżnicowanym terenie. Są odcinki leśne, wijące się między drzewami. Potem przychodzi pora na skalne występy, polany pomiędzy wzgórzami i zbocza z rumoszem. Widoki zmuszają do częstych postojów, na których migawka aparatu nie chce odpoczywać. Nie może być inaczej, skoro jak na dłoni mamy chorwackie wyspy i skąpane w słońcu wybrzeże Adriatyku.

 

Zazdrościmy trochę tym, co na dole. Tam mają niemal lato, a u nas – na wysokości - zimny wiatr, i śnieg pod nogami. Kurtka przeciwdeszczowa i bluza puchowa tym razem nie spoczywają bezczynnie na dnie plecaka, Niestety, nie zabrałem rękawiczek, które w Chorwacji o tej porze roku wydawały mi się zbędne. To był błąd, bo przy nieodzownych kijkach bardzo by się przydały.

 

Po około pięciu godzinach wędrówki zmieniają się widoki. Wychodzimy na otwarte przestrzenie i dostrzegamy na niebie nadciągające ciemne chmury. Nie ma szans - idą prosto na nas. Od razu spada temperatura, a po chwili zacina grad, który tylko dopinguje nas do szybkiego tempa. W takich okolicznościach docieramy do naszego pierwszego miejsca noclegowego.

 

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 73% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 24/06/2024 21:44
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do