Na pewno wiele się zmieniło. Kobietom jest łatwiej – niż 50 czy 100 lat temu – zarówno w Himalajach, jak i w Tatrach. Ale wciąż wiele stereotypów jest żywych. Przez to kobietom trudniej o sponsorów, a i Szerpowie często wciąż uważają, że są słabsze od mężczyzn. Zresztą nie tylko Szerpowie…
17 listopada 2023 r. w Pałacu Młodzieży w Katowicach odbyło się niezwykłe spotkanie pod hasłem „Kobiety Na Szczycie”. Tego dnia młodzież z aglomeracji śląskiej posłuchała, a przede wszystkim porozmawiała z aktywnymi w górach kobietami. Były m.in. filmy górskie, warsztaty oraz dyskusja o ich roli nie tylko w najwyższych górach.
– Kobiety są za słabe, żeby atakować Annapurnę! Ich miejsce na wyprawie jest w bazie, przy garach! – mówił kiedyś Galen Rowell, wybitny wspinacz i fotograf. – Kobieta nigdy rasowym taternikiem nie będzie – powiadano w Zakopanem. Dziś wiele w górach się zmieniło, ale nie wszystko. Podczas kilkugodzinnego spotkania rozmawialiśmy, dzieliliśmy się spostrzeżeniami i przeżyciami.
Relacja z konferencji "Kobiety na szczycie"
Szefowa Fundacji Wandalistki Daria Sieracka przyznaje, że owszem – w porównaniu do sytuacji sprzed 40 czy 50 lat – wiele się zmieniło. Mimo to kobiety wciąż nie mają łatwo.
– My kobiety, musimy więcej robić i cały czas udowadniać, że nie jesteśmy gorsze. Niestety, wciąż częste są sytuacje, że jeśli kobieta idzie w damsko-męskim gronie, to jest traktowana jak kwiatek do kożucha. Tak jest zarówno w Tatrach, jak i Himalajach – przyznaje Daria Sieracka.

Daria Sieracka, prezeska Fundacji Wandalistki. Zdjęcie Magda Jończyk
Tą różnicę widać choćby wtedy, gdy panie próbują pozyskać sponsorów na wyprawy. I to nawet wtedy, gdy mają na koncie niepodważalne sukcesy w górach, jak choćby Anna Tybor, która nie tylko weszła na Manaslu i Broad Peak, ale i zjechała z nich na nartach.
Anna Tybor, narciarka wysokogórska, himalaistka. Zdjęcie Piotr Drzastwa
– Niestety, bardzo ciężko znaleźć ludzi, którzy nam zaufają. Sponsorzy nie dowierzają, że kobiety mogą zrealizować ambitne cele, które sobie stawiają. Patrzą na nas zdziwieni: „ty, dziewczynko, chcesz zjechać z ośmiotysięcznika?”. Nie mam żadnych wątpliwości, że mężczyznom łatwiej jest znaleźć sponsorów. Tu jest jeszcze wiele do nadrobienia – przekonuje narciarka i himalaistka.
Czasem jednak ograniczenia są w naszych głowach, gdy same kobiety dają się złapać w pułapkę własnego myślenia.
– Na pewno wiele kobiet zastanawia się często, czy im wypada wyjechać choćby na weekend? Panie boją się np. opuścić rodzinę. Czasem też myślą, że nie dadzą rady. Ale w nas jest ogromna siła i za rzadko wierzymy w to, że możemy dokonać czegoś wielkiego – mówi Dorota Szparaga, która ma na koncie pokonanie wielu długodystansowych szlaków./

Dorota Szparaga, pasjonatka długodystansowych szlaków górskich. Zdjęcie Piotr Dymus
Wszystkie nasze gościnie, zarówno te wspinające się w Himalajach, jak i chodzące po Głównym Szlaku Beskidzkim, łączy jedno: mimo różnych trudności, jakie spotykają nas w życiu, warto realizować swoje marzenia.
– Nawet jeśli inni cię krytykują, to liczy się odwaga podejmowania wyzwań bez względu na moment życia. Dlatego zawsze warto próbować nowych rzeczy, a nie zastanawiać się, czy jestem już za stara, albo może jestem kobietą i mi nie wolno. Istotne, że gdy coś nam się uda, to możemy być z tego dumne. Dlatego nie idź utartą ścieżką. Nie pozwól, by ktoś projektował tobie życie – zachęca Anna Król, autorka książki „Kamienny sufit. Opowieść o pierwszych taterniczkach”.

Anna Król, pisarka, taterniczka. Zdjęcie Jan Wierzejski
O tym, że góry mogą stać się tą wybraną ścieżką na życie, dobrze wie Dorota Rasińska-Samoćko, która zdobyła już 11 z 14 ośmiotysięczników. – Na Evereście mieliśmy ciężką aklimatyzację. Miesiąc spędziliśmy w base campie. Kolega z USA w pewnym momencie mnie zapytał: gdzie ty spędzisz urlop? A ja mu odpowiedziałam, że… ja tu właśnie jestem na urlopie. To jest moja radość i moje szczęście – puentuje himalaistka, której celem jest zdobycie Korony Himalajów i Karakorum. Wymarzyła to sobie , gdy z rodzicami weszła na Giewont. Kto z nas nie czuje się w górach podobnie…

Dorota Rasińska - Samoćko, himalaistka z 11 ośmiotysięcznikami na koncie. Zdjęcie z archiwum prywatnego Doroty.
Warsztaty podczas spotkania prowadzili m.in. ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Grupy Beskidzkiej.
Spotkanie „Kobiety na Szczycie” nasza redakcja przygotowała we współpracy z UNICEF, Miastem Katowice oraz Pałacem Młodzieży w Katowicach.

Partnerami wydarzenia byli: Helikon-Tex, Żywiec Zdrój S.A., Makar Bakalie, Wild Willy oraz GOPR.


Od lewej: Daria Sieracka, Dorota Rasińska - Samoćko, Anna Król, Aneta Domagała (redakcja MNS), Dorota Szparaga, Anna Tybor, Magdalena Przysiwek (redakcja MNS). Zdjęcie Arek Gola
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie