Gdy wydawało się Wam, że widzieliście już wszelki objaw ludzkiej głupoty w górach - żeby wymienić choćby nieodpowiedni ubiór, picie alkoholu na szlaku, pchanie się na szczyt, gdy idą burzowe chmury czy wreszcie wzywanie TOPR, bo po zmroku fasiągi z Morskiego Oka już nie kursują – nagle okazuje się, że to jeszcze nie wszystko. Kiedy wysyłamy ten numer „Na Szczycie” do druku, górskie internety huczą właśnie o Słowaku, który przez 20 minut filmował niedźwiedzia, po czym został przez niego „zaatakowany”.
Piszemy to słowo specjalnie w cudzysłowie, bo słusznie zauważył znany popularyzator przyrody i ekologii Adam Wajrak, to nie żaden "atak niedźwiedzia tylko obrona konieczna przed upierdliwą dwunożną istotą (bezmózgą) naruszającą prywatność tego zwierzęcia”. „Turysta” – to też warto pisać w cudzysłowie – gdy zauważył młode zwierzę, zamiast oddalić się w spokoju, poczuł, że może swoim filmikiem podbić świat. Słychać nawet, jak przygotowuje się do odparcia „ataku” gazem. Na końcu chwali się, że wszystko skończyło się na "kilku zadrapaniach i ugryzieniach”. To wszystko brzmi, jak jakiś ponury dowcip.

Część ekipy „Na Szczycie” rok temu szła Doliną Kamienistą w słowackich Tatrach Zachodnich. Ruch tam naprawdę jest niewielki. Dziwiliśmy się nawet, że rzadko spotykani przez nas na tej trasie ludzie, mieli przypięty do plecaka… dzwoneczek. Jak nam potem tłumaczyli przewodnicy tatrzańscy, właśnie po to, by w ten sposób dać sygnał zwierzęciu, że jesteśmy w okolicy. Małe jest wtedy prawdopodobieństwo, że niedźwiedź wyjdzie nam na szlak. Autor filmiku dla „sławy” złamał zaś wszelkie zasady bezpieczeństwa i dobrego zachowania na łonie przyrody.
Jednak czytając niektóre komentarze internautów, którzy nie widzą w zachowaniu autora filmiku żadnego problemu, mamy kolejny dowód, że mówienie nawet „oczywistej oczywistości” o bezpieczeństwie w górach, wciąż jest bardzo potrzebne.
Redakcja magazynu „Na Szczycie” zorganizowała w czerwcu 2022 roku w Katowicach konferencję „Bezpieczeństwo na szczycie” właśnie na ten temat. Wśród słuchaczy były przede wszystkim dzieci i młodzież, bo jak słusznie zauważył Piotr Pustelnik, to od nich najwięcej dziś zależy. „Atak niedźwiedzia” pokazuje, że takich przedsięwzięć wciąż jest za mało.
Życzymy Wam, byście tego lata, bezpiecznie wędrowali po górach. Bo to jest ważniejsze od zdobycia najpiękniejszego nawet szczytu czy selfie z niedźwiedziem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!