Nie ma tygodnia, żeby służby ratownicze nie przekazywały informacji o poważnych górskich wypadkach. Niestety, część z nich kończy się tragicznie. Tylko trzy przykłady z września tego roku to młoda kobieta, która straciła życie pod Rysami oraz dwie historie z Orlej Perci – jeden mężczyzna spadł w rejonie Przełęczy Nowickiego i mimo reanimacji nie udało się go uratować, a drugi spadł około 200 metrów z Granatów w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego.
Wypadki w górach, a zwłaszcza w Tatrach, zdarzały się i zdarzać będą. Niestety, hejt w internecie, jaki wylewa się po takich tragicznych wydarzeniach, jest nie do opisania.
Już kilkadziesiąt minut po wypadku Polacy wiedzą, co było ich przyczyną. Turyści na pewno byli nieprzygotowani na wyprawę, szli w trampkach i bez wątpienia wyprzedzali spokojnie idących ludzi, narażając na niebezpieczeństwo wszystkich na szlaku. Do tego w ręku trzymali puszkę piwa albo i mocniejszego trunku.
Oczywiście takie sytuacje zdarzają się w górach, ale z perspektywy kilkuset kilometrów nie wolno ferować wyroków. Niestety, ci, co zza biurka chwilę po wypadku nie wahają się pisać krytycznych ocen, a często i rzucają ostre przekleństwa, ani przez moment nie zastanawiają się, co w takim momencie czują bliscy ofiar, jaką tragedię przeżywają rodziny.
W większości sytuacji nikt z nas nie wie, co tak naprawdę było przyczyną wypadku. Czasem wystarczy moment – chwilowy zawrót głowy, utrata równowagi czy po prostu zwykłe potknięcie na szlaku… Czy to od razu oznacza, że ten turysta był nieprzygotowany i nie powinien iść na szczyt?
Zanim skomentujemy coś w sieci, zastanówmy się chwilę nad klawiaturą, czy swoim wpisem nie sprawimy komuś dodatkowego bólu. W górach giną nawet bardzo doświadczeni turyści, a niejeden wspinacz z odpowiednim stażem, został w nich na zawsze. Czasem najlepsze jest milczenie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!