Z różnych miejsc wokół Tatr możemy podziwiać ich potęgę i piękno. Panorama Tatr Wysokich zachwyca szczególnie wtedy, gdy gra świateł i cieni odsłania ich majestatyczne oblicze.
Tekst Wiktor Baron
Przemierzając rejony znajdujące się wokół Tatr, możemy z różnej perspektywy podziwiać piękne widoki najwyższych polskich i słowackich gór. Szczególnie urokliwy jest fragment głównego masywu Tatr Wysokich, zwany czasami Koroną Karpat.
Jej postrzępiona grań najdostojniej zarysowuje się na tle nieba od polskiej strony. Tatry podziwiane z tego kierunku ukazują nam bowiem mnogość planów. Najpierw są liczne pasma porosłe lasami, które stanowią zielone przedmurze skalnego, wysokiego, nawet na ponad 2500 metrów wypiętrzenia.
Zachodzące słońce wkracza do tej krainy delikatnymi pociągnięciami, budując ten krajobraz niejako na nowo: ukazuje wypukłości, a gdzieniegdzie rzuca na skalne ściany soczyste cienie, stanowiące element jakiejś mrocznej obecności. Tak w wizjerze aparatu wyposażonego w długi teleobiektyw postrzega się Tatry z Gromadzkiej Przełęczy (938 m n.p.m.) w Beskidzie Sądeckim, wraz z przycupniętymi do nich lesistymi pasmami.
Lecz ta różnorodność znika, gdy spojrzymy na nie z kierunku południowego, czyli z terenu Słowacji. Na przykład patrząc od Białej Spiskiej, miasta położonego niedaleko Kieżmarku, nie dostrzeżemy urokliwego pofałdowania. Z tej perspektywy tatrzańskie szczyty pną się w niebo z płaskiego podnóża, z doliny szerokiej na wiele kilometrów. Ale wystarczy powrócić na północ, by znów - mając przed oczami pasma Beskidu Sądeckiego, Pienin i Magury Spiskiej - zobaczyć oszałamiający bogactwem planów krajobraz.

Tekst ukazał się w wydaniu nr 06/2020.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie