Spędzam w górach 250 dni w roku. Część w Tatrach, część w Alpach - głównie w pracy przewodnickiej. Dla siebie, z rodziną i dla przyjemności też podróżuję w góry - do Stanów Zjednoczonych, Pakistanu, Maroka, na Sardynię, Kalymnos czy do Norwegii. Dziś chcę Wam poradzić, o czym przed wędrówką lub wspinaczką nie możecie zapomnieć.
Tekst Maciej Ciesielski
Wspinam się całe dorosłe życie. Jestem dumny, że zabieram miłośników gór na trudne drogi wielowyciągowe. Siłą rzeczy sporo czasu spędzam w Tatrach, tak jak wielu turystów mam swoje ulubione doliny i szczyty. W góry zabieram stały, sprawdzony zestaw, który zależnie od celu, towarzyszy i pogody, szybko modyfikuję.
Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie
Plecak musi mieć podstawową zaletę - być lekki. Większość współczesnych modeli spełnia to kryterium, choć często spotykam się z tym, że moi towarzysze mają plecaki dwa razy cięższe niż mój. Dla mnie optymalna pojemność to 20-35l.
Plecak powinien mieć prosty system przyczepienia czekana (wiosną i jesienią nawet w Tatrach możemy spotkać zalegający śnieg) i być wodoodporny. Najczęściej używam modeli Arcteryxa z serii Alpha.
Z reguły mam ze sobą litrową butelkę Nalgene z rozrobionym w środku Litorsalem oraz kilka tabletek ekstra na wypadek korzystania z wody z potoków (powyżej schronisk). Z jedzeniem ciągle eksperymentuję. Z reguły robię mieszanki orzechów, zabieram żółte serki pakowane w małe porcje (Babybel), dobrą czekoladę, kasztanki, kanapkę czy tortille.
Jeśli chodzi o buty, to zdecydowanie jestem fanem tzw. podejściówek. Zazwyczaj wybieram Scarpy Mescalito albo Gecko. Dużo chodzę też w butach typu "adidas", ale przystosowanych do terenu górskiego, jak np. Scarpa Rapid. W okresie przejściowym (jesień czy wiosna), gdy trzeba zakładać raki, najczęściej wybieram Scarpa Zodiac Gtx Tech.
Od kilku lat moim podstawowym zestawem jest koszulka termiczna z długim rękawem i kapturem z filtrem UV50: Cormac Arcteryx, do tego cienka bluza typu powerstrech (Konseal Hybrid Arcetryxa), a jako backup na zimno kurtka typu primaloft (Proton FL Arctreyxa).

Zawsze mam też ze sobą kamizelkę, którą uważam za świetne rozwiązanie do regulowania termiki - używam zarówno puchowych, jak i ze sztucznej ociepliny. Często pakuję też wiatrówkę (np. model Squamish Arcteryx), a na ewentualny deszcz mam schowany ultra lekki goretex. Świetnie do tego celu nadają się modele biegowe - używam kurtki Norvan, a dodatkowo także spodni z membraną (Beta Lt), gdyż większość czasu działam w dżinsach wspinaczkowych i potrzebuję skutecznego zestawu awaryjnego. Mam przynajmniej jedną chustę typu Buff, często tzw. daszek, okulary przeciwsłoneczne i cienkie rękawiczki robocze ze skóry do trzymania liny.
Sprzęt techniczny zależy od planowanej tury: czy jest to via ferrata, czy łatwe albo bardzo trudne wspinanie. Jeśli wchodzę w teren eksponowany zawsze mam kask (Petzl Sirocco). Natomiast na łatwe tury przewodnickie zabieram z reguły:
Dodatkowo zabieram także lekkie, składane jak sonda kijki np.Campa, zegarek z GPS, telefon z mapą i ewentualnie termos, wtedy tylko lekki firmy Thermos.
Współpraca: Monika Strojny, Jan Wierzejski
www.szkola-gorska.pl
Maciej Ciesielski - 45 lat, międzynarodowy przewodnik wysokogórski IVBV/UIAGM, instruktor alpinizmu PZA, instruktor wspinaczki wysokogórskiej, ratownik ochotnik TOPR. Autor wielu nowych dróg oraz licznych powtórzeń w górach Alaski, na Grenlandii, w Patagonii, w USA i Kanadzie, w Alpach, Karakorum i w Himalajach. W 2010 r. wraz z dwójką osób niepełnosprawnych pokonał słynną ścianę El Capitan w Yosemitach.
Tekst ukazał się w wydaniu nr 05/2025
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie