Dariusz Jaroń najwyraźniej dobrze odnajduje się w minionych czasach. Lubi też przywracać pamięć o wyjątkowych i nieco zapomnianych postaciach. Swoją pierwszą książkę poświęcił tym, którzy tworzyli podwaliny polskiego himalaizmu, drugą – nieprzeciętnym narciarzom okresu międzywojnia.
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 03/2020.
„Skoczkowie. Przerwany lot” to opowieść o Bronku Czechu, Stanisławie Marusarzu i Helenie Marusarzównie, wybitnych przedstawicielach przedwojennego polskiego narciarstwa. Byli młodzi, otwarci na świat i niezwykle zdolni. Niestety, ich znakomicie zapowiadające się kariery sportowe przerwała druga wojna światowa. Zmagania na skoczniach i narciarskich trasach przyszło im zamienić na kurierskie szlaki i walkę o życie, wielkie ambicje i międzynarodową sławę zastąpić celą śmierci i obozem zagłady.

Wykraczające ponad zwyczajność losy trójki sportowców opisano wcześniej w kilku publikacjach. Dariusz Jaroń wielokrotnie się do tych źródeł odwołuje, tworzy jednak własną przestrzeń – przeplata ze sobą trzy życiorysy, co pozwala mu przywołać klimat nie tylko przedwojennego Zakopanego i wielkich zawodów, ale też zaludnić tekst całą galerią nieprzeciętnych osób, którzy mieli ogromny wpływ na rozwój sportów zimowych w Polsce.
Ma to swoje konsekwencje – w pierwszej części książki w natłoku nazwisk i faktów, gdzieś na arenie sportowych zmagań rozmywa się sama trójka głównych bohaterów. Kilka anegdotek dotyczących kłopotów zdrowotnych i sprzętowych Czecha i Marusarzów nie buduje z nimi szczególnej więzi. A narrację, niemal całkowicie skoncentrowaną na wynikach i osiągnięciach, z niezwykle dyskretnie zarysowanym życiem prywatnym, trudno nazwać szczególnie wciągającą. Pozostaje wrażenie, że są to portrety kreślone w uproszczonym ujęciu ambicji, pracowitości, talentu i oczywiście urody u Marusarzówny.
Wszystko zmienia się, kiedy nadchodzi wojna. Można powiedzieć, że tekst Jaronia odzwierciedla pęknięcie widoczne w życiorysie Bronka, Stanisławy oraz Heleny i równie wyraźnie jak ich los rozpada się na dwie całostki. Sportowe sukcesy, choćby największe, nie mogą mieć siły i dramatyzmu przynależnych walce z okupantem. Nic więc dziwnego, że to wojenne historie, mówiąc trywialnie, należą do najciekawszych fragmentów książki. Są przy tym najbardziej poruszające.
„Było jak w sensacyjnym filmie – pisze Jaroń – tylko wszystko działo się naprawdę”. Gestapowski terror, przepadający bez wieści ludzie, donosy, ucieczki, miejsca kaźni… – to wszystko buduje bolesną, ale wartą poznania opowieść. I więcej mówi o bohaterach tej książki niż opisy ich narciarskich wyczynów.
„Skoczkowie” są książką pomiędzy – ni to reportażem, ni to beletryzowaną zbiorczą biografią. Napisane prostym, miejscami naiwnym językiem, odpowiadają na potrzebę czasu – przypominania o bohaterskich czasach i wyjątkowych ludziach.
Wiśniowe, wymarzone i piękne – o takich deskach śnił ponoć mały Bronek. Od tych wyśnionych nart zaczyna swoją opowieść Dariusz Jaroń. Baśniowy początek nie skutkuje baśniowym życiem i nie przynosi szczęśliwego zakończenia. Ale może dlatego warto takie historie wciąż przypominać.
Dariusz Jaroń „Skoczkowie. Przerwany lot”, Wydawnictwo Marginesy 2020.
Cena: 39,90 zł
Ocena: 4/6
W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Wiśniowe, wymarzone i piękne".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!