W styczniu 2023 roku minęło pięć lat od śmierci Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat. Akcją ratunkową, która wyruszyła po niego i Élisabeth Revol, żyła wówczas cała Polska. Także do tych wydarzeń powraca w swoich wspomnieniach partnerka życiowa Tomka – Anna Solska-Mackiewicz w wydanej właśnie książce „Tomek, mój wszechświat”.
Nie jest to biografia „Czapkinsa” – tę napisał już wcześniej Dominik Szczepański i zrobił to bardzo udanie. Książka Anny to natomiast niezwykle osobista opowieść o związku, który połączył dwoje zagubionych ludzi, dając im chęć i siłę do życia na własnych zasadach. Pisanie o Tomku – jak nadmienia we wstępie Anna – okazało się dla niej „powrotem do utraconej części siebie, a jednocześnie próbą opowiedzenia światu o kimś niezwykłym”. W planach była wspólna publikacja o Nanga po powrocie Tomka z wyprawy. Życie nakreśliło inny scenariusz i inną opowieść.
„Tomek, mój wszechświat” to (chyba?) literacki debiut Anny Solskiej-Mackiewicz. Trzeba przyznać: przemyślany i dojrzały. To książka osobna: wyciszona, a mimo to kipiąca od emocji. Pełna czułości, zrozumienia i akceptacji. Jej formuła – swego rodzaju długi list do ukochanego – narzuca intymność, ale delikatność autorki, jej dar ubierania myśli w słowa, sprawia, że nie czujemy się podglądaczami. Pojawia się w zamian empatia. A z nią zwykła ludzka sympatia.

Na własny użytek wspomnienia Anny nazwałam biografią miłości totalnej, bezwarunkowej. O takim uczuciu mówi się, że jest dozgonne, wieczne, co nie wyklucza przecież tarć i napięć w codziennym życiu. „Nic w konstrukcji człowieka, w jego charakterze, w tym, co wybiera i co go spotyka, nie jest oczywiste, proste do wyjaśnienia i sprowadzenia do jakiejś prawidłowości”. Książka o Tomku, wbrew temu, co wielu mogłoby zakładać, nie jest powierzchowną opowieścią, pustą odą na cześć kochanej osoby. Nie ma w niej również nic z ducha „egoistyczny wspinacz i poświęcająca się żona”.
Anna Solska-Mackiewicz idzie w innym, swoim kierunku. Największe wrażenie robi tu jej odwaga w odsłanianiu siebie, próby zrozumienia własnych przeżyć, potrzeb i dążeń. Jej postrzeganie Tomka – pełne zauroczenia, ale jednak bez skrajnego lukru – tworzy poruszający przekaz o spełnieniu i radości z bycia sobą, a dotyczy to obu stron. Nie zmienia to faktu, że podczas czytania może pojawiać się pytanie: na ile obraz Tomka został przez Annę wyidealizowany, wręcz zmitologizowany – uczucia, jak wiadomo, rządzą się własnymi prawami.
„Tomek, mój wszechświat” to swoiste pożegnanie. Książka tak osobista, że nie każdy się w niej odnajdzie. „Staram się nadać sens przedwczesnemu odejściu Tomka. Odnaleźć powód, a raczej cel jego podróży, zrozumieć drogę, która doprowadziła go na szczyt Nanga Parbat, a potem pozostawiła jego ciało u podnóża trapezu szczytowego jego góry”.
Niech te słowa posłużą za podsumowanie opowieści Anny o Tomku i o niej samej.
Anna Solska-Mackiewicz, „Tomek, mój wszechświat. Wspomnienie o Tomaszu Mackiewiczu”, Bezdroża 2023
Cena: 49,90 zł
Ocena: 4/6
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie