Reklama

"24 dni po drugiej stronie" - wstrząsający reportaż o przetrwaniu pod ziemią.

„Latem 1994 roku w położonej 60 km od Wrocławia niewielkiej wsi Szklary, na terenie nieczynnej poniemieckiej kopalni niklu wydarzyła się jedna z najbardziej niezwykłych, ekstremalnych w skali świata i jednocześnie w pełni udokumentowanych ludzkich historii, historii przetrwania”.

 

Tak zaczyna się książka „24 dni po drugiej stronie” Macieja Odolińskiego. To wstrząsający reportaż opisujący wydarzenia, które nie miały prawa zakończyć się szczęśliwie. Adam i Rafał, nielegalnie schodząc w podziemne wyrobisko, znaleźli się w miejscu, z którego nie potrafili wydostać się o własnych siłach. Zaplanowana na godzinę przygoda przekształciła się w trwającą ponad trzy tygodnie gehennę, przyniosła im przekroczenie „wszelkich barier fizycznych i psychicznych”. Głód, zimno, cisza, ciemność i ból doprowadziły ich na skraj obłędu, do granicy, spoza której powrót do zwykłego życia często okazuje się niemożliwy.

 

Ocalenie Adama i Rafała – bo od pierwszej strony książki, a nawet okładki, wiemy, że zostali oni uratowani – już samo w sobie stanowi niesamowitą historię. Ale „24 dni po drugiej stronie” robi piorunujące wrażenie z innego powodu: wywołującego ciarki zapisu stanów psychicznych uwięzionych pod ziemią. „Jak opowiedzieć słowami niewyobrażalne katharsis, które przetoczyło się przez umysły dwóch umierających w ciszy i nieprzeniknionej ciemności młodych, inteligentnych ludzi? Jak ktoś, kto tam nie był, ma to zrozumieć?” Zadanie z tych niewykonalnych, ale Maciejowi Odolińskiemu udało się przekazać to doświadczenie. Jego empatia i dar słuchania sprawiły, że opowieść Rafała i Adama jest dojmująco prawdziwa. Ich wspomnienia z dni spędzonych pod ziemią – nieupiększone, bez redaktorskiego ugładzenia, rwane przekleństwami, wzruszeniem, ciszą – niosą ogromną dawkę emocji. I skłaniają do pytań o postrzeganie rzeczywistości, związek ciała z duszą, relatywizm etyczny.

 

 

„24 dni po drugiej stronie” to jednak nie tylko relacja Adama i Rafała z wypadku. Oprócz, nazwijmy to, części podziemnej znalazły się tu rozmowy z bliskimi chłopaków oraz goprowcami biorącymi udział w akcji ratunkowej. Spory fragment książki Odoliński poświęca również kręconemu wówczas przez siebie dokumentowi o wydarzeniach w sztolni – „24 dni”. Książkowa narracja obejmuje zasięgiem kilkanaście lat, co uzmysławia nam, czy i jak Adam i Rafał odnaleźli się w codziennym życiu po wypadku.

 

To mocny reportaż, zapadający w pamięć. Językowi puryści mogą narzekać na korektorskie opracowanie tekstu: wytykać literówki, braki przecinków, powtórzenia. Rzeczywiście sporo dałoby się tu poprawić. Podczas czytania łatwo jednak o tym zapomnieć, tak poruszające są przeżycia bohaterów tej książki. „24 dni po drugiej stronie” bezsprzecznie warto przeczytać.

 

Maciej Odoliński, „24 dni po drugiej stronie”, Digital Quest Books 2023

Cena: 49,99 zł

Ocena: 5/6

 

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do