Ląduję u podnóża najwyższego czynnego wulkanu w Europie na Sycylii. Nie idę jednak z komercyjnym prądem i zostawiam za plecami Etnę, by ruszyć na północny-wschód. Moim celem jest najwyższy szczyt Gór Pelorytańskich – Montagna Grande.
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 06(33)/2023.
[middle1]
Sycylia wita mnie słońcem i zapachem czerwonych pomarańczy. Te najbardziej znane odmiany Sanguinello, Moro i Tarocco dojrzewają zimą i wczesną wiosną. Być tutaj o tej porze i ich nie spróbować, to grzech. Dlatego grzeszę bez umiaru.

Zdjęcie Konrad Tulej
Po zaopatrzeniu się w gaz do kuchenki turystycznej w Katanii ruszam pociągiem do Taorminy i dalej autobusem do uroczo położonego miasteczka Francavilla di Sicilia.
– Czy wiesz co oznacza nazwa naszego miasta? – pyta mnie zainteresowany moją obecnością młody chłopak.
– Nie, ale z przyjemnością się dowiem.
– Tradycyjnie Francavilla oznacza „miasto wolne od podatków”, ale mamy też swoją legendę o księżniczce France. Mieszkała ona w zamku i za każdym razem, kiedy zbliżał się atak Saracenów, sługa budził ją słowami: Franca vigil, co oznaczało „księżniczko bądź czujna” – opowiada.
Nie drążę tematu. W prawdzie nad miasteczkiem wznoszą się ruiny zamku, ale zbudowanego przez Normanów w XII wieku. Natomiast Saraceni opanowali Sycylię trzy wieki przed powstaniem budowli. Za to serdecznie dziękuję za ciekawostkę młodzieńcowi, który ewidentnie chciał poćwiczyć swój angielski i kieruję się na zamkowe wzgórze. Po drodze mijam najstarszy kościół Chiesa San Francesco da Paola, niestety nie jest otwarty do zwiedzania, oraz Muzeum Archeologiczne. Po kilkunastu minutach marszu stoję przy ruinach Castello Ruffo, skąd rozpościera się panorama zarówno na Góry Pelorytańskie, jak i w drugą stronę na Etnę, której widok towarzyszy mi prawie cały czas.
Szutrowym traktem obchodzę zamkowe wzgórze. W towarzystwie jaszczurek ściennych (Podarcis sicula) korzystam z miejsca piknikowego nad brzegiem rzeki Alcantary. Szum wody zaprasza do kąpieli. Pewnie w lecie uległbym pokusie, ale do lata trzeba jeszcze poczekać. Poniżej przy drodze SS185 znajduje się wejście do Parku Botaniczno-Geologicznego Gole Alcantara. Unikatowy wąwóz powstał po tym, jak 300 tysięcy lat temu lawa z okolicznych stożków Etny spłynęła do wody, tworząc bazaltowe słupy. Ściany wąwozu przybierają kształty przypominające organy, harfy i wachlarze.

Góry Sycylii to zupełnie inne krajobrazy niż nadmorskie widoki. Zdjęcie Konrad Tulej
…bo tak po włosku nazywa się najwyższy szczyt Gór Pelorytańskich (Montagna Grande, 1374 m n.p.m.), na początku rozczarowuje. Droga prowadzi asfaltem, który wije się wśród sadów oliwkowych i pomarańczowych. Widoki są piękne, ale marsz po asfalcie to masakra. Za tarasowo położonym miasteczkiem Motta Camastra znajduje się cmentarz, przy którym jest parking. Zmotoryzowanym polecam tu dojechać i dalej ruszyć pieszo. Zaoszczędzicie 5 km marszu po nienaturalnej nawierzchni.
...
Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.
Pozostało 62% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie