Po doskonałej biografii Wandy Rutkiewicz Elżbieta Sieradzińska ponownie zabiera nas w góry. Tym razem w Alpy. „Wrócimy po was” to sześć historii, które w swoim czasie nie schodziły z pierwszych stron gazet we Francji, Włoszech i w Szwajcarii.
W Polsce tematyka alpejska nie cieszy się tak dużym wydawniczo-czytelniczym zainteresowaniem jak himalajska i tym atrakcyjniejsza wydaje się książka Sieradzińskiej. Większość z opisywanych przez autorkę wydarzeń rozegrała się w latach 50. i 60. XX wieku w masywie Mont Blanc. To były czasy, kiedy ratownictwo górskie dopiero uściślało procedury funkcjonowania, a powietrzne zaledwie raczkowało. Spośród alpejskich wypadków autorka wybrała te, które przez swoją niecodzienność lub spektakularność odbiły się szerokim echem w społeczeństwie i miały wpływ na rozwój służb ratowniczych oraz społeczność przewodnicką.
Choć tytuł i powyższe zdania mogą sugerować, że książka będzie dotyczyła tragicznych górskich wypraw alpinistycznych, nie jest to prawdą. Tylko jedna historia wpisuje się w ten schemat – chodzi o aferę Vincendona i Henry’ego. Aferę, bo kilkudniowa walka młodych alpinistów o życie, ich powolne umieranie na stoku Mont Blanc niemal na oczach wszystkich, wywołała we Francji ogromną dyskusję na temat odpowiedzialności służb i etosu tych, którzy wodzą ludzi w góry. To najbardziej wstrząsająca historia w książce.
Pozostałe rozdziały są, można powiedzieć, bardziej przekrojowe, choć wszystkie wiążą się z jakimś dramatycznym wypadkiem. Przeczytamy więc o budowie kolei na Aiguille du Midi i heroicznej ewakuacji pasażerów z jej wagoników po przecięciu liny przez myśliwiec, katastrofie samolotu (a nawet dwóch) indyjskich linii lotniczych pod szczytem Mont Blanc, życiu i dokonaniach szwajcarskiego pilota, pioniera ratownictwa powietrznego Hermanna Geigera oraz zakopiańskim narciarzu Henryku Mückenbrunnie, którego los zawiódł do Chamonix i w masyw Białej Góry. Ostatnia opowieść – o kanonikach i ich psach na Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda – nieco odstaje tematyką od pozostałych, trudno jednak odmówić jej związku z górami.
Każda z tych historii mogłaby stanowić materiał na oddzielną publikację, tak naszpikowana jest informacjami. Elżbieta Sieradzińska wykonała ogromną pracę, jeśli chodzi o dotarcie do materiałów źródłowych i drobiazgowe odtworzenie przebiegu opisywanych wydarzeń. Często wymagało to od niej wręcz detektywistycznych zdolności, bo archiwalne artykuły, relacje i dokumenty zawierały sporo rozbieżności.
Żmudna praca autorki budzi uznanie, osadza całość w konkretnym czasie i określonej przestrzeni. Niestety z powodu pandemii Sieradzińskiej nie udało się pojechać do Francji i Szwajcarii, by spotkać się z rodzinami swoich bohaterów oraz ludźmi związanymi zawodowo z tamtejszym ratownictwem. W oczywisty sposób przełożyło się to na prowadzenie narracji: dostajemy materiał bardziej relacjonująco-dokumentalny niż reporterski, co dużo zmienia w dynamice opowieści. To, co tak dobrze zagrało w biografii Wandy Rutkiewicz – ekspresja wyrażana przez szczegół i detal – tu czasem niepotrzebnie rozwleka akcję i rozmywa dramatyzm. Wciąż jednak to wysokiej próby literatura faktu.
„Wrócimy po was” przypomina stare kroniki filmowe. Przed naszymi oczami przepływają kadry komentowane głosem z offu. Scena to Alpy, scenariusz napisało życie, a bohaterowie… Oglądajmy.
Elżbieta Sieradzińska „Wrócimy po was”, Wydawnictwo Marginesy 2023
Cena: 64,90 zł
Ocena: 5/6
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie